Share

Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
Pokój 44 Empty
 

 Pokój 44

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin
PisanieTemat: Pokój 44   Pokój 44 EmptySob Mar 30, 2019 9:08 pm

Jeden z wielu pokojów w akademiku Haven. Jest to standardowych rozmiarów pomieszczenie mające prawie 20 metrów kwadratowych. Każdy z pokojów jest wyposażony w łazienkę z zamontowanym prysznicem oraz sedesem i innymi potrzebnymi rzeczami jak chociażby lustro. Ponadto w każdym pokoju są również dwa łóżka piętrowe. Podłoga jest wykonana z jasnego drewna, są to gładziutkie panele na które szkoła nie szczędziła kosztów. Dodatkowo pokój wyposażony jest w dużą szafę będącą garderobą koloru granatowego. Zdobiona na styl orientalny z ładnymi ornamentami smoków na górze. Jest tu też biurko w rogu, do którego przysunięte jest krzesło wykonane w podobnym fasonie co szafa. Z pokoju 44 okno wychodzi wprost na dziedziniec szkolny.
Powrót do góry Go down
Yumi Kagami
Yumi Kagami

https://eclipse.forumpolish.com/t177-yumi-kagami
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyNie Kwi 07, 2019 4:23 pm

Czuła się naprawdę świetnie mając już z głowy wysłanie paczki i cały bałagan z tym związany. Nie była  w stanie ukryć radości z powrotu do pokoju. Nawet fakt, iż musieli nieco go urządzić nie był dla niej problemem. W sumie lubiła tego typu zajęcia, właśnie dzięki nim mogła puścić wodze fantazji choćby na chwilę. Może ciężko w to uwierzyć lecz dziewczyna miała w sobie odrobinę artystycznej duszy, którą dość skrzętnie ukrywała. Gdzieś podświadomie wiedziała, że artyści nie są brani za silnych, a ona chciała być silna. Pragnęła być doceniania za swoje czyny. W głębi swego serca wierzył, że dzięki jej działaniom przeszłość zostanie wymazana.
Łudziła się to było jasne, ale chciała pozostać w takim stanie do chwili, w której przestanie jej to doskwierać. Ten rozdział jej życia zostanie zamknięty, a ona z podniesioną głową będzie mogła pójść na przód. Może i było to głupie, być może cholernie nierozważne jednak sprawiało, iż jej samopoczucie poprawiało się...przynajmniej odrobinę. Życie w amnezji jaką podświadomie starała się u siebie wywołać było czymś co łagodziło jej wewnętrzne rany, które tak trudno się goiły.
Weszła do sporych rozmiarów pomieszczenia, które miała dzielić z trójką ludzi stanowiących ich drużynę. Westchnęła cicho, wiedziała że jej praca zespołowa wymaga sporego udoskonalenia, jednakże była na to gotowa. Zdawała sobie sprawę z faktu, iż w przyszłości jako łowca będzie musiała potrafić pracować drużynowo. Mimo wszystko w grupie zawsze była większa szansa na przeżycie.
-Od czego zaczynamy?- zapytała rozglądając się po pomieszczeniu.
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyNie Kwi 07, 2019 6:03 pm

Z tego co Raijin czytał w regulaminie akademii, uczniowie mogli dowolnie zmieniać wystrój wnętrza swojego pokoju tak długo jak nie naruszało to dobrych obyczajów albo nie przeszkadzało innym uczniom. Przykładem takich rzeczy, które mogły przeszkadzać były chociażby duże głośniki basowe grające cały dzień jakiś utwór lub coś wydzielające bardzo intensywny zapach, który unosiłby się poza pokój. W regulaminie również stało, by dbać o meble już tam się znajdujące oraz o podłogę, gdyż elementy drewniane szybko mogły się zużyć.
Tamara miało do nich za niedługo dołączyć, podali jej numer pokoju i poszła po swoje tobołki, zaś Raijin i Yumi w końcu trafili do pokoju. Chłopak miał ze sobą pakunek zabrany z poczty i troszkę się zmachał niosąc go spory kawałek. Odstawił go pod ścianą, przecierając kropelki potu z czoła. Konfitury oraz inne przetwory troszkę ważyły, ale teraz czekała ich ta fajniejsza część dnia. W sumie to prawie jakby znowu miał pokój z rodzeństwem, tylko teraz dzielił go z dwiema dziewczynami. Ktoś by się pokusił nawet o stwierdzenie, że dosyć ładnymi ale nasz rolnik-łowca, był tego mniej świadomy. Ani również tego, że zazdrosne samce beta będą patrzeć na niego zabójczym wzrokiem z tego powodu.
Zawsze fajnym pomysłem było udekorować jakoś pokój, skoro już najpewniej zostaną tu na stałe. Nie przenosiło się raczej całych drużyn dla jednej osoby, a zwykle na grupkę składały się cztery osoby. Nie zawsze, ale w większości przypadków była to ta magiczna liczba 4. Teraz mogli zacząć się bawić. Na moment chłopak wszedł do łazienki i obmył twarz z potu, zarzucając sobie zwinięty w rulonik ręczniczek na kark.
- Możemy zaczekać jeszcze chwilkę na Tamarę. Wtedy możemy wybrać łóżka i tak wybierzemy po segmencie ściany, który będziemy mogli udekorować – zaproponował czarnowłosy. Rozpierała go energia, gdyż w końcu może rozwiesić na swojej ścianie swoje plakaty z ulubionymi bohaterami komiksowymi. A no i chyba zrobi porządek w rzeczach, bo potem trzeba będzie poukładać wszystko w szafie tak by dla każdego znalazło się miejsce. Dużo roboty, ale nie aż tak wiele jak w trakcie żniw.
- A Ty? Od czego byś zaczęła? – zapytał białowłosą soulworkerkę. W sumie za dużo o soulworkerach nie wiedział tak jak znaczna część społeczeństwa. Wiedział tylko, że muszą przyjmować jakiś lek i to tyle. Coś jak cukrzycy i insulina.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyNie Kwi 07, 2019 8:29 pm

Tamara wkrótce dołączyła do reszty drużyny z plecakiem na plecach i sporą torbą przerzuconą przez ramię. Weszła jak do swojego. W końcu to miał być jej pokój przez najbliższe lata. Do końca nauki w tej szkole. Do tego miała pod pachą tamto pudełko z poczty i grzejniczek w ręce. Nie chciało jej się go chować, więc po prostu wzięła w rękę i przyszła. Szczerze mówiąc nie musiała się jakoś szczególnie pakować, bo nie rozpakowała się bardziej niż było to niezbędne.
-Biorę niższe łóżko- zapowiedziała rzucając na razie swoje rzeczy obok jednego z nich. Zwykle niższe łóżka były wygodniejsze. Przynajmniej to zauważyła w pokoju, w którym spała dotychczas, przez ten tydzień mieszkania w Haven. Rozejrzała się -Jakiś pomysł co robimy z pokojem?- spytała luźno -Dobrze by było coś wspólnego znaleźć, bo trzykolorowa mozaika zwykle trąci kiczem.- dodała. Ton był bezpośredni, ale nie surowy. W końcu pytała czy mają jakiś pomysł, a to że na ten najprostszy pokręciła nosem to inna sprawa. Rozejrzała się po całym pomieszczeniu.
-Może jakiś dywan na podłodze. Albo trofea z grimmów. Znaczy no, atrapy. W jednym z pokoi w Atlasie tak zrobili. Odtworzona w tworzywie czaszka z ich pierwszego Ursy wisiała zamiast karnisza na lampie. Przynajmniej dopóki nie dostali kary dyscyplinarnej za zniszczenie starego. Nie musimy dokładnie odtwarzać tego co zrobili, ale jest to jakaś myśl.- podrzuciła pomysł, który jej wydał się ciekawy. Nie było co zaśmiecać pokoju, ale jedno czy dwa takie "trofea"  byłyby niezłym urozmaiceniem. chociaż to bardziej plan na przyszłość. Teraz tylko musieliby zostawić na to trochę miejsca.
Powrót do góry Go down
Yumi Kagami
Yumi Kagami

https://eclipse.forumpolish.com/t177-yumi-kagami
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Kwi 08, 2019 8:34 am

- Masz rację - mruknęła w stronę chłopaka, a po chwili dodała spokojnym, nieco chłodnym tonem - Myślę, że wybór łóżek na sam początek będzie odpowiedni.
Yu przyglądała się dłuższą chwilę całemu pomieszczeniu, nawet przybycie Tamary nie zwróciło jej większej uwagi. Dopiero jej słowa nieco sprowadziło ją na ziemie. Tak białowłosa także myślała już nad kolorem ścian i miała bardzo podobne zdanie co koleżanka. Takie kolorowe ściany mogły wyglądać tandetnie i dziecinnie, a panna Kagami nie chciała by to pomieszczenie tak wyglądało. Na samą myśl przebiegły ją dreszcze niezadowolenia.
- Ja mogę te wyżej nie ma problemu - wzruszyła ramionami gdy w końcu zdecydowała się odezwać w sprawie wyboru łóżka. Szczerze mówiąc, było jej obojętne to czy będzie spała wyżej lub niżej. Byle by było w miarę wygodne niczego więcej nie było jej potrzebne.
- Jakie macie propozycje co do koloru? - zapytała - bo oczywiście stwierdzenie Tamary jest bardzo trafne i nie ma sensu wybierać na każdą ścianę innej barwy - mruknęła, lekko się przy tym uśmiechając do dziewczyny.  
Po niedługiej chwili rozejrzała się po raz kolejny dookoła, lecz tym razem zastanawiając się jaki kolor mógłby być odpowiedni. Ona sama preferowała raczej spokojne, stonowane barwy to też nie można było liczyć z jej strony na jakiś oczojebny czy szalony kolor.
- Osobiście uważam, że coś w odcieniu szarości lub brzoskwini było by dobre - To była tylko jej wybór jaki pierwszy przyszedł jej do głowy. Była bardzo ciekawa zdania reszty oraz ich propozycji.
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Kwi 08, 2019 2:12 pm

Raijin u siebie w domu spał na dole więc w zasadzie to pewnie i w tym wypadku zdecyduje się na łóżko dolne, aczkolwiek dziewczyny w wyborze miały pierwszeństwo. Tak mówiła mama, że kobietom się ustępuje, a tatko dodawał po cichu „nawet w kłótni, chyba że nie chcesz jeść obiadu i spać na kanapie”. Tego drugiego niezbyt rozumiał, bo czemu niby kobieta miałaby go wygnać z jego własnego łóżka i głodzić? Przecież sam sobie mógłby zrobić jedzenie. To był jeden z tych aspektów relacji damsko-męskich, których czarnowłosy nie był na tyle świadomy, by móc wyciągnąć z nich wnioski.
Wkrótce przybyła też Tamara obładowana tobołkami i… czy to był grzejnik? Słyszał, że węże lubią ciepłe i wilgotne miejsca, a całkowicie nienawidzą zimnych. No i niektóre całkiem nieźle pływają. W Mistral było ich bardzo dużo, więc trzeba było na farmie uważać by przypadkiem nie dostał się do kurnika. Z drugiej strony lisy czy kuny były o wiele gorsze, bo mordowały kurki na zapas a kuny po prostu dla zabawy. Potem to była dosyć odczuwalna strata, gdy straciło się połowę drobiu. Ciekawe jak Tamara jadła jajka? Czy na jeden raz jak to robiły węże czy gryzła je? Oto było pytanie na śniadanie.
- To ja wezmę drugie łóżko niżej – zadeklarował się i położył obok dolnego łóżka pakunek z poczty. No i pozostała teraz kwestia jak udekorować ten pokój. Normalnie Raijin by tylko rozwiesił plakaty i w zasadzie jak to facet niewiele w nim zmienił. Może właśnie jakiś dywan tak jak wspomniała Tamara, ale zdecydowanie bardziej do niego przemówiły trofea. Może nie z prawdziwych Grimmów, bo te się rozpadały w momencie śmierci ale jakieś odlewy to całkiem niezły pomysł. Czarnowłosy tylko zastanawiał się ile to może kosztować i czy będzie miał za co przeżyć następne dwa tygodnie.
Jako, że również był mężczyzną to konkretnego koloru nie zaproponował. Dla niego było tylko 7 kolorków i wszystkie mieściły się w tęczy. Morski, seledynowy oraz wszelkie inne odmiany to był po prostu niebieski. Umiał sobie za to wyobrazić brzoskwinię i szarość. Szarość nie napawała optymizmem, ale o wiele łatwiej zabrudzenia było zamaskować. Z drugiej strony brzoskwiniowy to był ciepły kolor i taki bardzo pozytywny.
- Wydaje mi się, że brzoskwiniowy będzie najlepszym wyjściem. Jest mniej ponury, niż szary. Co do ozdób to może przejdziemy się po lero...liroi... no zielonym sklepie budowlanym i poszukamy czegoś? W sensie i tak będziemy musieli kupić farbę więc chyba można się przejść tam od razu, tylko rzeczy sobie zostawimy – zaproponował. W zasadzie to nawet jak rozplanują coś to po wejściu do sklepu może im coś innego przyjść do głowy. Dlatego najlepiej byłoby zrobić zrzutkę, by wiedzieć ile Lienów mają do dyspozycji, a potem dobrać rzeczy już w sklepie – Tak swoją drogą to często go używasz? – zapytał z ciekawości Tamarę wskazując palcem na grzejniczek.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Kwi 08, 2019 5:41 pm

Co tak nagle podłapali z malowaniem? Tamarze chodziło bardziej o to, żeby nie rozwiązywać kwestii wystroju tak, że po prostu podzielić pokój na trzy części i niech każdy robi co chce, bo to rzadko wychodzi dobrze. Chociaż to też niezły pomysł, żeby zmienić kolor ścian. Będzie z tym wprawdzie trochę pracy, ale efekt powinien być w porządku.
-Ja mówię po prostu liroj.- uśmiechnęła się pobłażliwie widząc trudność, z jaką Raijin próbował wymówić nazwę sklepu budowlanego. Umiała powiedzieć oryginalną nazwę, ale to było prostsze i wszyscy wiedzieli o co chodzi.
-Jesteście pewni, że brzoskwinia będzie pasować do tych mebli? Może damy trochę chłodniejszy odcień beżu? No i będzie trzeba się zaopatrzyć w narzędzia do malowania, folie do zabezpieczenia i tak dalej. No i dopóki nie wyschnie będziemy musieli sobie znaleźć inne miejsce do mieszkania.- zauważyła. Skoro mieli malować to niech zrobią to dobrze, bo efekt wyjdzie słaby i będzie trzeba poprawiać, a to dodatkowa praca. W dodatku zupełnie niepotrzebna. Po co poprawiać błędy, jeśli można ich zwyczajnie nie popełniać? Łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale jest w tym stwierdzeniu pewna logika. Jeśli się da to lepiej od razu zrobić coś dobrze i już.
- Dodatki... Na pewno mniejszą lampkę na biurko. I może ja bym sobie wzięła jakąś, którą bym mogła sobie postawić przy łóżku żeby wam nie świecić po oczach, bo zachciało mi się czytać w nocy.- w sklepie sporo zobaczą co dokładnie chcą, ale mogą już myśleć co im jest potrzebne. Szybciej wtedy pójdzie.
-W Atlasie używałam. Tutaj rzadziej.-odrzekła Raijinowi. Nic co jej zdaniem byłoby wstydliwe. Lubiła ciepło, jak zresztą zdecydowana większość węży. Tutaj mogła się położyć słońcu i tak się nagrzać. W Atlasie nie było tak fajnie. A tu nawet nie tęskniła za lampą solarną, na którą zabrakło jej miejsca w bagażu.
-Idziemy od razu? Z malowaniem na pewno chcemy się uwinąć przed pierwszymi zajęciami.
Powrót do góry Go down
Yumi Kagami
Yumi Kagami

https://eclipse.forumpolish.com/t177-yumi-kagami
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Kwi 08, 2019 7:21 pm

Yu słucha w skupieniu słów kompanów. Mieli pomysły, a to już wróżyło sukces w dość sprawnym ogarnięciu ich pokoju. Nie było się co oszukiwać to była ich sprawa priorytetowa i należało się uwinąć z nią jak najszybciej. Dziewczyna nie wyobrażała sobie zaczęcia zajęć bez dobrze przygotowanego pomieszczenia, w którym będzie spędzała swój wolny czas.
Panna Kagami zaśmiała się cicho pod nosem na usilne starania wypowiedzenia przez chłopaka nazwy sklepy. Było to zabawne i urocze zarazem...tak nawet Yumi potrafi pomyśleć o czymś lub o kimś, iż jest urocze.
- W sumie beż również byłby odpowiedni - zaczęła białowłosa zamykając jedno oko i rozglądając się przez chwilę. - Jednak nie może być zbyt chłodny - dodała bardziej do siebie niżeli do towarzyszy. W sumie Yu miała trochę oszczędności przeznaczonych właśnie na cel urządzenia pokoju. Wiedziała, że będzie potrzebne jej parę rzeczy, ale postanowiła się teraz nad tym nie rozwodzić. Wolała wybrać to co chciała gdy już będą na miejscu.
Prze chwilę Tamara i Raijin rozmawiali o grzejniku dziewczyny, więc czerwonooka miała chwilę by sprawdzić w portfeli ile ma wolnej gotówki.
- Myślę, że powinniśmy zając się tym jak najszybciej. Jeżeli nie macie innych planów to proponuję wybrać się od razu na zakupy, przynajmniej będzie z głowy  - z ust dziewczyny padła szybka odpowiedź na pytanie Tamary. Zdecydowanie opcja szybkich i bezproblemowych zakupów była tym czego Kagami chciała.
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Kwi 08, 2019 7:43 pm

- Hmm, nie przemyślałem tego – skomentował, gdy Tamara wspomniała o potrzebie zorganizowania sobie nowego miejsca do spania. Przynajmniej na kilka dni, gdy farba będzie schła. Dodatkowo zabezpieczyć meble, ale folia do malowania to akurat nie problem. Właściwie to mogli użyć nawet jakiejś makulatury której pełno było na śmietnikach. Tanio oraz ekologicznie, zwłaszcza gdy przechodzi się obok bloku, który segreguje odpady i układa gazety w stosy. Oczywiście ponownie nie wypowiedział się na temat koloru, gdyż jak wiadomo Raijin miał słaby gust pod tym względem. Właściwie to gdyby mógł to machnąłby wszystko na czerwono, takim mocnym żywym czerwonym, który odzwierciedlał energię.
Doświadczenie z malowaniem miał w zasadzie jako takie. Parę razy odmalował płot oraz stodołę wraz z ojcem, więc malowanie pokoju nie powinno być takie trudne. Raz za dzieciaka widział jak tatko malował salon, nawet wtedy dostał taką fajną czapeczkę z gazety by w trakcie pomagania nie ubrudzić swoich czarnych włosków.
- W sklepach mają takie wzorniki – dodał Raijin do komentarza Yumi, która wyglądała na dosyć zadowoloną z towarzystwa. W sumie pierwsze wrażenie jakie na nim wywarła to była taka nieporadna, zamknięta w sobie dziewczyna, a przecież potrafiła się śmiać i być całkiem towarzyską. Tak samo Tamara sprawiała wrażenie zasadniczej oraz tajemniczej, może lekko sztywnej ale również wyszło to na dobre, bo jest to osoba z planem. Taka, która w najczarniejszej godzinie coś wymyśli dla towarzyszy.
- Brzmi dobrze, będzie można jednocześnie w dwóch miejscach mieć światło do przygotowywania się na zajęcia – poza biurkiem można było jeszcze w łóżku czytać notatki lub teksty w trakcie, gdy druga osoba pracowała nad czymś manualnym w drugim miejscu. Idealny układ, by nie marnować zbędnie czasu. No i zawsze pozostałe dwie osoby mogą pracować nad konkretnymi elementami zadania, bo przecież koleżanka z drużyny chyba da odpisać koledze.
- Jak wyjdziemy teraz to ominiemy godziny szczytu i może kolejki przy kasie będą mniejsze – pokiwał głową czarnowłosy, popierając przy tym swoje dwie koleżanki. W zasadzie to mogli już wychodzić, chyba że dziewczyny chciały ze sobą jeszcze coś zabrać. Tatko mówił, że na kobiety zawsze się długo czeka, ale Raijin nie wiedział ile w tym prawdy.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Kwi 08, 2019 8:13 pm

-Zatem postanowione. Idziemy teraz.- cieszyła się, że nie musi pozostałych przekonywać. Obydwoje rwali się do ogarnięcia pokoju i zgodzili się, by wziąć to za obecny priorytet. Dzięki temu spore szanse, że skończą przed zajęciami i nie będą musieli się z tym użerać w przerwach od przygotowywania esejów czy robieniu innych bardziej lub mniej sensownych zadań.
-Byle pasowało do tego granatowego.- dorzuciła do myśli o kolorze ścian-Najłatwiej byłoby faktycznie wziąć jeden wzornik ze sklepu. Zrobię jeszcze zdjęcie pokoju to będzie można się odwołać czego mniej więcej chcemy i ile mamy na to miejsca.- zaoferowała się. To była wygodna i szybka metoda, żeby potem się nie zastanawiać czy od biurka do łóżek jest pół metra czy metr. Wiedziała po swoich dawnych współlokatorkach, że potrafiły o takich rzeczach dyskutować. A jedno zdjęcie starczyło, by nie miały o co się kłócić. Natomiast jeśli chodzi o sprawę nie spania w pokoju, w którym schnie farba:
-Nadal pozostaje mój pokój. W sensie ten, z którego właśnie przyniosłam rzeczy. Klucz mam oddać dopiero pierwszego dnia zajęć. Też dlatego tak nalegam, żeby się uwinąć przed rozpoczęciem roku akademickiego.- podpowiedziała. No miała tam jeszcze mieszkać jakiś czas. Niby nie miała nikogo wpuszczać do tamtego pokoju, ale przy obecnej sytuacji nie czułą wyrzutów sumienia ignorując ten przepis. Prawda jest taka, że przez dwa dni nic się nie stanie, a oni i tak by już byli na uczelni, więc równie dobrze mogą u niej spać. Nawet pościele są na wszystkich łóżkach, mimo że nikt nie miał z tego pokoju korzystać w obecnym roku.
-Masz rację.- potwierdziła słowa Raijina. Pora była iść. Przepuściła pozostałych, zrobiła szybko zdjęcie panoramiczne pomieszczenia stojąc blisko drzwi i wyszła. Nie miała kluczy, więc przypomniała pozostałym, żeby zamknąć i mogli iść na zakupy.

Zt+Yumi+Raijin
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyCzw Maj 23, 2019 6:33 pm

Smok skinął łbem twierdząco. Chętnie pozna sztuczki, jakie Tamara potencjalnie "chowa w rękawie". Sam trochę tego miał, starając się zawsze jakoś urozmaicać walkę... o ile akurat nie szedł najprostszą metodą - fizyczną. Zazwyczaj wystarczyło, było skuteczne i nie zdradzało potencjalnym przeciwnikom jego możliwości. Choć tym się tak nie przejmował, wachlarz miał dość szeroki.
Ruszając dalej, ustalili, że udadzą się do ich pokoju. Być może spotkają tam Yumi i Raijina, a przy okazji Draco pozna nowy "prywatny" zakątek, którym przyjdzie mu przez jakiś czas żyć. To będzie ciekawe doświadczenie. Pokoju jeszcze chyba z nikim nie dzielił. Na wyprawach pełnił wartę, odpoczywał z towarzyszami. Jednak na sposób akademicki... coś nowego. Po drodze Draco odebrał do Tamary swoje dokumenty. Nie chciał, by dźwigała jego bagaże - nawet jeśli były tak lekkie. No i w pewnym momencie padła propozycja. Gdyby mógł, to zapewne by teraz pobladł na samą myśl o tym, że miałby wziąć w czymś takim udział.
-Ja... na Vytal...?
Zapytał zaskoczony i nieco zakłopotany. Nie wyobrażał sobie siebie biorącego udział w turnieju tego typu. Wszędzie łowcy, na których był raczej uczulony. Dodatkowo, co póki co ukrywał, był bronią. Maszyną. Co, jeśli przesadzi i zrobi komuś krzywdę? Albo pośle ucznia tej lub innej szkoły na tamten świat? SDT na pewno zobaczy go na przekazach telewizyjnych. Chyba warto, by ich wtedy ostrzegł. Lub chociaż to skonsultował. Smok postanowił poczekać chwilę, najlepiej aż dotrą do pokoju i tam na spokojnie o tym porozmawiają. To nie tak, że był całkowicie przeciwny temu pomysłowi. Zwyczajnie nie był do niego do końca przekonany. Choć może to właśnie Tamara go przekona. Była dla niego miła, wręcz bezinteresownie mu pomagała. Nawet w tak prozaicznych sprawach, jak stworzenie dla niego "służbowego" odzienia na zajęcia. Nie chciał jej zawieść. A jeśli rzeczywiście potrzebowała drugiej osoby...
Dotarli do pokoju. Zaczekał, aż dziewczyna otworzy drzwi i wejdzie pierwsza. Czarny znalazł się w pokoju zaraz po niej, uważanie rozglądając się po pomieszczeniu. Od razu odłożył dokumenty na biurko, przyglądając się poszczególnym meblom, a następnie skierował się do okna, z którego widać było dziedziniec szkoły. Można dostrzec potencjalne zagrożenie, gości przybywających do placówki i znowu włączył mu się tryb analizy taktycznej. Smok potrząsnął łbem i obrócił się w stronę Tamary. Zapewne będzie miała mu coś do przekazania odnośnie tego pomieszczenia. No i pozostawała kwestia udziału w turnieju.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyCzw Maj 23, 2019 11:24 pm

Ehhhh pokój. Miała nadzieję spotkać tutaj Yumi i Raijina. Chciała się upewnić jak się trzyma. Wyglądało jednak na to, że wyjątkowo dobrze, bo była w stanie pójść do Vytal. Doskonale.
-Jasne, czemu nie. To dobra okazja, żeby się zgrać. Poza tym jestem prawie pewna, że Yumi i Raijin też tam będą. Szybciej będziecie mogli się poznać.- stwierdziła patrząc na notatkę zostawioną przez pozostałych na stole. Ani słowa, tylko głupią kartkę zostawili. Eh... Odwróciła się do Draco.
-Nikt nie powinien mieć problemu, skoro jesteś uczniem akademii. No i póki nie zrobisz celowo czegoś co może trwałe uszkodzić innych uczestników. W zasadzie możesz to potraktować jako serię sparingów z najróżniejszymi osobami.- przedstawiła to zmniejszając element rywalizacji. Można to potraktować jako turniej, a można to potraktować jako trening. Ona osobiście chętnie zajęłaby pierwsze miejsce, ale nie będzie czuła się jakoś bardzo źle jeśli się nie uda. Była butna, ale nie na tyle, by twierdzić, że jest niepokonywalna.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyCzw Maj 23, 2019 11:59 pm

-Ale to...
Zaczął, przerywając i nie kontynuując. Wyraźnie nie był tego pewien, szarpiąc się z samym sobą. Z jednej strony, mógł poznać zdolności przyszłych, a nawet aktualnych łowców. Tamara ponownie do niego przemówiła, a stwór znów skupił na niej swe spojrzenie, uprzednio wbite na chwilę w ziemię. Wyraźnie dręczyła go rozterka, co z tym począć. Ostatecznie, potrząsnął łbem i udzielił jej odpowiedzi.
-Dobrze. Ale pod jednym warunkiem!
Na pysku smoka nagle zagościł uśmiech. Wyszczerzył nawet nieco swe kły, a następnie podszedł do niej, zatrzymując się bezpośrednio przed dziewczyną. Ugiął kolana, kucając i tym samym obniżając swoją pozycję, by Tamara nie musiała tak zadzierać głowy. Prawa dłoń czarnego smoka podniosła się, a następnie stwór lekko tyknął trzykrotnie lewe ramię dziewczyny za pomocą pazura.
-Wpierw pokonaj mnie w sparingu. Prawdziwym, przyjacielskim. Na zewnątrz widziałem plac treningowy. Spotkamy się tam za kwadrans. Muszę się tylko skontaktować z domem.
Wyjaśnił jej, zabierając swą rękę i szczerząc dumnie swe kły. Zaczekał na jej potwierdzenie, a następnie wyprostował się, minął ją i szybko zniknął za drzwiami. Korytarzem ruszył w stronę centrum komunikacyjnego lub podobnego miejsca. Prawda jest taka, że nigdy tam nie dotrze, bo nie potrzebuje zewnętrznych łączy. W drodze na miejsce z którego miał zadzwonić, ISAC połączył go z domem i Draco przeprowadził treściwą rozmowę na temat swojej aktualnej sytuacji oraz... opcji wzięcia udziału w Vytal. I o dziwo spotkał się z inną odpowiedzią, niż oryginalnie się spodziewał. Tak więc lepiej, by Tamara była gotowa. [zt oboje]
Powrót do góry Go down
Yumi Kagami
Yumi Kagami

https://eclipse.forumpolish.com/t177-yumi-kagami
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptySob Cze 08, 2019 9:21 pm

Podróż z platformy nie była mega długa, to też całej trójce udało się ją pokonać w dość szybkim tempie. W sumie panna Kagami cieszyła się, iż Draco zaproponował im powrót do akademii. Prawdę mówiąc dziewczyna chciała sprawdzić co z ich kompanem. Miała nadzieję, iż chłopak czuje się lepiej i być może będzie chciał jej towarzyszyć podczas turnieju i wspierać razem z nią Tamarę i Draconarcha. W pewnej chwili Yu pomyślała, iż powinna kupić coś dla Raijina tak na poprawę samopoczucia. Sądziła, że to dobry zabieg w takich sytuacjach. Ona sama nie chorowała zbyt często, raczej nie należała do tych chorowitych dzieci, poza tym nawet gdy była chora musiała radzić sobie sama. Być może dzięki temu rozwinęła tak dobrze swój system odpornościowy, a może zawdzięczała to swojej rasie. Prawdę mówiąc nie wiedziała, ale też nie było to na tyle interesujące by się miała tym w jakikolwiek sposób przejmować. Ważny był dla niej fakt, że była odporna na przeziębienia i inne tego typu niedogodności.
Weszli do pokoju numer 44, pierwsze co rzuciło się dziewczynie w oczy to leżący w łóżku chłopak. Szybko do niego podeszła i nieco ściszonym głosem zapytała:
- Jak się czujesz?
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptySob Cze 08, 2019 11:37 pm

Raijin czuł się naprawdę fatalnie. Siedział właśnie w łóżku przebrany w piżamę w swojego ulubionego bohatera – Wall Mighta. Bohatera tak potężnego, że jednym tupnięciem mógł postawić cały mur blokujący całe stado Grimmów oraz bandytów. Była jednoczęściowa, koloru granatowego. Pod gardłem miała nawet wzorek, który dalej układał się w krawat przypominający flagę z gwiazdkami oraz czerwono-białymi pasami. Wiedział, że niebawem zaczynają się pierwsze rundy Vytal. Chciał w nich wystąpić wraz z Tamarą oraz Yumi, jednak dopadło go choróbsko i czuł jakby umierał. Typowy facet, który złapał przeziębienie. Obok siebie na szafce miał babcine lekarstwo, które przysłała mu „tak na wszelki wypadek”. Była to paskudnie pachnąca breja różnych ludowych specyfików, które pomagały. W skrócie babcina medycyna i gdyby nie katar to chyba zszedłby od samego zapachu tej mikstury. Konsystencją przypominała miód, zaś kolorem mieszankę… trudno to określić, po prostu wyglądało jak wymiociny. Na szczęście nie czuł również smaku, zaś cała mieszanka to były różne syropy wymieszane z warzywami mającymi właściwości bakteriobójcze – czyli przykładowo czosnek. Raijin miał kubek, do którego wlewał zawartość słoika i mieszał to z wodą, by łatwiej przeszło mu to przez gardło.
Na kołdrze również miał stos wysmarkanych chusteczek, które finalnie zrzucał do kosza podstawionego pod łóżko za jednym razem. Jego scroll był podłączony do ładowarki, by móc z niego korzystać. Nie mógł iść do szkoły, a nauka nie przychodziła mu w tym stanie łatwo więc finalnie raczył się filmikami z internetu oraz grami. Przeglądał właśnie stronę Vytalu, którą aktualizowano. Zapisy najwyraźniej się zakończyły wedle grafiku więc teraz pozostała kwestia kto z kim będzie walczył. Jeszcze nie było tej informacji na stronie, więc poniekąd chłopak był odcięty.
Przeglądanie i czatowanie na aktualizację strony przerwało mu wejście Yumi, która pierwsza weszła do pokoju. Zastała go w stanie małej używalności. Był rozczochrany bardziej niż zwykle, a na dodatek miał suchą skórę wywołaną ciągłym wycieraniem nosa i smarkaniem. Jednak to było miłe, że się o niego troszczyła. Pociągnął ponownie z kubka potwornej mazi, która najwyraźniej względnie mu pomagała. Z drugiej strony zapach tego był trudny do zniesienia.
- Lepiej… trochę – powiedział ochrypłym głosem i odkaszlnął zasłaniając usta. Toż to niebywała transformacja, z człowieka który był żywym srebrem w praktycznie umierającego chłopaka. No dobra, może nie aż tak dramatycznie to wyglądało ale jednak wyglądał słabo.
- Ogłosili może paringi na Vytal? Strona mi się nie odświeża… - nie dostrzegł póki co Tamary ani Draco, bo Yumi weszła pierwsza.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyNie Cze 09, 2019 11:10 am

Zatem ruszyli do pokoju. No ma to sens. Draconarch zwrócił uwagę na dość ważną kwestię. Dolne łóżka były oba zajęte, ale mając do wyboru przenieść się lub spać pod nim, na łóżku które niekoniecznie musi być w stanie utrzymać jego masę to jednak woli się przenieść.
-W sumie to nie wiadomo czy łóżko nie będzie na ciebie za małe. Przy twojej... tuszy.- znowu ten złośliwy uśmieszek. Oczywiście bardziej należałoby zwrócić uwagę na długość łóżka niż szerokość, ale ćśś.
Gdy dotarli na miejsce, Tamara weszła do pokoju i pierwsze co w nią uderzyło to duchota typowa dla pokoju z chorą osobą, w którym zapomniano uchylić okno, przez co zapachy lekarstwa oraz leżącego w łóżku chorego kisiły się we własnym sosie. A przecież w Mistralu jest ciepło i otwarcie okna nie zmieni temperatury powietrza w pomieszczeniu, a znacząco poprawi jego jakość. To więc zrobiła, zostawiając za sobą Draconarcha z cichym poleceniem, by nie zamykał drzwi. Trzeba było tu przewietrzyć, choćby i robiąc taki przepływ powietrza, bo im chłopak umrze jeszcze zanim ta jego brata zrobi swoje.
Dopiero wtedy do niego podeszła, przekładając wierzch dłoni do swojego czoła, by mieć porównanie, a następnie do czoła Raijina.
-Jeśli to tylko temperatura, to będzie żył.- zawyrokowała. Owszem, jego czoło było faktycznie cieplejsze i podchodziło pod gorączkę, ale z mocniejszych już się wychodziło bez problemu. Wcześniej nie bramka udziału w rozmiarów Yumi z Raijinem, ale słyszała ją od początku. Wiedziała więc, że spytał o paringi w Vytal.
-Jak podasz mi numer swojego scrolla to Ci wyślę paringi i stronę, z której ze znajomymi oglądaliśmy ostatnio w Atlasie. Jest tam kilka kamer nadających na żywo praktycznie cały rok. - powiedziała sięgając po urządzenie do kieszeni.
-Natomiast z rzeczy pilniejszych, poznałeś już Draconarcha.- wskazała smoka, który pewnie za nią wszedł -Zaproponowałam mu dołączenie do naszej drużyny, ale to wciąż nie tylko moja decyzja. Yumi już się zgodziła. Teraz pytam o to też Ciebie.- powiedziała.
Może powinna wyrazić nieco większe zainteresowanie stanem Raijina, ale Yumi i tak już o to spytała, a chłopak odpowiedział. Nie było sensu dopytywać dodatkowo. Zresztą to że wężowa dziewczyna nie wyraziła tego zainteresowania na głos ani jej chłodne podejście nie znaczą, że nie spojrzała się czy na pewno ma wodę przy łóżku albo nie zanotowała sobie w myślach, że możnaby mu zrobić herbatę, najlepiej miętę. Mogła jeszcze zaproponować jakąś aspirynę albo ibuprofen co by był w stanie chociaż podnieść się z łóżka, ale miał tą swoją breję. Sprawiał wrażenie takiego co przedłoży glutowaty lek o wątpliwym zapachu zrobiony pewnie przez jego babcię nad zdobycze technologii chemicznej uzyskane w laboratorium w kontrolowanych warunkach i oddzielone od produktów ubocznych przy użyciu bardzo precyzyjnych metod. Może jak zaczną się zajęcia to spróbuje go do tego przekonać żeby był w stanie chociaż pójść i posłuchać wykładów.
Słuchając wymiany zdań między pozostałymi podeszła do kuchenki żeby wstawić wodę na herbatę, przerywając im tylko na chwilę żeby spytać czy mają ochotę. Sobie od razu też zrobi. Dla Raijina pewnie najlepsza byłaby teraz mięta, ale obecnie miała tylko czarną earl grey i oolunga milky. Zrobiła pierwszą z nich, wyciągając z torby zaparzacz oraz torebkę herbacianych liści.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Cze 10, 2019 11:43 pm

Czarnołuski spojrzał jeszcze na siebie, a potem wrócił wzrokiem na dziewczynę. Rzeczywiście, przeciętne łóżko miało zazwyczaj z dwa metry długości. W całości, nie włączając w to przestrzeni dla użytkownika. Rozłożył więc bezradnie ręce.
-A więc podłoga!
A potem zgłoszenie naruszenia praw podopiecznego akademii, która nawet nie jest w stanie zapewnić normalnego miejsca do odpoczynku. Cóż za dyskryminacja! Smok nadgonił dziewczyny, finalnie obie przystały na jego propozycję. Przy okazji dowie się co SDT mu przysłało i jak bardzo okleili wszystko swoim logiem, by łatwiej mu było się tłumaczyć.
Powrót w identyczny sposób w jaki dotarli oryginalnie na platformę. Do transportu, potem w dół. I dopiero wtedy mogli udać się do akademika. Jakby nie dało się zeskoczyć... W każdym razie Draco szedł jako trzeci, za Yumi i Tamarą. Trochę... dziwne, ale z drugiej strony nie musiał się na czymkolwiek skupiać. Żeby nie powiedzieć, że wręcz ignorował otoczenie, zwyczajnie spoglądając przed siebie i podążając wzdłuż trasy, za kompankami. Finalnie dotarli do pokoju. Nie spodziewał się tu już żadnego problem, Raijin wydawał się bardzo otwarty po ich krótkiej wymianie zdań... choć tak go jeszcze nie widział. Kto wie. Dotarli, pierwsza weszła Yumi. Za nią tamara, a dopiero wtedy do środka wmaszerował Draco. Stan powietrza... "nie był najlepszy". Co faunuska wychwyciła i od razu podjęła odpowiednie środki. Tymczasem smok wychwycił wzrokiem swoje bagaże, pozostawione w kącie, przy ścianie, tak, by nie wadziły. Trzy spore torby, dostarczone przez kuriera którego Raijin miał okazję spotkać, jako, że tu siedział. Pan w sile wieku, łysy, z taktyczną brodą i dużym zasobem masy mięśniowej... całkowicie nie pasujący do obrazu kuriera, ale w ubiorze kuriera. Nie potrzebował potwierdzenia, zwyczajnie zostawił pakunek, rzucił chłopakowi że "ma być miły" bo inaczej "się policzą" i wyszedł. Tyle go świat widział.
Tamara, jak poprzednio, tak i teraz go przedstawiła. Chłopak wtedy widział czarnołuskiego okrytego ciemnym płaszczem... teraz bardziej prezentował swoje łuski i dało się dostrzec nieco więcej z wyglądu tego ponad dwumetrowego stworzenia. Przy biodrach miał magnetycznie przypięte, złożone lance. Cóż, w tym wypadku energetycznie. Jak się nie zgodzi, to zwyczajnie go zabije. Wtedy nie będzie miał prawa głosu, a Draco zyska sto procent poparcia. Jeden ze sposobów załatwiania spraw tak, by wynik nas zadowalał. Oczywiście pomysłu nie planował realizować. Chyba. Stanął tylko obok, mniej-więcej na środku pokoju, spoglądając na chłopaka i na razie nic nie mówiąc. Nie planował zamęczać chorego swoją obecnością, a dodatkowo... musiał coś zrobić. Poza tym obserwował. Tylko jego reakcja została mu do przeanalizowania.
Powrót do góry Go down
Yumi Kagami
Yumi Kagami

https://eclipse.forumpolish.com/t177-yumi-kagami
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPią Cze 14, 2019 3:40 pm

Białowłosa kiwnęła głową na słowa Raijina, kiedy ten stwierdził, iż czuje się lepiej. Po niedługiej chwili dziewczyna weszła w głąb pomieszczenia by zrobić miejsce pozostałej dwójce. Prześlizgnęła wzrokiem po każdej osobie jaka była w pomieszczeniu, a po chwili odwrócić się do nich plecami i bez zbędnego oglądania pokoju, który swoją drogą już dobrze znała, podeszła do okna. Jakoś nie miała ochoty na rozmowę o turnieju, w którym niestety nie mogła wziąć udziału - jako zawodnik. A doskonale zdawała sobie sprawę, iż pewnie cała trójka będzie o tym wspominać. Yumi zdecydowanie w tej chwili wolała podziwiać krajobraz jaki rozciągał się zza oknem. Prawdę mówiąc dość często zdarzały jej się takie chwile ,,wyłączenia'' podczas, których jej myśli były wolne, poruszały się po świecie dalekim od tego, w którym żyła ich właścicielka. Nie było co ukrywać dziewczyna lubiła ten stan, takiego błogiego wyciszenia. Wtedy praktycznie żadne słowa do niej nie docierały, takie zachowanie można by nazwać obronnym. Z tego co kiedyś usłyszała, wykształciła w sobie je w skutek traumy z dzieciństwa. Dziewczę zdawało sobie sprawę, że takie poczynanie może być dla niektórych denerwujące, ale jej to nie obchodziło. Skoro nie miała nic ciekawego do powiedzenia to czemu miała by ich słuchać, w czasie ich rozmów, kiedy owych informacji nie potrzebowała. Wydawało jej się to bardzo logiczne i miała nadzieję, że reszta też to zrozumie.
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyNie Cze 16, 2019 8:43 am

Z jednej strony każdy normalny czułby satysfakcję z powodu tego, że dwie całkiem atrakcyjne dziewczyny się nim zajmowały. Z jednej strony nieśmiała, ale troskliwa Yumi, a z drugiej zasadnicza wężowowata Tamara. Mistral było mieszanką klimatyczną, ale zasadniczo należało w większości do ciepłych królestw ze stosunkowo wysoką wilgotnością. Dlatego niektóre choróbska miały tutaj łatwiej się rozwijać. Łowcy byli przystosowani do tego, a niektórzy spoza królestwa po prostu brali szczepionki by nie zachorować. Raijina na szczęście złapało tylko zwykłe przeziębienie, ale nie była to gorączka ogni piekielnych. Chociaż w pewnym momencie wydawało mu się, że miał majaki bo przyszedł jakiś koleś. Taki duży jak syn sołtysa, który zwykle pomaga w żniwach. W gabarytach też. Przyniósł jakieś paczki, coś tam pogadał o byciu miłym i poszedł. Nie korzystał wcześniej z usług kurierskich, więc raczej nie miał obrazu tej profesji. Jedyne co to z komiksów, gdy bohaterowi ktoś coś przynosił i zwykle to był młodzieniec. Chuderlawy z wózkiem, bądź bez jeśli paczka była mała. Tamten wyglądał jak rasowy złoczyńca, na dodatek z tym tekstem. Może chodziło mu o to, że Raijin będzie musiał zapłacić za dostawę? Był chory więc miał prawo nie ogarniać, zwłaszcza że wtedy kurier wybudził go z drzemki. Paczki w rogu były jedynym świadectwem, że to nie były majaki wywołane gorączką.
Wróćmy jednak do teraźniejszości, gdzie podał Tamarze numer swojego scrolla. Zwykle Rai oglądał streamy z darmowych źródeł, bo tatko zawsze mówił że on nie będzie płacił za obejrzenie czegoś co będzie potem w telewizji. A płatny, 24 godzinny stream to już w ogóle czarna magia i przecz z tym szatanem! Oczywiście okazał też swoją wdzięczność poprzez uśmiech i dziękczynne kiwnięcie głową. Yumi chyba odpłynęła przy oknie, rozmyślając. Ciekawe czy z Tamarą się zapisała na turniej, bo przecież była dwójka. Mówiąc o dwójce, kuriozalnie dopiero teraz zauważył Draconarcha. Z początku myślał, że to może teraz faktycznie są majaki wywołane chorobą, ale gdy Wężowa Dziewczyna wspomniała o nim to rzeczywiście nie mogły być zwidy. Zresztą kto miałby zwidy czegoś tak wielkiego! Chyba w najgorszych koszmarach po maratonie horrorów, ale jednak ten tutaj wszedł do akademika. Ktoś go wpuścił na teren szkoły i najwyraźniej nie sprawiał problemów. Raijin nie był przy tamtej rozmowie więc nie mógł wiedzieć o tym, że gad będzie się uczył w szkole.
- A to osoby spoza szkoły mogą należeć do drużyny? zapytał drapiąc się po głowie. To pozostawało dla niego zagadką, chociaż prawda była zupełnie inna. Właściwie to nawet w regulaminie był punkt odnośnie tego. Zresztą było to dosyć logiczne, żeby w grupy dobierali się uczniowie danej placówki – Ja raczej nie mam problemów, o ile regulamin na to pozwala… – sięgnął po chusteczkę i soczyście smarknął, wrzucając zawiniątko do kubła ze śmieciami. Powoli oraz skrupulatnie był zapełniany przez zużyte chusteczki.
- Ja bym poprosił, przyda mi się coś rzadszego by popić syrop babuni – ta breja była bardzo gęsta, więc herbata nie jest złym wyjściem. Zwłaszcza, by przepłukać gardło i móc dalej pić domowy specyfik, który swoim smakiem tudzież zapachem pewnie powaliłby grimma. O tak, gdy znajdą się w tarapatach Rai zawsze będzie mógł wyciągnąć słoik i rzucić nim w zagrożenie biologiczne.
- W ogóle ktoś od nas walczy? - zapytał po chwili.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyNie Cze 16, 2019 10:45 am

Draconarch podchwycił żart Tamary gdy szli jeszcze do pokoju -Wiesz, możnaby Ci zrobić legowisko. Da się jakieś koce, jakieś poduszki... - pociągnęła jeszcze. Faunusi bywali dość wrażliwi na punkcie swoich zwierzęcych cech i niektórzy mogliby poczuć się obrażeni. Jednak zdążyła już zauważyć, że Czarnołuski ma dystans do siebie. Dramatu z żartu odejmował też fakt, że Tamara sama jest faunusem i to z dość silnymi zwierzęcymi cechami.
Już na miejscu, po krótkich oględzinach Raijina i przekazaniu mu informacji o paringach, mogli porozmawiać o nowym członku drużyny. Yumi poszła gdzieś na bok, pod okno i chyba nie bardzo ich słuchała, co Tamarze się nie spodobało. Bądź co bądź to była też jej drużyna. Chyba, że Białowłosa słuchała i to stanięcie pod oknem było spowodowane jakimś nawykiem, upodobaniem. czasem i tak się zdarza. Jednak na pytanie o herbatę nie odpowiedziała. No cóż, jej strata. Draco też nie dostanie, skoro zignorował pytanie. W sumie zadała je bardziej na zasadzie "kto chce niech się zgłosi", więc widoczne postanowili się nie zgłaszać. Raijin jednak wykazał zainteresowanie. Gdy woda się zagotowała, Tamara zalała herbaciane liście w zaparzaczu i dała im chwilę, by puściły wywar. W międzyczasie sięgnęła dwa kubki, dla siebie i dla chłopaka. Słuchała też jak rozwija się sytuacja w pokoju.
-Chyba nie mogą.- odpowiedziała na uwagę Raijina o dołączaniu do drużyn przez osoby spoza szkoły -Jednak Draconarch jest od dzisiaj uczniem akademii Haven. Dyrektor osobiście wręczył mu odpowiednie papiery gdy poszliście. Okazuje się, że nasz nowy, czarnołuski znajomy ma plecy.- wyjaśniła ewentualne wątpliwości. Oczywiście uwaga o plecach dotyczyła tego, że ktoś mu pomógł w tak nagłym trybie, tuż przed początkiem roku zostać jednym z uczniów, a nie fragment ciała. Nie była to też złośliwa uwaga. Po prostu stwierdzenie faktu.
Gdy uznała, że herbata jest już gotowa, wlała do obu przygotowanych kubków i jeden postawiła na stoliczku obok syropu babuni, uchwytem w stronę Raijina. Nie ostrzegała, że gorące. Wydawało się to dość oczywiste.
-Masz paringi wypisane. Tam możesz sprawdzić.- zachowanie trochę bitchy? No niby tak. W stylu Tamary? Owszem. Chłopak mógł to sobie łatwo sprawdzić na drzewku z paringami. Nie było zbyt duże.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Cze 17, 2019 12:45 am

Smok nie odpowiedział Tamarze na jej pomysł, ale do głowy wpadło mu wprowadzenie go w życie. W końcu nadal będzie to bezpieczniejsze. Zwłaszcza, że po dotarciu do pokoju okazało się, że jedynie miejsce nad Raijinem jest wolne. A jego stan raczej nie pozwala na przemieszczenie w inne miejsce. Z drugiej strony... łóżko będzie dla niego trochę małe, mimo wszystko. Może wszyscy powinni pozbyć się łóżek? Jak w dziczy...
Czarnołuski zerknął na Yumi, odwracając wzrok od chorującego chłopaka. Dziewczyna odsunęła się, stanęła przy oknie i pogrążyła we własnych myślach. Kusiło go coś zrobić, wyrwać ją z tego stanu, tylko nie zdążyli się na tyle dobrze poznać. O ile z Tamarą relacje przebiegały dość naturalnie, o tyle nie zamierzał zakładać, że każdy będzie na niego taki otwarty. Nawet jeśli nie dostał powodu, by uważać inaczej. Wzrok wrócił do Raijina, który nie wyraził sprzeciwu. Na swoje szczęście... A więc Draco mógł uznać się za członka tego zespól. Składającego się z pełnej mieszanki mieszkańców tego świata. Człowieka, faunusa, nie-człowieka i nie-faunusa. Wzrok padł na Tamarę, kiedy ta odpowiadała chłopakowi, wyjaśniając potencjalne kwestie sporne. Smok zaraz rozłożył ramiona na boki, w geście "ja nic nie wiem", nie ruszając się z miejsca.
-Mam plecy!
Rzucił, odwracając się następnie i prezentując swój grzbiet, przez krótką chwilę.
-O takie! Łuski, kolce, trochę mięśni. Nic specjalnego.
Po żartobliwym komentarzu, stwór ponownie obrócił się, stając frontem do całej trójki i kierując na chwilę spojrzenie na swoje rzeczy, które będzie musiał wypakować.
-Regulamin dopuszcza potwory, więc nie będzie problemu...
Dokończył i kiedy Tamara zajmowała się herbata dla siebie i Raijina, Draconarach rozglądał się po pokoju, szukając najlepszego miejsca do przeznaczenia na "swój kąt". Nie wymagał dużo w kwestii wygody, ot trochę miejsca. Finalnie będzie jednak musiał to z nimi skonsultować... zaraz.
Bo gdy rozmowa zeszła na kwestię par do walk, Raijin nie otrzymał swojej odpowiedzi. A Tamara w typowym dla siebie stylu, nieco opryskliwie wskazała mu, że ma gdzie sprawdzić tą informację. To był idealny moment, na oddanie "ciosu" po ostatnich komentarzach. Korzystając z chwilowego faktu nie skupiania się na nim. Draco szybko zmniejszył dystans pomiędzy sobą, a Tamarą, wyciągając do niej ramię i łapiąc ją przedramieniem. Dokładniej złapał ją przedramieniem i przycisnął je do niej, na wysokości obojczyków, choć samej faunuski nie cofnął do siebie. To zrobiła jego lewa dłoń. Prawa wylądowała na głowie dziewczyny i spróbowała... cóż, poczochrać jej włosy, w miarę ostrożnie ale odczuwalnie. Tak, właśnie ją zaczepiał i przygotowywał się do wykopania sobie grobu. Oczywiście doszedł do tego komentarz, rozbawiony głos i lekki nastrój.
-Tamara próbuje powiedzieć, że pokonała mnie w związku z czym, będę jej kompanem-broni na arenie.
Wyjaśnił chłopakowi, odpowiadając na jego pytanie. Tak, dwie osoby z jego zespołu będą walczyły. I ta duża osoba właśnie, cały czas, czochrała włosy tej małej. Stojąc za nią i czekając na zemstę, której zamierzał się w miarę poddać lub przynajmniej ją ułatwić. W najgorszym wypadku zwyczajnie ją puści, jeśli spróbuje się wyrwać. Wszystko ma granice, a jeszcze musieli ustalić kwestię jego legowiska.
Powrót do góry Go down
Yumi Kagami
Yumi Kagami

https://eclipse.forumpolish.com/t177-yumi-kagami
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptyPon Cze 17, 2019 6:37 pm

Stała przy oknie niby ignorując to co działo się w pomieszczeniu, ale w pewnym momencie jej umysł zaczął rejestrować ich słowa. Mimo, że zdała sobie to w połowie ich rozmowy to jednak nie starała się w nią zagłębiać. Sama nie wiedziała czemu tak zadziałała, ale czuła że nie powinna im przeszkadzać. Prawdę mówiąc nie wiedziała zbyt wiele o walce Tamary z Draconarchem, więc co mogła by powiedzieć. Z cichym westchnieniem odwróciła się do nich, a pośladkami oparła się o parapet. Spojrzała po twarzach wszystkich zgromadzonych, ale nie wydobyła z siebie ani jednego słowa. Była w trakcie zbierania swych myśli, które jeszcze próbowały uciekać w świat marzeń. Mogło wydawać się to dziwne, ale niestety białowłosa już tak czasami miała, być może dlatego dość trudno zawierało jej się przyjaźnie.  Cóż, dziewczyna wychodziła z założenia, że albo ktoś ją polubi taką jaka jest, albo nie. Proste, czyż nie?  Przekręciła lekko głowę w bok jakby próbowała się nad czymś skupić.   Automatycznie oprawiła długi jasny kosmyk, który wysuną się zza jej ucha i opadł na twarz.
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptySro Cze 19, 2019 12:13 am

Yumi wydawała się jakaś nieobecna. Może to ze względu na to, że była taką cichą osóbką która zwykle stała na uboczu? A może to kwestia, że tyle nowych osób nagle znalazło się wokół niej. Tylu potencjalnych przyjaciół! Chociaż jakby na to nie patrzeć to byli bardzo specyficzną drużyną. Kobieta-wąż, nadpobudliwy rolnik chcący zostać łowcą, lekko aspołeczna dziewczyna, no i zapowiadało się że… smokowaty koleś, którego jakiś czas temu zaczepiali. Zdecydowanie wszystko pójdzie po ich myśli!
- Będzie z nami chodził na zajęcia? – zapytał zdziwiony rolnik najpierw patrząc na Draco, a potem na Tamarę. Po czym po chwili z taką ilością entuzjazmu jaką tylko zdołał z siebie wykrzesać – To będzie zarąbiste – po czym zaczął kasłać. Tak, zdecydowanie z bólem gardła nie powinien się za bardzo jarać. Niemniej to było dosyć niespotykane, że dyrektor wręczył mu osobiście papiery. Musiał być jakąś szychą, skoro sam Masamune się pofatygował by dostarczyć dokumenty. Na wsi to zaraz by powiedzieli, że na pewno dał w łapę. W przypadku gdyby Draconarch był płci pięknej to staruchy by szeptały, że na pewno coś innego zostało dane. Taka mentalność ludzi ze wsi. Cóż zrobisz, nic nie zrobisz! Skoro miał jakieś plecy to może znał sołtysa, a może nawet samą cesarzową. Kto tam tego gada wie. Trzeba mu jednak przyznać, że miał poczucie humoru. Można powiedzieć, że takie które wpasowywało się w prosty humor Raijina. Uśmiechnął się, nawet zaczął śmiać ale żebra go bolały od kasłania, a co dopiero śmiechu.
Oczywiście Raijinowi musiał wąż dopiec, ale w sumie dała mu herbatę więc przyjął ją i puścił mimo uszu tą dogryzkę. Jak dają herbatę to trzeba brać, nawet jeśli przy okazji wrzucają kąśliwą uwagę. Wtedy właśnie Draco postanowił chyba jej trochę podokuczać. Tamara nie wyglądała na kogoś kto lubi takie czułości, zresztą nie zachowywała się tak więc spodziewał się przynajmniej pogromu lub wściekłych pięści węża.
- Pokonała? Sama? – zapytał mając oczy wielkie jak pięć lienów – Szkoda, że nie mogę iść na trybuny. No cóż, będę wam kibicował tutaj – uśmiechnął się i wysmarkał nos. Spoglądając po chwili na Yumi – Kurcze, gdybym się nie rozchorował to moglibyśmy wszyscy się zapisać – westchnął i zakasłał znowu. Z jakiegoś powodu szukał uwagi białowłosej, która wydawała się wyalienowana. Jakby wyciągał do niej rękę duchowo, by pokazać że nie jest sama.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptySro Cze 19, 2019 12:12 pm

Draconarch oczywiście musiał zażartować. Trochę suchar z tymi plecami, ale trzeba przyznać, że trafiony. Aż sama się uśmiechnęła. Gdy po zostawieniu Raijinowi jego herbaty rzuciła uwagę bardzo w swoim stylu, smok postanowił jej dokuczyć, co najwidoczniej było w jego stylu. Nie byłoby to nic szkodliwego gdyby nie fakt, że miała jeszcze w ręku swój kubek. Na szczęście zdążyła go szybko odłożyć gdy poczuła ramię Draconarcha na swoim obojczyku, rozlewając tylko trochę gorącego płynu tworząc niewielką kałużę wokół kubka. Jej źrenice na krótką chwilę przestały być wąziutkimi kreskami. Pierwszą reakcją było szarpnięcie i obnażenie kłów. Zaraz po tym czując, że tak łatwo się nie wydostanie, zwiotczała dosłownie wylewając mu się z rąk. Nie przyciskał jej do siebie, więc ramiona na pewno wysunęły się bez problemu. Jeśli zahaczyła się głową, to odepchnęła jego rękę, pomagając sobie dźwignią nałożoną na kciuk. Wbrew pozorom ból u istoty organicznej powinien być na tyle duży, by wymusić ruch. Działanie wbrew stawom potrafi dać silne rezultaty. Gdy w końcu się uwolniła i stanęła obok Draconarcha jej język wysunął się i poruszył w sposób charakterystyczny dla węży przy akompaniamencie cichego syku. Tak już miała gdy się denerwowała. Mimo to zdobyła się na żart.
-Dzisiaj śpisz na dworze.- następnie spojrzała na Raijina, który całkiem słusznie wydawał się zaskoczony tym co powiedział Czarnołuski -Cóż, ja przynajmniej nie musiałam unikać miotanych przez niego drzew. W przeciwieństwie do dyrektora.- dopowiedziała do historii Smoka. To było dość oczywiste, że dawał jej pewne fory. Co nie zmienia faktu, że na końcu go nieco zaskoczyła.
Yumi wciąż pozostawała cicha. Widocznie takim jest typem osoby. Tamara nie poczuwała się w obowiązku, żeby Białowłosą włączać i zachęcać, nawet jeśli mogło to wynikać z nieśmiałości. Jeśli w istocie tak było to po prostu z czasem zacznie się odzywać, a jeśli się zmyśliła to najwidoczniej jej ta rozmowa nie interesuje. Nie zamierzała tego sprawdzać wciągając ją na siłę do dyskusji.
Choroba Raijina wyglądała dość koszmarnie, ale nie wydawała się niepokojąca. Przeziębienie, temperatura, kaszel. Nic szczególnego.
-Spójrz na to w ten sposób: idąc do toalety nie stracisz nawet sekundy, bo możesz zabrać scroll ze sobą.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 EmptySro Cze 19, 2019 11:49 pm

Dopadł ją, psuł jej fryzurę, a potem uścisk zrobił się znacznie lżejszy. Tamara uciekła z jego uchwytu, zgodnie z oczekiwaniami. Choć po drodze pochwyciła jego kciuk i pozwoliła sobie na jego wygięcie. Dłoń stawiła lekki opór, jakby był sztywny - na początku. Potem się rozluźnił i pozwolił poprowadzić swój palec w mniej wygodny sposób. Jego stawy nie różniły się pod tym względem od organików, więc dało się je zwyczajnie wyłamać lub uszkodzić. Czarnołuski zacisnął nawet lekko kły i syknął pod nosem, pochylając się by jednak nie stracić kciuka. Choć nie było to w tej sytuacji możliwe, to jednak reakcja była naturalna, "organiczna".
Komentarz faunuski odnośnie jego dzisiejszego miejsca snu wywołał... reakcję, w której Draco zwyczajnie wysunął język i naśladował jej ruch. Nawet zasyczał cicho, wczuwając się w bycie wężem. Tylko jego język był trochę masywniejszy i bardziej wyprofilowany pod smoka, a nie węża. Z resztą, jakby tego było mało, znowu wspomniała o drzewach.
-Mogę, byle nie sam. Sam się boję.
Zażartował w odpowiedzi, sugerując, że skoro on tam będzie spał to niech nie myśli, że ją to ominie. Wyprostował się z wcześniej ugiętych kolan i pochylonej sylwetki, reakcji na założoną dźwignię.
-Jeszcze trochę i zacznę się wstydzić własnej siły, tak o tym wszystkim opowiadasz.
Skomentował, podnosząc wzrok na Raijina. Wyraźnie zadowolonego z faktu, że miał taką silną kompankę, która bez trudu poradziła sobie z grimmem... znaczy wielkim czarnym potworem pokrytym łuskami. Wielki czarny potwór uśmiechnął się, szczerząc kły i... podsumował.
-Jest bardzo niebezpieczna, zwłaszcza, gdy ją zdenerwujesz.
Zerknął jeszcze na kompankę, która do tej pory go nie zabiła. A on nie zamierzał iść dalej, lepiej nie przesadzać i nie musieć naprawiać tego, na co pracowało się przez ostatnie kilka godzin. Choć Tamara nie wydawała się przejmować, a raczej pozytywnie odbierała jego zachowanie. Smok skupił teraz uwagę na najciszej zachowującej się osobie - Yumi. Raijin już się do niej odezwał, natomiast Draco przestało się podobać, że zwyczajnie siedziała cicho. Ruszył więc w jej stronę, zbliżając się do białowłosej, a następnie oparł się o parapet przy oknie, tuż obok niej. Jego dłonie wylądowały na parapecie, jako dodatkowa podpora. Ogon natomiast przesunął się powoli do góry, prowadzony przez końcówkę wzdłuż ściany, aż wzniósł się pond parapet i dotarł do ramienia dziewczyny, które stuknął płaską końcówką. Yumi właśnie została zaczepiona przez czarnołuskiego. Który oczywiście udawał, że nic się nie dzieje. Nawet jego ogon nie uciekł, a jedynie powtórzył ruch i ponownie stuknął ją lekko w ramię.
-Więc... gdzie mogę przygotować sobie miejsce do snu? Poza dworem, oczywiście.
Tutaj ponownie spojrzał na Tamarę. Żartobliwy komentarz żyje dalej.
-Zapewne tym łóżkom będzie niewygodnie, jeśli wyląduję gdzieś na górze.
Zaznaczył, choć tego raczej wszyscy się domyślali. Lepiej by ktoś tak wielki, jak on, zwyczajnie nie znajdował się na górze. Zwłaszcza, że może mieć problem by usiąść prosto. Nie wspominając już o tym, że jakby konstrukcja nie wytrzymała to efekty dla osoby śpiącej pod nim mogą być... niemiłe. Brutalne. I wymagające skrobania. Wiedział już, gdzie jest miejsce Raijina, który je okupował i raczej nie planował wychodzić. W jego wypadku to wręcz nie wskazane. Nie chciał też decydować samodzielnie, więc zwyczajnie pozostawi to zespołowi. Kusiło go zrobić sobie to legowisko... z drugiej strony łóżko może zwyczajnie wzmocnić własną mocą, która będzie reagowała i trzymała obiekt bezpiecznie w miejscu. Trochę pomocy ze strony technologii nie zaszkodzi. Wpierw jednak chciał usłyszeć ich opinie lub decyzje, zanim się rozpakuje.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

PisanieTemat: Re: Pokój 44   Pokój 44 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pokój 44
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Pokój 53
» Pokój 13
» Pokój socjalny
» Pokój socjalny
» Pokój numer 69

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Mistral :: Akademia Haven :: Część mieszkalna-
Skocz do: