Share

Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
Plac przed akademią Empty
 

 Plac przed akademią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 03, 2021 7:04 pm

Plac przed akademią LB2GBNe
Główny plac przed akademią Beacon. Znajdują się tutaj fontanny, chodniki oraz kilka drzew.
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 03, 2021 7:44 pm

Po pewnym czasie w końcu dotarła na miejsce. Nie miała ze sobą żadnych bagaży ani plecaka. Niczego więcej ze sobą nie potrzebowała, oprócz tego, co już przy sobie miała. Podążała główną ścieżką prosto w stronę głównego wejścia do akademii, rozglądając się w międzyczasie. Było tutaj sporo młodych osób. Każdy był ubrany wedle własnego uznania, choć niektóre stroje wyglądały całkiem komicznie. Każdy miał też tutaj różnego rodzaju bronie. Eto nie czuła się zbyt pewnie w tym miejscu. Przecież wystarczyłaby jakaś głupia zamieszka, żeby te dzieciaki się nawzajem pozabijały. Stanęła na chwilę, by porozglądać się jeszcze. Podrapała się po głowie, gdy przymknęła swoje oczy na chwilę.
Świetnie. Przynajmniej nie ma obowiązkowych mundurków i krótkich spódniczek. - pomyślała ironicznie. Postanowiła na chwilę sobie usiąść. Podeszła do krawędzi chodnika i usiadła na krawężniku. Oparła się rękoma za siebie, założyła jedną nogę na drugą i zaczęła rozglądać się na lewo i prawo.
Ciekawe, czy teraz też jestem przez nich obserwowana. Niby mówili, że będę cały czas sprawdzana, ale nikogo nie widzę. Jest tutaj tak wiele różnych zapachów, że nie potrafię nic wyczuć... - pomyślała. Głośno westchnęła, po czym skierowała swoją twarz do góry, by poobserwować niebo.
Ależ mam ochotę nawalić się znowu whisky do nieprzytomności. Tak dawno nie miałam w ustach alkoholu. Niestety nie mogę stąd wyjść do żadnego baru, bo stracę swoją szansę. Eh, co zrobić? Same problemy... - znowu westchnęła. Postanowiła tak przez chwilę posiedzieć. Najwyraźniej wcale jej się nigdzie nie śpieszyło. Po pewnym czasie spokoju i nudy postanowiła jednak wstać i iść dalej. Przecież nie mogła przesiedzieć tak całego dnia. Idąc wolnym krokiem, zaczęła się zastanawiać dokąd w ogóle ona ma iść. Do akademii Beacon, rzecz jasna, ale do którego pokoju? Czy powinna najpierw się gdzieś zarejestrować, zapisać? Dać komuś znać, że już przybyła? Nie miała pojęcia co ma ze sobą zrobić w tym miejscu. Nie wiedziała zbytnio jak w tej akademii funkcjonuje werbowanie nowych członków. To nie była grupa najemników, gdzie wystarczy pogadać z bossem. To była oficjalna, państwowa placówka z regulaminem, którego jeszcze nie znała.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 03, 2021 8:33 pm

Otóż to, tak wyglądało szkolne życie w akademii Beacon. Masa dosyć specyficznych ludzi oraz faunusów w jeszcze bardziej specyficznym miejscu. Niektórzy uczniowie już skończyli lekcje, zaś niektórzy byli w trakcie przerwy. Jednych i drugich szło bardzo łatwo rozpoznać, gdyż ci w trakcie zajęć mieli na sobie jeszcze mundurki. Chociaż, może były wśród nich osoby które jeszcze nie zdążyły się przebrać w strój codzienny. No i owszem, w przypadku strojów dziewczęcych w zestaw wchodziła spódniczka i to krótka ze względu na okres wiosenny, który mimo lesistego regionu w którym była akademia, był dosyć ciepły więc mogły sobie pozwolić również na koszulę z krótkim rękawem. U chłopców natomiast królowały kamizelki, koszule oraz wygodne spodnie materiałowe. Kolorystyka była czarno-brązowa z logiem szkoły na elementach takich jak guziki czy po prostu naszywka na piersi. Uzbrojenie to też była kwestia mieszana, gdyż niektórzy pozostawili swoje bronie w szafkach na czas zajęć, aby nie dźwigać ze sobą niepotrzebne uzbrojenia. Chociaż było też na co popatrzeć. Na zmyślne elementy arsenału jak ładnie zdobiony trójząb oraz takie całkiem proste jak tarcza i miecz. Do wyboru, do koloru a uczniów nie było tu wcale tak mało.
No i kiedy tak sobie Eto rozmyślała o whisky, które być może jakiś uczeń kiedyś szmuglował do akademika, jej uszu dobiegła melodia grana na gitarze akustycznej. Właściwie to była solówka jednego z dosyć starych kawałków metalowych o wdzięcznej nazwie „Grasp of Reality”, który był popularny w Remnant z 20 lat temu przynajmniej i był klasykiem puszczanym w radiu okazjonalnie. No w każdym razie melodia dobiegała bardziej ze strony jednego z najbardziej skrajnych filarów. Szczęście, że dziewczyna miała niemalże psi słuch i niektóre dźwięki była w stanie usłyszeć lepiej od człowieka. Było tu na tyle sporo młodych ludzi, że sama obecność Eto nie wzbudziła podejrzeń i póki co jeszcze nikt się nią nie zainteresował. Może warto zagadać do jakiegoś ucznia? A może zbadać źródło tajemniczego dźwięku lub co najważniejsze… poszukać whisky skitranego w akademikach lub innych nielegalnych substancji na terenie campusu?
Powrót do góry Go down
Michał Kotowski
Michał Kotowski

PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 03, 2021 8:44 pm

Alarm sprawił iż wszyscy wyszli z sali, a Michał podążył za nimi, ponieważ nie znał procedur ewakuacyjnych. Przez kilka minut maszerowali korytarzami, aż doszli do drzwi wejściowych akademii i znaleźli się na placu. Rozejrzał się i zauważył białowłosą dziewczynę, którą ktoś z wychodzących, w zamieszaniu ewakuacji najwyraźniej posłał na ziemię, ponieważ właśnie wstawała otrzepując shorty. Szybko zaważył, że dziewczyna ma ze sobą bagaże, więc pewnie tak jak on niedawno tu przybyła.
- Cześć też jesteś nowa? - Zapytał podchodząc, a dziewczyna się cofnęła, nie wiedział czy było to spowodowane tym, że 182-wu centymetrowy facet z bagażami do niej podszedł, czy może tym że zauważyła jego gunblade'a przewieszonego przez plecy, którego ostrze miało trzy czwarte jej wzrostu.
- Michał Kotowski, uczeń z wymiany, dotąd mieszkałem w Atlasie i tam się uczyłem, ale moja rodzina pochodzi stąd. Mimo że mam 17 lat to jestem już na drugim roku, bo rok wcześniej poszedłem do akademii. - Mówił próbując nawiązać kontakt z dziewczyną.
W międzyczasie cały czas się rozglądał i lustrował okolicę.
- Widziałaś może wilczego faunusa, z włosami ufarbowanymi na niebiesko i jest na pierwszym roku?
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 03, 2021 10:01 pm

Podążała dalej w stronę głównego wejścia, kiedy do jej uszu wleciała pewna melodia. Zatrzymała się i poruszyła lekko swoimi, wilczymi uszami, aby skupić się bardziej na tym dźwięku. To była stara solówka grana na gitarze. Jakiś bardzo stary utwór. Dziewczyna lubiła muzykę tego gatunku. Schowała swoje ręce do kieszeni w płaszczu i chwilę postała w miejscu, aby dłużej posłuchać. Nie spodziewała się, że wśród młodych osób może być ktoś, kto słucha takich super klasyków. Właśnie postanowiła pójść w tamtą stronę, by sprawdzić, kto gra tę piosenkę, ale coś jej przeszkodziło. Tak się nad tym skupiła, że nie zauważyła wychodzących w amoku uczniów z akademii. Jeden z nich pchnął faunuskę w ramię, przez co upadła tyłkiem na bruk. Miała ręce włożone w kieszeniach, więc nawet nie miała jak zareagować na upadek. Opuściła swoją głowę w dół, przez co jej włosy zasłoniły w połowie jej twarz. Wyciągnęła ręce z kieszeni, prawą rękę wsadziła pod swój płaszcz. Nikt nie mógł pod nim zauważyć, jak dziewczyna sięga po trzy iglice, które wsadziła między palce swojej zaciśniętej pięści. Zachowywała zimną krew. Dzięki swojemu nadzwyczajnemu słuchowi, nasłuchiwała, czy ktoś jej nie zajdzie od tyłu i znowu nie zaatakuje. Siedziała tak przez krótką chwilę, po czym odłożyła iglice na swoje miejsce i wyciągnęła rękę spod płaszcza.
Spokojnie, Eto. Nikt Cię nie atakuje. To tylko wypadek... - powiedziała sobie w myślach. Wstała i wytrzepała płaszcz i szorty z piasku, trzymając wciąż twarz skierowaną na dół. Kiedy znów spojrzała się przed siebie, na jej twarzy zagościło lekkie zdziwienie, ponieważ podszedł do niej jakiś nieznajomy, który prawdopodobnie chciał się z nią przywitać. Faunuska była lekko zdezorientowana, więc cofnęła się o krok. Uśmiechnęła się drapiąc się lewą ręką po swojej czuprynie.
- Cześć. Tak, niedawno tu przybyłam - powiedziała lekko się śmiejąc, po czym skupiła swój wzrok na nim. Był ubrany w militarny strój Atlasu. Wyglądał trochę jak jakiś żołnierz. Na swoich plecach miał wielką broń, która wyglądała na dosyć masywną i ciężką. Kiedy przemierzała go tak wzrokiem, on w tym czasie się przedstawił. Dosyć dużo jej o sobie powiedział. Czyżby aż tak już ufał nieznajomej? Dziewczyna postanowiła również mu się przedstawić. Nie chciała wyjść na niemiłą lub niewychowaną.
- Eto Kirishima. Ja pochodzę z Menażerii. Trochę podróżowałam, zanim tu trafiłam - nie chciała mu mówić wszystkiego o sobie, a przynajmniej nie na samym początku znajomości. Nie wiadomo jakby zareagował, gdyby się dowiedział, że faunuska była najemniczką i dopiero co wyszła z więzienia. Nie potrafiła przewidzieć jego reakcji, więc postanowiła zachować to na później. No i jeszcze nie ufała mu na tyle, żeby mówić mu wszystko o sobie, choć na pierwszy rzut oka wydawał się być całkiem sympatyczny.
Chłopak zaczął się za czymś rozglądać, po czym zadał jej pytanie. Chodziło o jakiegoś wilczego faunusa. A, to ciekawe.
- Nie, nie widziałam tutaj nikogo takiego. Jeśli chcesz, mogę pójść z Tobą i się za nim porozglądać. I tak miałam się cofnąć w tamto miejsce. Chciałam zobaczyć osobę, która gra tam na gitarze - obróciła się i pokazała palcem wskazującym w stronę jednego z najbardziej skrajnych filarów. Z jednej strony chciała zobaczyć i poznać tego tajemniczego gitarzystę, a z drugiej strony zaciekawił ją ten wilczy faunus, ponieważ ona sama posiadała zwierzęce cechy wilka. Kto wie, może z nim również da radę się dogadać? Miała nadzieję, że skoro są do siebie podobni przez zwierzęce cechy, to szybko załapią wspólny kanał. Tak czy inaczej, Eto wsadziła swoje ręce z powrotem do kieszeni w płaszczu i z delikatnym uśmiechem na twarzy oczekiwała na odpowiedź nowego znajomego.


Ostatnio zmieniony przez Eto dnia Wto Sty 05, 2021 10:07 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 03, 2021 10:41 pm

Procedury przeciwpożarowe nie były takie skomplikowane, a nauczyciele mieli znacznie ułatwione zadanie w kwestii przeliczania uczniów. Może niezbyt etyczne, ale na terenie szkoły jak najbardziej przydatne. Każdy scroll miał w sobie wgraną „legitymację” uczniowską, która pozwalała wypożyczać książki, otwierała drzwi do akademika nocą oraz robiła wiele przydatnych rzeczy. Scroll jak to scroll stale jest połączony ze szkolną siecią oraz internetem, inaczej sama legitymacja by nie działała. Pomaga to również poprzez szybkie otrzymywanie mailów z sekretariatu lub od nauczycieli danych grup. Otóż jest również jeden haczyk. Jest tu również opcja geolokalizacji na terenie szkoły, dzięki czemu dało się policzyć ilu uczniów jest na terenie szkoły oraz gdzie są, a raczej gdzie jest ich telefon. Oczywiście nie korzystano z tego, gdy nie trzeba bo ceniono sobie prywatność uczniów i ich decyzje. Nie robili tego manualnie nauczyciele, a komputer z wpisanymi legitymacjami do systemu, więc takie wycieczki przeciwpożarowe nie były dosyć długie. Liczył się sam fakt odbycia ćwiczeń i wykonania ich w jak najkrótszym czasie. Oczywiście też wszystkim uczniom spod 39 przyszła informacja na maila, że ich profesor jest chory i nie stawi się na zajęcia, więc mają okienko. Ta jedna informacja wywołała uśmiech na twarzy tak wielu uczniów, którzy wstali na te nudne zajęcia z historii.
Natomiast co do grania, które wcześniej słyszała Eto to utwór dalej leciał, aczkolwiek zmienił się po jakimś czasie na kolejny. Nadal ta sama płyta o tej samej nazwie co poprzednia piosenka, bo cały album nazywał się Grasp of Reality. Tym razem ten ktoś bezbłędnie grał Infinity Chaser, znacznie szybszy i trudniejszy kawałek, a przynajmniej dla średniozaawansowanych osób, a tutaj proszę grany był nawet bez najmniejszego fałszu. Oczywiście jeśli chodzi o samego wilczego faunusa to w tłumie uczniów ciężko go będzie dostrzec, a przynajmniej jak na razie nigdzie go wilczyca nie widziała. Może gdzieś się ukrywał? A może po prostu był w akademiku lub innym miejscu?
Powrót do góry Go down
Michał Kotowski
Michał Kotowski

PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyPon Sty 04, 2021 10:24 am

Michał rozejrzał się i zauważył iż uczniowie zaczynają się rozchodzić i zrozumiał, że ćwiczenia się skończyły.
- Koniec ćwiczeń przeciw pożarowych. - Powiedział wskazując uczniów. - Widzę ze muzyka cię wciąga, ale powinniśmy zgłosić się do pokoju nauczycielskiego, przed tym alarmem jedna z dziewczyn wskazała mi drogę. Jeśli będzie trzeba wyślą nas do dyrektora. - Powiedziałem i ruszyłem w kierunku wskazanym mi przez Laurél, spodziewając się że Eto ruszy ze mną. - Muszę dopełnić formalności po przeniesieniu. Więc mojego kuzyna, będę musiał znaleźć później. Jednak skoro chcesz możemy podejść do niego.
Michał skierował się w stronę gitarzysty, bo eto wyglądała na zainteresowaną, a pare minut ich nie zbawi., przez chwilę nie mógł uwierzyć, ale to był dyrektor. Spojrzał na Eto, ale dziewczyna nie wyglądała na to by rozpoznała muzyka. Jak to możliwe, myślał, dyrektor jest dość znany i każdy kto orientuje się w akademiach powinien znać Silverclada. Postanowił nie psuć Eto radości z muzyki i dopiero po tym jak się nacieszyła postanowił się odezwać.
- Dzień dobry panie dyrektorze. Michał Kotowski, uczeń z wymiany, z Atlasu. - Powiedział będąc gotowym na ostre spojrzenia Eto.
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyPon Sty 04, 2021 7:45 pm

Chłopak nadal się za kimś rozglądał. Po tym dał znać, że ćwiczenia pożarowe właśnie się skończyły, o których Eto nie wiedziała. Zrozumiała już, dlaczego uczniowie wyszli z akademii w amoku i dlaczego została pchnięta. Michał zaczął zaraz mówić o muzyce i pokoju nauczycielskim, do którego mieli się zgłosić. W pewnym stopniu odpowiedział tym na pytanie faunuski, którego nie zadała. Teraz już wiedziała, że po przybyciu do szkoły powinna się zgłosić do tego pokoju nauczycieli, w razie ewentualności jeszcze do dyrektora. Uznała jednak, że to może chwilę zaczekać. Chciała najpierw jeszcze trochę porozglądać się tutaj. Przecież świat się nie pali. Chłopak oznajmił, że musi dopełnić pewnych formalności po przeniesieniu, ale mogą najpierw pójść w tamtą stronę, którą wcześniej dziewczyna wskazała. Dodatkowo wspomniał coś o swoim kuzynie, co faunuska niezbyt zrozumiała. Tak więc ruszyli w stronę granej muzyki. Podczas przemieszczania się, dziewczynie nie dawała spokoju pewna myśl. Postanowiła w tym momencie zagadać do nowego kolegi.
- Słuchaj... nie za bardzo wiem, czy dobrze zrozumiałam. Ten faunus jest twoim kuzynem? Jak to jest możliwe? Przecież jesteś człowiekiem. - zadała mu pytanie z wymieszanym wyrazem twarzy. Nie wiedziała co sobie o tym myśleć. Przecież podobno ludzie w większości nie przepadają za faunusami. Czyżby ten faunus był jakąś hybrydą? W jaki sposób oni mogli być rodziną? To było bardzo ciekawe.
W bliżej nieokreślonym czasie dotarli do miejsca, z którego wydobywał się dźwięk gitary. Dziewczyna zaczęła się rozglądać, kiedy Michał przedstawił się komuś, kto rzekomo był dyrektorem szkoły. Spojrzała się na młodego chłopaka z zaskoczeniem na twarzy. Była nieco rozkojarzona, nie wiedziała zbytnio co się dzieje.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyPon Sty 04, 2021 8:24 pm

Otóż los bywał w życiu bardzo przewrotny. W jednej chwili siedzisz na nudnych zajęciach i odliczasz sekundy do dzwonka, a w drugiej nastepuje ćwiczenie przeciwpożarowe i już wiesz, że to koniec danych zajęć oraz potencjalna opcja spóźnienia się na następne. Wedle starej piosenki „los chce ze mną grać w pokera, raz mi daje, raz zabiera”, gdyż potem martwisz się o brak czasu na napisanie testu. Efektem kostek domina możesz zostać nawet superzłoczyńcą, który pragnie zagłady całego Remnant, ale to tylko luźna dygresja o tym jak wystarczy jeden zły dzień, by odmienić całe życie.
Na szczęście nie zapowiadało się, aby coś takiego miało mieć miejsce w obecnej chwili. Uczniowie zajęci swoimi sprawami lub planujący wagary właśnie wcielali swoje plany w życie, natomiast Michał oraz Eto postanowili sprawdzić źródło dźwięku, które wydobywało się zza filaru. Otóż mógł to zawsze przecież być dyrektor, który przecież był gwiazdą rocka niegdyś i na pewno znał te kawałki. Nawet jego pseudonim artystyczny brzmiał King, bo tytułowano go królem rocka swego czasu ze względu na ogromną popularność. Grał jeszcze parę innych gatunków jak chociażby death metal, gdzie dorobił się ksywki Żniwiarz. Normalnie człowiek orkiestra, bo czego o mocnym brzmieniu się dotknął, był w stanie to zagrać i odnieść sukces. Grupy muzyczne też nie są zbyt stabilne, więc rozpadały się i formowały na nowo pod inną marką.
Tak więc jakież to musiało być zdziwienie, że za filarem siedział ktoś zupełnie inny, niż ucieleśnienie ciężkiego brzmienia. Po turecku siedziała sobie pod filarem dziewczyna, całkiem opalona można powiedzieć, że o lekko urodzie podpadającej pod regiony Vacuo. Czarne włosy z kremowymi pasemkami spięte szpiczastymi, kolistymi spinkami z kolcami. Calkiem fajny dodatek swoją drogą, a na grzywce miała pojedyncze czerwone pasemko. Dziewczę miało też pomarańczowe oczy, więc może nosiło szkła kontaktowe. Do tego jej strój wyglądał na połączenie ubioru typowo mistralskiego z ćwiekami charakterystycznymi dla strojów grup metalowych. Jednak zamiast gitary miała coś co wyglądało jak zmodyfikowany shiamisen, aczkolwiek miał dodatkową strunę więc może to po prostu była gitara w tym kształcie. Również miała wychodzące dwa ćwieki przy gryfie. Dziewczyna również na nogach miała siateczki oraz sandały, fachowo nazywane tabi. Obok siebie na trawie leżał jeszcze bębenek w podobnym fasonie wykonany z drewna oraz skóry.
Przestała na moment grać i spojrzała się w stronę ucznia, który się z nią przywitał jakby była dyrektorem. Kurde chciałaby, no ale jednak nie.
- Sorry, pomyliłeś mnie z kimś ziomeczku. Jeszcze nie jestem tak dobra jak nasz dyro – powiedziała zdejmując swoje palce z gitarki i rozprostowała palce, których paznokcie były pomalowane na czarno – No i przeszkodziłeś mi w ćwiczeniach – powiedziała wstając i otrzepując się. Jeśli chodzi o wzrost to miała w okolicy metr sześćdziesiąt.

Guitar Hero:


Ostatnio zmieniony przez Admin dnia Wto Sty 05, 2021 3:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Michał Kotowski
Michał Kotowski

PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyWto Sty 05, 2021 10:42 am

Speszony moją pomyłką odchodzę stamtąd kierując się do pokoju nauczycielskiego, który wskazała dziewczyna z 39.
- Biologicznie nie jest moim kuzynem. Mój prapradziadek adoptował wilczego, kociego i jaszczurzego faunusa, ich potomkowie są uważani za część naszej rodziny i tyle. - Opowiadam Eto.
Kiedy dochodzę do pokoju nauczycielskiego, pukam do drzwi i proszę o pozwolenie na wejście.
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyWto Sty 05, 2021 11:41 am

Eto idąc razem z Michałem rozmawiała z nim o jego rodzinie. Dowiedziała się, że jego rodzina kiedyś zaadoptowała trzech faunusów. Kiedy to usłyszała, była w lekkim szoku. Nie spodziewała się, że istnieją jacyś ludzie, którzy podjęliby się adopcji faunusów. Wydawało jej się to dosyć dziwne. Myślała, że wielu ludzi szczerze nienawidzi faunusów. Może w Vale jest trochę inaczej, niż w reszcie świata? W końcu przez długi okres czasu żyła w zamkniętej grupie osób, rzadko miała kontakt z kimś innym z zewnątrz. W każdym razie, dziewczyna uśmiechnęła się i ucieszyła na wieść o tym, że jest jednak więcej ludzi na świecie, którzy są otwarci na kontakty z faunusami.
Kiedy dotarli do filaru, za którego wydobywał się dźwięk gitary, młody chłopak postanowił się nie patyczkować i od razu z grubej rury postanowił się przedstawić. Dziewczyna była zdziwiona, że chłopak po muzyce od razu poznał osobę. Spojrzała się na nowego kolegę zastanawiająco. Nie spodziewała się również tego, że to może być dyrektor szkoły. Kiedy ruszyli dalej, aby ujrzeć osobę siedzącą za filarem, ich oczom ukazała się młoda dziewczyna, całkiem ładna swoją drogą. Kiedy powiedziała, że go z kimś pomylił i że nie jest tak dobra jak ''dyro'', Eto zaczęła śmiać się zakrywając lewą ręką swoją buzię. Normalnie nie mogła wytrzymać ze śmiechu. Przecież pomylenie jakiejś młodej dziewczyny z dyrektorem swojej szkoły jest bardzo zabawne, prawda? Po chwili tajemnicza dziewczyna dodała, że chłopak przeszkodził w jej ćwiczeniach.
- No i widzisz, co narobiłeś? Haha. - powiedziała rozbawiona. Chłopak chyba nie wytrzymał presji i spalił się ze wstydu, ponieważ zaraz po tym speszony opuścił tamto miejsce bez słowa. Eto potrzebowała chwili czasu, aby się uspokoić. Zaraz z powrotem schowała swoją rękę do kieszeni w płaszczu. Przyjrzała się dokładniej nieznajomej dziewczynie, kiedy wstała i otrzepywała się. Spodobał jej się jej styl i gra.
- Nieźle grasz. Chętnie posłuchałabym więcej kawałków w twoim wykonaniu. - powiedziała do niej z delikatnym uśmiechem na twarzy. Na pierwszy rzut oka wydawała się być ciekawą i fajną osobą, więc Eto miała nadzieję, że się zaprzyjaźnią. Przynajmniej może ona nie wystawi wilczej faunuski, w przeciwieństwie do Michała.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyWto Sty 05, 2021 3:27 pm

Oczywiście była też opcja, gdy to faunusy krzyżowały się z ludźmi i wychodziło pół na pół, czyli faunus z mniejszą domieszką cech faunusa, a bardziej ludzkim wyglądem. Rzecz jasna to nie była statystyczna większość, ale takie sytuacje również były możliwe ze względu na zbliżoną anatomię. Niektórym ludziom pasowała taka „egzotyka”, ale mniejsza z tym i nie zapuszczajmy się na te wody.
Vale jako królestwo należało do tych najbardziej tolerancyjnych względem ekspresji czy też rasy, bądź wyznania. Zdarzali się rasiści, bądź osoby nieprzychylne innym, ale to nic specjalnego, bo w każdym sadzie znajdzie się przynajmniej jedno robaczywe jabłko. W gruncie rzeczy nie było w tym królestwie rażącej dyskryminacji w odróżnieniu od Atlas, gdzie faunusy były tanią siłą roboczą. No i mamy też inne spektrum, gdzie na Menagerie niezbyt przychylnie patrzyło się na obecność ludzi, więc samo Vale stanowiło taki złoty środek, gdzie wszystko żyło obok siebie i jakoś grało.
Dziewczyna, której zostały przerwane ćwiczenia jeszcze raz spiorunowała chłopaka wzrokiem, który odszedł bez najmniejszego przepraszam, ani pocałuj mnie w dupę. Prychnęła na niego zła, ale finalnie nic nie zrobiła poza zaciśnięciem pięści i pogrożeniu nią. Dopiero po chwili ogarnęła, że faunuska tutaj została, pozostawiając dotychczasowego towarzysza samemu sobie, aby skierował się w stronę pokoju nauczycielskiego.
Spuściła trochę pary, wzdychając ciężko i chwytając ponownie gitarę z zawadiackim uśmiechem na mordce, gdy tylko usłyszała komplement oraz zachętę do kolejnego koncertu. W sumie zawsze muzykowi było przyjemnie, gdy ktoś słuchał jego grania. Szkoda tylko, że nie rozłożyła sobie wcześniej cylindra to może i jakieś drobne by jej wpadły.
- Dziena laska. No proszę Cię, znam wszystkie kawałki Heavymetal Raiders, Grasp of Reality, Infinity Chaser i wiele innych. Dyro grał sztos jak jeszcze był w kapelach. Kiedyś to była muzyka, a nie teraz to techniczne gówno, którym jarają się małolaty – powiedziała dumnie ustawiając się ze swoją gitarką i położyła na niej palce. Brzmiało to z jej ust co najmniej kuriozalnie, bo sama mogłaby być spokojnie sklasyfikowana jako małolata, ale wzgardziła techno i wychwala metal, więc można jej to wybaczyć. Tak też postanowiła po chwili pokazać czym jest prawdziwa muzyka, bo zaczęła grać kolejny utwór. Co ciekawe muzyka płynęła z bębenka, który stał na ziemi, więc najwyraźniej to był również przenośny piecyk o takim designie i to całkiem mocny sądząc po jakości tych dźwięków. Fakt faktem długa jeszcze droga przed nią, ale od czegoś trzeba było zacząć swoją karierę.
- W ogóle to jestem Fu Hua, ale mówią mi po prostu Fuha – powiedziała patrząc na Eto i grając dalej swój kawałek. Prawie bezbłędnie, bo w jednym miejscu za wolno pociągnęła za strunę ale w gruncie rzeczy i tak nieźle jej szło patrząc na to, że prowadziła jednocześnie rozmowę. To była już najwyraźniej pamięć mięśni.
- To był Twój kolega czy coś? – zapytała mając najwyraźniej na myśli chłopaka, który jeszcze kilka chwil temu był tutaj.
Tymczasem Michał w końcu dotarł przed pokój nauczycielski, jednak chłopakowi nikt nie odpowiedział. Może nie dosłyszeli? W każdym razie ktoś na pewno był w środku, bo słychać było z wnętrza rozmowę dwóch mężczyzn. Najpewniej profesorów, którzy rozmawiali na temat jakiejś pracy naukowej z dziedziny obróbki dustu i byli tak pochłonięci tym, że nie dosłyszeli pukania. Chociaż głos mieli na tyle donośny, że słychać było to przez drzwi.
/Michał ZT – tutaj
/a tu utwór, który gra sobie postać ;3 klik
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyWto Sty 05, 2021 5:10 pm

Złość dziewczyny w stronę Michała jeszcze bardziej rozśmieszyła Eto, choć zaraz zrobiło jej się trochę przykro, że zostawił ją bez słowa. Musiała teraz poradzić sobie sama, choć poznała właśnie dziewczynę, która może jej pomoże w ogarnięciu pierwszorzędnych obowiązków po pierwszym przybyciu do szkoły. Bardzo by jej to ułatwiła, gdyby się zgodziła. Postanowiła jednak zapytać ją o to nieco później.
Młoda artystka podziękowała za komplement, po czym zaczęła wymieniać nazwy jej ulubionych kapel. Faunuska jedną z nich nawet skądś kojarzyła.
- Słuchasz Grasp of Reality? Fajnie! Ja nie znam się aż tak na muzyce... ale moi starsi koledzy często puszczali ich kawałki. Są niezłe! - powiedziała z przyjemnym uśmiechem na twarzy. W tym momencie już poczuła, że będą mieli o czym ze sobą rozmawiać. Kilka lat temu, gdy Eto spędzała swój czas na treningach w obozie najemników, z przenośnego odtwarzacza często leciały te piosenki i mnóstwo innych, ale wszystkie były właśnie w takich klimatach metalu, rock'a i heavy metalu. Dziewczyna po chwili wpadła w szok, gdy jej nowa znajoma zaczęła mówić dalej.
- Dyrektor szkoły grał w metalowych kapelach? - zapytała z niedowierzaniem. Na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie, aż jej lekko szczena opadła, ale zaraz ją zamknęła, aby przypadkiem jakiś owad nie wleciał jej do buzi.
Nieznajoma po chwili zaczęła grać dalej, więc Eto od razu zabrała się za wsłuchiwanie w grany utwór. Nie zwróciła jakoś specjalnie uwagi na głośnik, z którego wydobywał się dźwięk. Skupiła wzrok na dłoniach i palcach dziewczyny, które poruszały się po strunach całkiem sprawnie. Widać było, że nie miała z tym do czynienia pierwszy raz i była już w tym doświadczona. Nieznajoma podczas grania na swoim instrumencie postanowiła się przedstawić. Widać było, że dziewczynie wcale nie przeszkadzało rozmawianie w czasie, gdy wykonywała inną, trudną czynność.
- Jestem Eto Kirishima. Fajnie jest poznać kogoś ciekawego w tak nudnym miejscu - powiedziała przyjacielskim tonem, po czym zrobiła delikatny uśmieszek, przymykając na chwilę swoje oczy i pokazując ząbki. Fuha w tym krótkim momencie mogła dostrzec lekko wystające kły jak u wilka.
Nowa znajoma postanowiła zapytać się o Michała. Nic dziwnego. Eto pewnie też by się o niego zapytała, gdyby była na jej miejscu. Uśmiechnęła się głupkowato, machając kilka razy nadgarstkiem w jej stronę.
- W zasadzie to... wpadł na mnie jakieś pięć minut temu i mi się przedstawił. Wymieniliśmy kilka zdań i poszedł w swoją stronę bez słowa. Nie wiem, czy mogę nazywać go kolegą... - odpowiedziała lekko rozkojarzona, jakby się zawstydziła tą sytuacją. Fuha zadała dla Eto dosyć trudne pytanie do odpowiedzenia. Nie wiedziała, czy może kogoś takiego nazywać kolegą, dlatego zaczęła się teraz nad tym zastanawiać, drapiąc się lewą ręką po swojej czuprynie i machając swoim, wilczym ogonem pod płaszczem. Wstydziła się trochę również tego, że nie zna tutaj kompletnie nikogo i że jest nowa. Nie wiedziała kompletnie co ma tutaj ze sobą zrobić ani gdzie się udać. Po wcześniejszej rozmowie dowiedziała się tylko tyle, że powinna udać się do pokoju nauczycielskiego, ale nawet nie wiedziała, w którym miejscu on się znajduje. Postanowiła w tym momencie zapytać się o małą pomoc.
- Na którym roku jesteś? Ja dopiero co przyjechałam tutaj i nie za bardzo wiem, co mam zrobić, eh - powiedziała lekko zawstydzona, kiedy znowu głupkowato uśmiechała się do niej i drapała się znowu po głowie.


Ostatnio zmieniony przez Eto dnia Wto Sty 05, 2021 10:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyWto Sty 05, 2021 6:37 pm

To były tylko pojedyncze przykłady kapel, których słuchała Fuha, bo w rzeczywistości było tego znacznie więcej. Nawet miała udekorowany pokój w akademiku plakatami, oczywiście po swojej części tak, aby nie przeszkadzało to ewentualnym lokatorom, ale niestety na instrumenty już nie było miejsca, więc musiała to zostawić w swoim rodzinnym domu. Te wszystkie grupy muzyczne miały dwa wspólne mianowniki. Były sprzed przynajmniej 10-15 lat oraz w zasadzie to każda z nich już się rozpadła. Druga część była całkiem naturalna, bo takie grupki nie trzymają się zbyt długo ze sobą. Showbiznes niszczy człowieka wewnętrznie, a niektórzy przebywają w swoim towarzystwie tylko przez to, że są związani umową z agencją, która ich wypromowała.
- Mam sporo płyt do przesłuchania oraz mogę zagrać większość kawałków z najbardziej znanych płyt – powiedziała mniej skromnie artystka, której uśmiech nie schodził z ust. Typowa reakcja, gdy znajdzie się kogoś o podobnych zainteresowaniach, a w tej deklaracji kryła się jeszcze w domyśle propozycja wspólnego przesłuchania tych kawałków i… robienia tego co tam zwykle mogą robić dwie dziewczyny, kiedy nikt nie patrzy. Zresztą nie jest wykluczone, że i w innych kwestiach znajdą wspólny język.
- No jo, że tak. Był przynajmniej jakiś czas w tych bardziej znanych, ale potem się wycofał by zostać dyrektorem. Trochę szkoda w sumie, bo świetnie grał – z drugiej strony do młodych dyro też nie należał, a troszkę latek już się nazbierało na karku więc lepiej było zejść ze sceny, gdy było się na szczycie by nic nie tracić na wizerunku. Chociaż trochę to dziewczynę zdziwiło, że Eto takiej rzeczy nie wiedziała, ale nie każdy musiał interesować się celebrytami. Szarym i maluczkim ludziom, którzy żyją od pierwszego do pierwszego też pewnie wszystko jedno co robi dany artysta.
Na moment jednak Fu przerwała grę, by wyciągnąć rękę w stronę Eto, aby uścisnąć ją. Taki gest był tutaj stosunkowo normalny, bo na przykład w Mistral woleli się kłaniać. Jeśli dziewczyna odwzajemniła gest to mogła poczuć, że artystka ma szorstkie dłonie od gry, ale za to paznokcie ma całkiem zadbane. Czymś trzeba było rekompensować zdarte opuszki palców na strunach. Nie przeszkadzało jej również to, że Eto była faunusem. Właściwie to artystka swoją osobą prezentowała styl 3 z 4 królestw. Uroda typowo z Vacuo, ubiór miał cechy Mistralskie, zaś zachowanie i upodobania muzyczne rodem z Vale. Może i jakaś cecha charakterystyczna z Atlasu by się znalazła. Ciekawe czy artystka robiła to świadomie, czy też jakoś tak wyszło.
- To dobrze, nie będę miała wyrzutów sumienia jak go strzelę za takie uciekanie bez ani me, ani be, ani pocałuj mnie w zad – powiedziała brzdąkając struną gitary, po czym odstawiła ją opartą o filar i przeciągnęła się. Troszkę zmęczyła się ćwiczeniami, a na dodatek postanowiła się najwyraźniej bardziej skupić na rozmowie. Spojrzała na czuprynkę Eto i dopiero po chwili jej uwagę przykuły te wilcze uszka, które wydały się nawet urocze. Gdzieś tam po drodze zarejestrowała też ruch płaszcza w nienaturalny sposób co sugerowało, że może jest jeszcze ogon. Ach, jak chciałoby się pogłaskać po główce faunuskę, jednak gdzieś tam w głowie była myśl, że to żywa i myśląca osoba, więc może to być trochę niegrzeczne.
- Ja jestem pierwszakiem, jakiś miesiąc temu się tu wprowadziłam. Jak to mama powiedziała, opuściłam swój ciepły kurwidołek i ruszyłam w świat, ale w akademiku nie jest tak źle nawet. Przynajmniej jeszcze nie mam lokatora żadnego. Jeśli dopiero przyjechałaś to myślę, że w pierwszej kolejności musisz pewnie pójść do sekretariatu i zrobią ci legitymację, a potem przydzielą do jakiegoś pokoju z kimś. Jak nikogo nie masz to ja cię mogę przygarnąć – wzruszyła ramionami dziewczyna i schyliła się po bębenek, który przypięła sobie do pasa oraz zarzuciła gitarę na plecy.
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyWto Sty 05, 2021 10:05 pm

Eto nie była wielkim znawcą muzyki, ale obie miały podobny gust, a to się liczyło. Dzięki temu mogły łatwiej ze sobą rozmawiać i załapać wspólny język już na początku ich znajomości. To był duży plus w zdobywaniu nowych znajomych. Fuha oznajmiła, że ma sporo różnych płyt z piosenkami i większość z nich może zagrać na swoim instrumencie. To robiło spore wrażenie przed Eto, no bo... no... ona nie umiałaby zagrać nawet na trójkącie... ale to nieważne! Bohaterka również posiadała artystyczne zdolności, nieco inne niż granie na instrumentach, ale była w nich całkiem dobra, a na pewno lepsza od przeciętnych ludzi. Mowa tu oczywiście o rysowaniu oraz rzeźbieniu różnych postaci z lodu, chociaż tym drugim zajmowała się trochę rzadziej, ponieważ wymagało to odpowiedniego przygotowania, miejsca oraz czasu, gdyż zajmowało to o wiele więcej czasu niż rysowanie. Wracając do tematu rozmowy, zdanie nowej znajomej zabrzmiało jak propozycja do wspólnego spędzania czasu.
- Brzmi nieźle. Twoja gra na pewno zainspirowałaby mnie do narysowania czegoś fajnego - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Eto lubiła rysować różne rzeczy, najczęściej jakieś postacie i osoby, ale bardziej w stylu weird artu. Zazwyczaj rysuje prace tylko wtedy, gdy jest czymś chwilowo zainspirowana. Zaś gdy nie ma weny, po prostu ćwiczy swoje umiejętności. Podobnie jest z muzyką. Artyści tworzą piosenki, gdy są czymś zainspirowani. W innych przypadkach zazwyczaj ćwiczą po prostu swoje umiejętności.
Faunuska jednak się nie przesłyszała. Bardzo dobrze usłyszała, że dyrektor był muzykiem kapeli. Ponadto podobno bardzo świetnie grał. Eto niestety nigdy o nim nie słyszała, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie miała czasu na poznawanie celebrytów ani na wybieranie swoich idoli. Przez ostatnie lata była skupiona czymś... bardziej poważniejszym. W tym momencie uświadomiła sobie właśnie, że zmarnował jej się nastoletni okres czasu. Była zajęta treningami i zleceniami, przez co jej nastoletni czas przeminął jak pstryknięcie palcami. Nie miała nawet żadnej koleżanki, z którą mogłaby sobie poplotkować o sławnych ludziach, czy porobić cokolwiek, co zazwyczaj robią nastolatkowie. W obozie, w którym przebywali sami dorośli mężczyźni, wcale nie miała lekko. No, ale dość o tym.
- To pewnie ten dyro jest spoko ziomeczkiem - powiedziała humorystycznie w slangu, który wcześniej użyła Fu. Bohaterka nie wiedziała, dlaczego powiedziała to w ten sposób. Może po prostu chciała podświadomie przypodobać się nowej koleżance, używając młodzieżowego języka? A może po prostu powiedziała to w celu żartobliwym? Eto miała dosyć specyficzne poczucie humoru, które prawdopodobnie tylko ona rozumiała.
Wsłuchiwała się cały czas w graną melodię, kiedy nagle Fu przestała grać. Faunuska tak się wczuła w beat, że aż wybiło ją to z rytmu. Spojrzała się na koleżankę, aby sprawdzić, o co chodzi. Wtedy zobaczyła, że Fuha podaje dłoń w stronę bohaterki. Nie rozumiała za bardzo tego gestu, ale coś jej się nagle przypomniało. Od razu skojarzyło jej się to z pewną sytuacją z obozu, gdzie mężczyźni podawali sobie dłonie na znak przyjaźni. Eto uśmiechnęła się więc, wyciągnęła ręce z kieszeni i również podała swoją dłoń, którą delikatnie zacisnęła. Wtedy na jej twarzy pojawiła się powaga. Poczuła, jakby złapała za papier ścierny. Spojrzała się na dłoń nowej koleżanki, łapiąc za nią obiema rękoma i delikatnie przekręcając na bok tak, że jej dłoń była skierowana ku górze. Widziała, że gitarzystka starła sobie skórę na palcach od grania.
- Oh, bardzo często grasz, co? Masz szorstką skórę. Powinnaś zaopatrzyć się w jakiś krem nawilżający - puściła jej dłoń i uśmiechnęła się do niej delikatnie. Nie chciała jej obrazić ani upokorzyć. Ot, zwykła, przyjacielska, dziewczęca porada dotycząca dbałości o gładką skórę.
Kiedy faunuska odpowiedziała jej, że Michał raczej nie jest jej kolegą, ta oznajmiła jakby z ulgą, że w takim razie może go zdzielić za brak dobrych manier. W zasadzie to Eto pomyślała podobnie. Na jej twarzy pojawił się wymuszony uśmiech, jej brew zaczęła nerwowo skakać a po skroni spłynęła kropla potu.
- W zasadzie to ja też chętnie zdzieliłabym go za to przy następnym spotkaniu, ale obiecałam komuś, że będę grzeczna... - powiedziała chłodnym tonem, wyobrażając sobie w głowie, jak uderza go za to w głowę i poczuła wewnątrz siebie z tego pewnego rodzaju satysfakcję. Jednak wiedziała o tym, że nie może tego zrobić. Jeden, fałszywy ruch i Eto znowu ląduje za kratki. Przypomniało jej się znowu, że miała być przecież stale obserwowana. Zaczęła rozglądać się wszędzie wokół siebie, mając nadzieję, że zobaczy gdzieś w oddali jakiegoś mężczyznę w czarnym garniturze i z lornetką przystawioną do twarzy, ale nikogo takiego nie zobaczyła. Postanowiła znowu skupić się na rozmowie. Ponownie spojrzała na dziewczynę, kiedy ta zaczęła się rozciągać. Wtedy znowu postanowiła przyjrzeć się jej uważniej. Spojrzała na jej fryzurę, uroczo związaną na dwa koczki. Aż zachciałaby tak roztrzepać rękoma te jej koczki, żeby później znowu je uczesać i związać ponownie, albo ułożyć je w loczki lub w jakąś inną fryzurkę lub po prostu pobawić się tymi czarnymi włoskami, ale jednak pomyślała, że na początku przyjaźni mogłoby to się nie spodobać Fu. Mogłaby się za to na nią obrazić lub po prostu byłoby to niegrzeczne ze strony faunuski. W końcu nie wiedziała, jak dziewczyna mogłaby na to zareagować. Jeszcze jej na tyle nie znała. Na policzkach faunuski pojawiły się różowe rumieńce. Kiedy poczuła, że ma gorące policzki, od razu odwróciła swoją twarz na bok, ponieważ zawstydziła się tym i nie chciała, żeby Fuha to zobaczyła.
Dowiedziała się, że jej nowa koleżanka jest również na pierwszym roku od około miesiąca. Dowiedziała się również, że bohaterka powinna udać się do sekretariatu, a nie jak wcześniej myślała, do pokoju nauczycielskiego. Czyżby Michał wprowadził ją w błąd? To byłby kolejny powód, dla którego warto byłoby go zdzielić w głowę. Dowiedziała się również, że może dołączyć do tego samego pokoju, co jej koleżanka, ponieważ mieszka sama w akademiku, ale w pierwszym kroku powinna najpierw pójść wyrobić kartę legitymacyjną.
- Serio? Mogę? Fajnie byłoby mieszkać z Tobą w jednym pokoju. Miałabym z kim plotkować - ostatnie zdanie powiedziała żartobliwie, po czym postanowiła mówić dalej.
- Okej, w takim razie idę do sekretariatu. Pójdziesz ze mną? Nie znam jeszcze tak dobrze szkoły, jak Ty - w zasadzie to była gotowa już teraz, aby tam iść, ale czekała na odpowiedź Fu. Chciała tam iść z nią i czekała, aż ruszy pierwsza, żeby zacząć za nią podążać.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyWto Sty 05, 2021 10:59 pm

Być może Fu też miała jeszcze jakieś talenty, które nie odkryła przed Eto. Wszakże artyści często próbowali wiele różnych rzeczy, łącznie z zahartowaniem swojej wątroby. To ostatnie szczególnie gwiazdy rocka lub po prostu muzycy, którzy non stop koncertowali, więc wszelakie używki nie były im obce. Kiedyś trzeba zacząć się przyuczać do tego zawodu, a nic innego tak nie szkoli jak życie w akademiku. Oczywiście pozostaje również ryzyko, że nauczyciel może kogoś przyłapać z flaszką więc trzeba się bardzo skutecznie kryć na terenie szkoły. Nawet są przewidziane w regulaminie kary za używki, ale… czy ktoś kiedykolwiek słyszał o wywaleniu ucznia z tak prestiżowej szkoły za paczkę fajek albo dwie butelki alkoholu? Pewnie ktoś słyszał, ale nie mówi o tym głośno. W każdym razie gitara to najwyraźniej jeden z ważniejszych talentów Fu, chociaż to również mogła być jej broń. Wielu łowców miało dosyć niepozorne elementy ekwipunku, które zmieniały się w mgnieniu oka w narzędzia zagłady. Przykładowo bojowy kubek na herbatę, który mógł zostać toporo-strzelbą albo trąbka emitująca fale dźwiękowe. Możliwości było naprawdę wiele, a jedynym ograniczeniem jest kreatywność danej osoby oraz funkcjonalność broni. Z drugiej strony przecież to mogła być tylko zwykła gitara czyż nie?
Bardzo zainteresowało natomiast dziewczynę to, że Eto rysuje. Od razu zaświeciły jej się oczy po czym stwierdziła – Jak wydam swoją pierwszą płytę to narysujesz mi okładkę do niej – w sumie nie wiedziała w jakim stylu rysowała faunuska, ale w zasadzie okładki płyt metalowych oraz rockowych zawsze potrafiły się wpasować w jakąś konkretną grupę odbiorców. Przykładowo w metalu zawsze była popularna ta symbolika śmierci, więc można było wokół tego operować. Zwłaszcza, że wyglądało na to by Fu również pisała swoje piosenki skoro chce wydać płytę, ale to może być takie nastoletnie marzenie każdego artysty, który chce się wybić i złapać pana boga za nogi chociaż na te pięć minut.
- No pronto, był czadowy i podobno nadal gdzieś po szkole gra jak jego sekretarka nie goni go do obowiązków. A tak przynajmniej mówią starsze roczniki, które znają go trochę lepiej. Ehhh ile bym dała, aby usłyszeć Czarny Sabat Bojowych Wieprzów w jego wykonaniu – westchnęła rozmarzona dziewczyna. Tak właśnie wyglądał jej idol, dyrektor szkoły na którego patrzyła przez pryzmat nie instytucji, a tego kim był kiedyś oraz co zrobił i czym zasłynął. Akademia miała tu drugorzędne znacznie, a Eto miała teraz pewność że dziewczyna również bardziej się otworzyła, gdy faunuska zaczęła używać slangu. Nic tak nie zbliża ludzi i faunusów do siebie jak zrozumienie połączone z rozmową w tym samym języku.
Uścisk artystki nie był mocny, aczkolwiek był pewny natomiast na jej twarzy pojawiła się konsternacja widząc powagę Eto. Pozwoliła obrócić swoją dłoń i spojrzała na nią. Ten widok był stosunkowo normalny, bo po bardziej intensywnych utworach, bądź długich ćwiczeniach ręce zwyczajnie były w takim stanie.
- Zapominam ciągle tego robić, mam nawet jakiś tam krem od tego. A słyszałaś, że dyrowi pękł kiedyś szew na ręce w trakcie koncertu? Dzień wcześniej pił z kapelą i oberwał butelką przez co musieli mu zszywać dłoń. Wyszedł na scenę następnego dnia nabzdryngolony środkami przeciwbólowymi i dopiero po jakimś czasie poczuł, że przy przedostatniej piosence puścił szew. Zagrał do końca idealnie, a potem zabrało go pogotowie – wypowiedziała tę angedotkę pełna dumy ze swojego „bohatera”. Na pewno musiało to być bardzo bolesne oraz męczące, aby grać z rozciętą dłonią, a tym bardziej było to ogromne poświęcenie dla sztuki oraz fanów, którzy akurat słuchali tej zespołu. To co miała Hua to było nic w porównaniu z tym jak wyglądają ręce zawodowych gitarzystów. Kwestia, że była dziewczyną i na wejściu miała delikatniejszą skórę, niż faceci. Aczkolwiek nie wyglądała na obrażoną na Eto, a nawet się szerzej uśmiechnęła.
- Wytniemy mu jakiegoś pranka przy następnej okazji – powiedziała sięgając dłonią do ramienia Eto i poklepała ją, jeszcze bardziej spoufalając się oraz przywołując na usta łobuzerski uśmiech. Ta zniewaga krwi wymaga… no może nie do końca krwi, ale przynajmniej powinno się karać za nadepnięcie na odcisk dwóm dziewczynom, gdyż faunuska również nie wyglądała na zadowoloną z obrotu spraw. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo przecież najbardziej ludzi do siebie zbliża chęć sprankowania kogoś. Nie dostrzegła jednak nigdzie agenta w garniturze oraz lornetką, ale co jeśli to wśród uczniów jest obserwator albo wśród nauczycieli? Co jeśli obserwuje ją na widoku? Jeśli dziewczyna przy takich myślach nie nabawi się paranoi do końca szkoły to będzie cud.
- Coś się stało? – zapytała przekręcając głowę w bok gdy zobaczyła jak Eto się rumieni oraz odwraca wzrok, a jej koczki poruszyły się razem z ruchem głowy. Przy chłopakach łatwo ukryć takie emocje, ale druga kobieta to zupełnie inny przeciwnik, który tak łatwo nie odpuszcza ukrytych znaków. Nawet jeśli tylko te znaki sobie wymyśla!
- No jasne, że możesz. Będziemy robić piżama party, tylko uprzedzam że lubię dużo ćwiczyć na gitarze i straszny ze mnie bałaganiarz oraz ciężko mi wstać rano na zajęcia – powiedziała równie żartobliwie, po czym poprawiła gitarkę na plecach i spojrzała faunusce w oczy uśmiechając się do niej ciepło – No pewka, jak masz ze sobą scrolla to wgrają ci legitkę w niego tak byś nie musiała nosić plastikowej wersji – powiedziała wyciągając swojego scrolla w etui, które przypominało pandę jedzącą bambusa na czerwonym tle. Scroll się rozłożył i wyświetliła się legitymacja uczniowska ze zdjęciem Fu, klasą, numerem pokoju w akademiku oraz numerem identyfikacyjnym ucznia. Mało tego było też takie kółeczko, w którym były jakieś procenty.


/ZT Eto - tutaj. Możesz tam wrzucić post w sumie.
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptySob Sty 07, 2023 7:45 pm

Po pewnym czasie statek doleciał w okolice akademii. Dziewczyna poprawiła czarną, podróżną torbę, której pasek miała przełożony przez prawe ramię i podeszła bliżej okna, aby wyjrzeć przez szybę. Jej oczom ukazał się ogromna budowla, na której widok aż oniemiała. Na jej twarzy widniało zdziwienie, gdy oglądała z wysoka to miejsce.
Rany... ale to jest ogromne. - przeszło przez jej myśl. W każdym razie, wyglądało na to, że statek zaraz miał podchodzić do lądowania, aby wysadzić pasażerów. Faunuska udała się w stronę wyjścia z samolotu. Po chwili stanęła naprzeciwko bramy, przy której wielu studentów czekało na zakończenie lądowania. Nie musiała długo czekać. Okręt po chwili wylądował, po czym brama się otworzyła. Uczniowie spokojnym krokiem zaczęli wychodzić na zewnątrz. Kitsune również ruszyła do przodu. Gdy była już na zewnątrz, wraz z innymi szła w stronę wielkiego placu, na którym przebywało jeszcze więcej studentów. Idąc, rozglądała się na boki, podziwiając to fantazyjne miejsce. W pewnym momencie zatrzymała się gdzieś na środku placu, podziwiając wielki budynek stojący przed nią.
Nie wiem, czy dam radę sama się tu odnaleźć... - zastanawiając się, zaczęła odczuwać stres spowodowany tak dużą liczbą ludzi w tym miejscu oraz faktem, że ta akademia wydawała się tak ogromna. Jej serce biło coraz mocniej, gdy inni przechodzili obok niej. Co chwilę ktoś szturchnął ją ramieniem, dając w ten sposób jasno znak, że stoi innym na drodze. Nieco spanikowana, z lekkim przerażeniem na twarzy, zaczęła iść tyłem w kierunku prawej strony placu, chcąc odejść na ubocze. Zastanawiała się nad tym, co powinna teraz ze sobą zrobić, przez moment całkowicie ignorując to, czy coś znajduje się na jej drodze za plecami.


Ostatnio zmieniony przez Kitsune Miko dnia Sro Sty 11, 2023 5:36 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 08, 2023 1:45 am

Akademia Beacon zawsze robiła wrażenia dla osób, które pierwszy raz ją widziały. Majestatyczne budownictwo, które przetrwało wiele lat. Przez bramę akademii wchodzili przyszli łowcy, którzy mogli sklasyfikować się do jednej z trzech kategorii. Pierwszą z nich można określić tych, którzy na kartach historii zasłynęli jako jednostki wybitne – jako bohaterowie, którymi każdy by chciał zostać. Druga kategoria to absolutni przeciętniacy, którzy albo porzucali fach łowcy albo zajmowali się prostymi zadaniami. Nawet tacy byli potrzebni, bo takie zadania też trzeba wykonywać. No i oczywiście trzecia opcja to osoby, które zginęły. Wszakże ścieżka łowcy nie należy do najłatwiejszych i nie każdy w godzinie próby jest w stanie podjąć poprawną decyzje. Wielu młodych ludzi, którzy zeszli ze statku zastanawiali się pod kątem tych 3 kategorii. Jedni czuli się przytłoczeni, inni odczuwali niepewność, może nawet strach, a inni byli podekscytowani tym, że dane im będzie uczyć się w tak prestiżowej szkole!
Wróćmy jednak do Kitsune, która opuściła statek i zaczęła kierować się w wyznaczonym przez siebie kierunku. Spoglądając na mury, które ogradzały szkołę. Tym samym od czasu do czasu ryzykując, że ktoś na nią wpadnie jeśli będzie nieuważny lub sama zrobi coś w stylu cofnięcia się o krok, aby podziwiać widoczki. Akurat trafiła się ta druga opcja, bo coś, a raczej ktoś wjechał w nią całym wózkiem walizek, które rozleciały się jak kostki domina. W sumie nawet pasowałyby wzorkiem, bo faktycznie wyglądały jak kostki domina.
- Ej uważaj! – rozległ się kobiecy głos lekko piskliwy głos. Walizki zaczęła zbierać dziewczyna ubrana w fioletowy strój… chyba imitujący szlachetne szaty rodem z jakiegoś RPG z dolnej półki. Do tego zakolanówki koloru białego i czarne buciki. Dziewczyna do tego miała czerwone oko, więc pewnie można założyć że to jakieś kontakty, a drugiego nie było widać bo nosiła przepaskę na oko. Do tego miała na głowie coś co miało chyba być koroną, a na ramieniu siedział jej czarny kruk, który zakrakał. Dziewczę miało chyba... metr pięćdziesiąt równe. Niskie biedactwo.

Plac przed akademią HGvZUBn
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 08, 2023 3:16 pm

Gdy cofała się na ślepo, nagle poczuła opór za swoimi łydkami, który spowodował, że dziewczyna przewróciła się do tyłu. Okazało się, że wpadła na wózek z walizkami, przez co rozwaliła ułożony stos. Upadła plecami na ziemię gubiąc przy okazji swoją torbę, lecz szybko podparła się łokciami o podłoże. Zmarszczyła brwi, odwracając swoją twarz w kierunku blondynki.
- Przepraszam!
Odpowiedziała głośno, będąc jeszcze bardziej zestresowana. Podniosła się z ziemi do pozycji kucającej, opierając się swoimi kolanami o chodnik. Postanowiła jakoś naprawić ten błąd, więc pomogła poukładać walizki z powrotem na wózek. Zbierała z ziemi walizki, które znajdowały się najbliżej niej i układała je na swoje poprzednie miejsce. Gdy wszystkie walizki znalazły się już na swoim miejscu, wtedy wstała na równe nogi i podniosła swoją torbę z ziemi, znów przekładając jej pasek przez prawe ramię. Wtedy spoglądała przez chwilę na dziewczynę z zastanowieniem.
- Hej... wiesz może, gdzie trzeba się udać, żeby zapisać się do akademii...?
Zapytała nieśmiało, gdyż była w dalszym ciągu zestresowana swoim przybyciem. Jako, że już na kogoś wpadła, postanowiła, że wykorzysta tę sytuację, aby przy okazji zapytać o "drogę".
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 08, 2023 7:01 pm

Poza tym, że blondynka zmierzyła wzrokiem faunuskę, a ptaszysko na jej ramieniu po raz kolejny zakraczało. Tym razem chyba mówiąc po ptasiemu „patrz jak leziesz lebiego!”, ale kto tam w ogóle rozumie ptaki! Może ktoś z semblancem, który pozwala rozmawiać ze zwierzętami. W każdym razie dziewczyna zaczęła ustawiać swoje walizki na wózku, a miała ich troszeczkę. Jakby nie patrzeć to te walizki były dosyć ciężkie. Co ona tam woziła? Kamienie? Sztabki mosiężne? Nic dziwnego, że wszystkie bagaże miała załadowane na wózek.
- To Ty niczego nie wiesz? Czytasz w ogóle co Ci dają do podpisu? Ten papier, który podpisywałaś przed wejściem na statek to była dokumentacja szkolna – no tak, mało kto czyta całość formularzy, które są mu prezentowane ale była to wstępna dokumentacja którą trzeba było podpisać aby tutaj się uczyć. Głównie kwestionariusze o szczepieniach, a nawet znalazła się tam klauzula, która mówiła że szkoła nie odpowiada jeśli na skutek łamania regulaminu wewnątrzszkolnego dojdzie do wypadku. Jednak… całość tej dokumentacji była tak cholernie długa, że większość osób zwykle to przekartkowywała do miejsca na podpis, bo kogo w końcu obchodzi regulamin szkolny? No ale mogła o tym Kitsune nie pomyśleć z powodu stresu. Pewnie na miejscu dadzą jej jakieś kolejne rzeczy do podpisania, tak by mieć pewność że się nie rozmyśli.
- Grunt, że po drodze głowy nie zgubiłaś, ale masz szczęście że trafiłaś na wspaniałomyślną królową nocy, która również jest fontanną wiedzy w temacie tej szkoły – mówiła dumnie dziewczyna, jednocześnie pompując swoje ego. Oho… chyba trafił się ten typ osoby.
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 08, 2023 9:00 pm

Dziewczyny przez moment mierzyły się wzrokiem. Faunuska wtedy zwróciła dopiero uwagę na kruka na ramieniu, który zakraczał przed chwilą. Z zastanowieniem spoglądała na niego, zastanawiając się. W każdym razie, chwilę potem pomogła poskładać walizki na miejsce. Wydawały się być one ciężkie. Wystarczająco ciężkie, aby się domyślić, że w środku walizka nie jest raczej zapełniona ubraniami. W każdym razie, nie było większego sensu bardziej dociekać na temat zawartości bagażu, bo w tej chwili nie było to tak ważne.
- Nie miałam czasu przeczytać wszystkiego...
Uśmiechnęła się głupio, zawstydzając się faktem, że dziewczyna nie przeczytała dokumentacji. Tak naprawdę to nie chciało jej się tego wszystkiego czytać, ale nie chciała mówić prawdy, ponieważ nie chciała wyjść na jeszcze głupszą. Dziewczynie śpieszyło się, aby dostać się do Beacon, więc nie chciała przedłużać tej podróży czytaniem jakiegoś regulaminu, którego pewnie i tak by nie zapamiętała. Na jej szczęście, nieznajoma była skora do udzielenia pomocy, więc nie trafiła wcale aż tak źle.
- Królową Nocy?
Zapytała, zastanawiając się nad tą nazwą. Cóż mogła ona tak dokładniej oznaczać? Cóż, być może za chwilę się o tym dowie.
- Skoro wiesz tak wiele o tej szkole, to może mnie po niej oprowadzisz?
Zaśmiała się nieśmiało, wyczuwając w tym momencie okazję do wykorzystania ego dziewczyny w celu lepszego poznania szkoły. Tak więc jeśli się zgodziła, wtedy Kitsune poprawiła torbę na swoim ramieniu i zaczęła podążać za dziewczyną.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyNie Sty 08, 2023 10:47 pm

Beacon to jednak ściągało dziwaków wszelkiej maści, a dobry przykład stał właśnie przed Kitsune. Kruk się spojrzał na dziewczynę swoimi ptasimi ślepiami, jednak nawet nie myślał opuścić wygodnego ramienia swojej właścicielki. Jedni mieli szynszyle albo króliki miniaturki, a inni mieli ptaszory rodem z horrorów oraz bawili się w dosyć drogi cosplay tak przy okazji.
- Humpf, zatem nie doczytałaś pewnie części o tym, że jeśli w trakcie zajęć na skutek niezastosowania się do poleceń nauczyciela zostaniesz kaleką to szkoła nie ponosi za to odpowiedzialności – powiedziała dziewczyna śmiejąc się przy tym jakby opowiedziała naprawdę dobry żart. Z innej strony coś w tym było, bo szkoła musiała się jakoś zabezpieczać na wypadek no… wypadków w trakcie zajęć. Fakt, większość urazów dało się uleczyć przy pomocy aury, medykamentów jak również nowoczesnej technologii, ale z innymi było troszkę gorzej.
- Tak, oto masz przed sobą Benedettę Megistus, jedyną i niepowtarzalną królową nocy zdolną swą myślą kształtować rzeczywistość! – mówiła przyjmując teatralną pozę jak z pewnego anime o przypakowanych facetach robiących dziwne pozy. Czy to jakieś nawiązanie? W każdym razie kruk zakraczał jakby przytakiwał na to co mówiła ta dziewczyna oderwana od rzeczywistości. Przechodzący nieopodal inni uczniowie jakoś tak z pożałowaniem patrzyli na ten spektakl. Jedni się zatrzymywali, aby scrollem nagrać te występy, a inni szli dalej nie chcąc być przypadkiem wciągnięci w ten cyrk.
- Ha! Chcesz doświadczyć łaski królowej nocy? Jednak nie godzi się prosić o coś królową, bez podarku oraz pokłonu – powiedziała dziewczyna nie wychodząc ze swojej roli.
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyPon Sty 09, 2023 12:50 am

Dziewczyna nagle postanowiła zaszczycić się znajomością regulaminu szkolnego, wypowiadając jeden z jego podpunktów. Kitsune zaczęła zastanawiać się nad tym, dlaczego właściwie zaczęła jej o tym mówić? Czyżby uważała, że faunuska przyszła tutaj po to, aby sprawiać kłopoty?
- Dlaczego miałabym nie stosować się do poleceń? Przyszłam tutaj po to, aby zostać łowczynią. Nie po to, aby sprawiać problemy...
Powiedziała nieśmiało, próbując wytłumaczyć się, lecz dopiero po chwili zaczęła zastanawiać się nad tym, dlaczego tak właściwie się jej tłumaczy?

W dalszym ciągu dziewczyna postanowiła przedstawić się, wywyższając aż nadto swoją osobę. Wtedy dopiero tak w zasadzie do Kitsune dotarło, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Doszło to do niej dopiero po chwili. Nie z jakąś Niepowtarzalną Królową Nocy, tylko z jakąś dziecinną nastolatką, która wyżej dupę nosi, niż potrafi nasrać. W każdym razie, postanowiła w tej kwestii nie wypowiadać swojego zdania, próbując utrzymać pozory obojętnej. Zaczęła mocniej zaciskać swoje zęby i zastanawiać się jak wybrnąć z tej sytuacji, nawet nie zauważając, że ktoś w tle nagrywał ten żenujący spektakl. Chwilę potem okazało się, że dziewczyna jednak nie ma zamiaru pomóc za darmo. Przyjmowała zapłatę w podarkach oraz pokłonach. Gdy to usłyszała, ta rozmowa faunuskę trochę zbiła z tropu. Na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie. Musiała z tego jakoś wybrnąć i to teraz. Musiała coś zrobić, coś powiedzieć. Jej serce zaczęło szybciej bić a ręce i nogi lekko się trząść. Na twarzy jednak postanowiła utrzymać neutralne pozory, choć jej brwi były lekko zmarszczone.
- Wybacz, ale...
Cofnęła się o krok, po czym postanowiła stanąć do niej bokiem. Prawą ręką złapała za pas swojej torby, jednocześnie pokazując wskazującym palcem tej samej ręki w stronę blondynki.
- ... nie mam zamiaru Ci niczego dawać... ani się przed Tobą kłaniać...
Zaczęła iść w stronę szkoły wolnym krokiem, próbując wyrównać oszalały rytm oddechu. Na jej twarzy po chwili pojawił się delikatny uśmiech a stres częściowo zaczął z niej schodzić.
Udało się! Powiedziałam to!
Czuła wewnętrzną satysfakcję, że udało jej się komuś postawić i wybrnąć z tak nieprzyjemnej sytuacji.

Postanowiła, że jeszcze nie wejdzie do szkoły. Zatrzymała się kawałek dalej, nieco bliżej krawędzi placu znajdującej się najbliżej budynku szkoły. Postanowiła usiąść tam na ławce, kładąc swoją torbę na ziemi obok nóg. Wyciągnęła z kieszeni swój scroll, który zaczęła przeglądać ze smutkiem na twarzy. Oparła swój policzek lewą ręką, której łokieć oparła o swoje kolano.
Rany... czy w tej szkole wszyscy tacy są...?
Zastanawiała się, bezmyślnie przeglądając coś w swoim urządzeniu. Cóż, wyglądało na to, że raczej czekał ją ciężki początek, ale w zasadzie to nikt też jej nie mówił, że będzie łatwo. Pozostało jedynie pozostać silną i wykorzystać pozostały wolny czas, aby zachować siły na potem.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyPon Sty 09, 2023 2:37 am

Oczywiście blondynka musiała się pochwalić, że przeczytała regulamin szkolny albo przynajmniej jego część. Gdzieś tam był też podpunkt, aby nie gnębić innych uczniów ze względu na odmienność, ale chyba ten punkt pominęła skoro tak chętnie się wywyższała. Chociaż może to była po prostu kwestia tego, że takie osoby puste w środku potrafią się nadmuchać jak balon?
- O tym się jeszcze przekonamy. Oz Ci nie ufa, a ja ufam osądowi mojego towarzysza – powiedziała spoglądając w stronę swojego kruka, który zakraczał. No co za paskudne ptaszysko! Niby mówi się, że kruki to jedne z najmądrzejszych ptaków, ale ten akurat musiał sobie takiego gałgana wybrać na właściciela! Przecież mógłby w każdej chwili odlecieć, a mimo to trzyma się z takim kimś! Z drugiej strony może po prostu mu to nie przeszkadza, a skoro dostaje jedzenie to nie oponuje? Nawet ma obrączkę na łapie tak jak gołębie, więc przynajmniej wiadomo czyje to ptaszysko jest.
Szkoda jednak, że Kitsune nie miała póki co sprawdzić sprawności bojowej owej dziewczyny, bo mogłoby wyjść parę faktów na jaw. Ciekawe czy chociaż w połowie jest tak silna jak się uważa? W każdym razie, gdy dziewczyna kategorycznie jej odmówiła, blondynka spojrzała na nią z szeroko otwartymi oczami. Jakby stało się coś czego całe życie nie miała okazji doświadczyć. Ktoś jej odmówił! No jak śmiała! Na dodatek była w takim szoku z tego powodu, że chwilę tak stała odprowadzając wzrokiem faunuskę, nim cała czerwona i zła jak osa ruszyła ze swoimi walizkami w stronę wejścia do szkoły. Stukając bucikami o kamienną posadzkę. Coś pod nosem mrucząc, że jeszcze ją będzie błagać o audiencję!

Natomiast gdy dziewczyna przysiadła na ławeczce mogła dostrzec, że uczniowie zmierzają do wejścia do szkoły. Niektórzy rozmawiali ze sobą, inni formowali swoje grupki i paczki znajomych, a jeszcze inni po prostu zwiedzali. Byli też i tacy, którzy z kartonem warzyw szli w bliżej nieokreślonym kierunku przez dziedziniec. Wyglądało na to, że póki co nikt nie zamierzał dokuczać faunusce. Ba nawet widać było, że wśród uczniów były też inne faunusy, które się dostały i jakoś się dogadywały z ludźmi. Może nie jest tu tak źle?
Powrót do góry Go down
Kitsune Miko
Kitsune Miko

https://eclipse.forumpolish.com/t296-kitsune#2016
PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią EmptyPon Sty 09, 2023 5:54 pm

Wyglądało na to, że blondynka bardzo ufała swojemu towarzyszowi, choć Kitsune nie zauważyła ani razu, aby się jakoś ze sobą komunikowali. Było to co najmniej dziwne, ale to już nie była ważna kwestia, gdyż niedługo później obie dziewczyny rozeszły się w swoje strony.

Dziewczyna, siedząc na ławce, przeglądała coś w scrollu ze smutkiem na twarzy. W pewnym momencie znudziło jej się, więc schowała urządzenie z powrotem do kieszeni w spodniach i oparła się mocniej plecami o oparcie ławki, biorąc głęboki wdech z twarzą skierowaną ku niebu. Wypuściła powietrze ustami, po czym spojrzała się przed siebie. Rozglądała się po innych uczniach, którzy ze sobą rozmawiali. Wyglądało na to, że znajdowało się tutaj również kilku faunusów, którzy prowadzili jakąś ciekawą, przyjemną rozmowę z innymi ludźmi. Kitsune spoglądała na to ze smutkiem, mając wciąż w głowie słowa jej matki.
W tym społeczeństwie nie możemy mieć przyjaciół.
Dokładnie tak brzmiały te słowa. Czy to była faktycznie prawda, że faunusi nie mogli liczyć na przyjaźń ze strony ludzi? Ciężko powiedzieć. Wszak jest tutaj od paru chwil, więc nie mogła jeszcze tego potwierdzić, ale widok rozmawiających ludzi z faunusami wprawiał ją jednocześnie w smutek oraz nadzieję. Nadzieję, że jednak, jak widać, jest to chyba możliwe, oraz smutek, ponieważ...
Ja też chciałabym mieć przyjaciół...
Pomyślała, spoglądając na tych wszystkich, uśmiechniętych ludzi. W każdym razie, wyglądało na to, że uczniowie zaczęli zbierać się w grupy przed głównym wejściem do szkoły. Czyżby coś miało się tam zaraz wydarzyć? Było to całkiem prawdopodobne. Byłoby lepiej, gdyby dziewczyna tego nie przegapiła, tak więc wstała z ławki, zarzuciła swoją torbę przez ramię i poszła w tamtym kierunku. Stanęła gdzieś bardziej z boku, w większym odstępie od innych i wraz z innymi czekała.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

PisanieTemat: Re: Plac przed akademią   Plac przed akademią Empty

Powrót do góry Go down
 
Plac przed akademią
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Stary plac treningowy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Królestwo Vale :: Beacon-
Skocz do: