Share

Tamara Petrov Empty
Tamara Petrov Empty
 

 Tamara Petrov

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Tamara Petrov   Tamara Petrov EmptyWto Mar 19, 2019 2:12 am


Tamara Petrov

Dane Personalne

  • Wiek: 17

  • Rasa: wężowy faunus

  • Grupa: łowcy

  • Kolor Aury:Zielony

  • Semblance: Hipnoza- Jest coś w spojrzeniu wężowych oczu takiego, że niełatwo się oderwać. Jadowicie zielone tęczówki same przyciągają wzrok. Jednak gdy dziewczyna używa swojego semblance, staje to na zupełnie innym poziomie. Osobie, której spojrzenie uda się Tamarze złapać trudno się na czymkolwiek skupić, a wyrwanie się z tego czaru jest jeszcze trudniejsze niż oparcie się mu. W dodatku wola ofiary znacząco maleje, przez co staje się o wiele bardziej podatna na manipulację. W przypadku co słabszych osób może nawet wprost coś rozkazać. Działa to zarówno na rasy rozumne, jak i na zwierzęta. Nie miała okazji testować tego na grimmach, ale nie widzi powodu, dla którego jej sztuczka miałaby się nie sprawdzić.
    Oczywiście maszyny są odporne na jej uroki.

  • Pochodzenie:Atlas


Wygląd


Dziewczyna jest dość drobna, niewysoka (1,61m) i szczupła (50kg). Raczej nie wygląda na wyjątkowo silną fizycznie, ale moc bijąca z jej postawy, sposobu poruszania się i mimiki nadrabia to z nawiązką. Krok ma pewny, sylwetkę wyprostowaną, a wzrok spuszcza tylko wtedy gdy faktycznie chce zobaczyć coś na ziemi. Ma przy tym pewną charyzmę, której nie umniejsza fakt, że jest raczej jedną z tych osób żyjących same sobie, niechętnych światłu reflektorów.
Ma długie, ciemnobrązowe włosy i hipnotycznie zielone oczy z wąskimi źrenicami. Prócz nich “odziedziczyła” po wężu ogon o tym samym kolorze co włosy,,sięgający do ziemi,  język oraz kły składające się tak jak u gada, by przypadkiem nie zrobiła sobie nimi krzywdy. Gdyby uśmiechnęła się pokazując zęby lub ktoś bardzo uważnie się jej przyglądał gdy mówi, dostrzec można brak trójek. To właśnie miejsce zajmują kły gdy otworzy usta wystarczająco szeroko, by się wyprostowały.
Jej standardowy strój to proste spodnie, koszulka z krótkim rękawem lub bez, buty za kostki i bluza. Za paskiem trzyma swoją broń- dwie czarne metalowe tonfy.



Charakter


Cyniczna, butna, ambitna i zdystansowana. Takie jest pierwsze wrażenie jakie się ma dopiero poznając Tamarę. I trudno się z tym nie zgodzić, nawet będąc z nią bliżej. Zmienia się jednak kontekst tych cech. Wysoka samoocena i pewność siebie przestają dziwić, a rażący brak respektu dla ogólnie przyjętych autorytetów staje się oczywistą konsekwencją jej systemu oceniania innych, który okazuje się być całkiem rozsądny nawet jeśli czasem przysparza problemów jej oraz otoczeniu.
Każdy zaczyna u niej z białą kartą i domyślnym poziomem szacunku, jaki Tamara przyznaje ogółowi społeczeństwa. Choć trudno uznać to za coś wielkiego, skoro dziewczyna uważa ogół społeczeństwa za bandę głupców. Nie będzie nikomu bez powodu wchodzić w drogę, może nawet pomoże w czymś, ale lepiej nie spodziewać się fajerwerków. Później “konto” takiej osoby jest uzupełniane o fakty na jej temat, opinie innych oraz ogólne wrażenie. Traktuje to raczej jako wskazówkę niż faktyczny wyznacznik, bo jak wspomniano wyżej nie uznaje większości osób za istotny czynnik opiniotwórczy, jednak tyle wystarczy, by nauczyciel w akademii czy jakiś dowódca mieli u niej więcej szacunku niż całkowicie losowa osoba z ulicy. Może nawet pewien posłuch, choć wciąż zdecydowanie mniej niż oczekuje się od żołnierza. Jeśli nie widzi sensu jakiegoś polecenia lub decyzji, to go podważy lub zignoruje bez zbędnej zabawy w konwenanse i absolutnie nie przejmując się tym, że ktoś jest wyżej rangą. Osoba spodziewająca się po niej posłuszeństwa tylko na podstawie różnicy w pozycji społecznej zderzy się z twardym murem rzeczywistości, bo to czy ktoś zasługuje na jej zaufanie i lojalność Tamara musi ocenić sama, a robi to przede wszystkim na podstawie konsekwencji i logiki działań, umiejętności oraz siły charakteru.
 Można odnieść wrażenie, że nadzwyczaj trudno o jej szacunek i faktycznie w ocenie innych jest dość surowa, ale jest też sprawiedliwa i przede wszystkim uczciwa. Jak kogoś nie lubi, to nie będzie przed nim udawać, że jest inaczej i liczba pieniędzy w portfelu czy odznak na mundurze nic nie zmienia. Do tego jej respekt można dostać czasem za naprawdę trywialne rzeczy. Nie jest też hipokrytką. Nie wymaga od nikogo szacunku większego niż ten podstawowy jeśli sama nie dała ku temu żadnych powodów.
Podobnie poglądy Tamary wyglądają w kwestii zasad. Jej zdaniem prawa istnieją przede wszystkim ze względu na idiotów posiadających nad wyraz elastyczny kręgosłup moralny, którzy bez kija nad głową pozabijaliby się nawzajem. Stąd bardziej ufa własnej intuicji i sumieniu niż paragrafom zapisanym w ustawach, regulaminach i innych papierach ograniczających wolność. Trzeba jednak przyznać, że cechuje ją duże zrozumienie dla praw zapisanych i większość z nich mimo wszystko przestrzega.
Warto jednak dodać, że wbrew tej całej bucie, niektórzy powiedziałby arogancji, Tamara jest raczej pokojową osobą. Nie będzie psuła komuś dnia dla samego faktu bycia wredną czy nawet drobnego zysku, bo ani to przyjemne, ani pożyteczne. Nie ma więc powodu marnować na to energii. Kieruje się zasadą użyteczności i przez ten sam pryzmat ocenia działania innych.



Cechy


- Naturalne:
Widzenie podczerwieni- Tak jak niektóre węże, Tamara widzi światło podczerwone. W praktyce sprowadza się to do zdecydowanie większej liczby widzianych przez nią kolorów i odcieni oraz do zdolności odróżniania źródeł ciepła samym wzrokiem.
Jad- dziewczyna ma wężowe kły oraz gruczoły jałowe. Toksyna, którą produkuje ma działanie paraliżujące, a jego siła zależy od wytrzymałości osoby, sposobu podania i dawki. Całość podana dożylnie jest w stanie zabić przeciętnego człowieka. Mechanicznie praktycznie niewykonalne jest, by Tamara kłami zahaczyła np. o język, ale dla pewności jest odporna na własny jad.
Wężowy refleks- jeśli nie chce być zauważona lub się zamyśli, potrafi godzinami trwać w bezruchu. Jednak mało jest rzeczy, które przegapia i niewiele więcej takich, na które nie zdąży zareagować. Jeśli zajdzie taka potrzeba, jest w stanie wyprowadzić cios, który nawet nie każdy zdoła dostrzec, a co dopiero obronić się przed nim.

- Nabyte:
Elektronika, automatyka i pokrewne -efekt nauki w technikum. Nie jest wynalazcą ani nawet inżynierem, ale jeśli dostanie części, narzędzia i specyfikację urządzenia to złoży je do kupy. Podobnie z naprawą czy konserwacją.
Broń biała- Tamara długi czas szukała oręża, które będzie jej najbardziej pasować i wiele broni wypróbowała, przez co z każdej mogła liznąć przynajmniej podstawy. Najlepszym wyborem okazała się tonfa, której dziewczyna używa do dziś.
Broń palna- głównie pistolety i karabiny snajperskie. Mniej wyrafinowana broń jest dla mięśniaków i im zostawia pasujące do nich zabawki. Jednak to jest dość świeża umiejętność, zdobyta dopiero w akademii.
Walka wręcz- mówi raczej samo za siebie. Szczególnie upodobała sobie kravmagę i jujutsu.
Medycyna -Nie była w żadnej szkole dedykowanej tej dziedzinie, ale miała bardzo długi czas zajawkę na tego typu wiedzę. Przeszukiwała podręczniki i brała udział w niejednym kursie pierwszej pomocy lub dla ratowników. Operacji nie wykona, ale umie nastawić złamaną kość czy zaszyć ranę.


- Podstawowe:
Gra na fortepianie- uczyła się we wczesnej młodości i potem nie chciała tego zaniedbywać, chociażby ze względu na szacunek dla czasu jaki poświęciła oraz dla jej nauczyciela. Zresztą to nawet na swój sposób uspokajające.
Rysowanie- typowe hobby udoskonalane na nudnych zajęciach prowadzonych przez nie mniej nudnych nauczycieli. Było ich wystarczająco dużo, by osiągnąć sensowny poziom.
Szybkie uczenie się- Tamara wiele wymaga od innych, ale sama również chce być warta szacunku. Potrafi być bardzo zdeterminowana w uczeniu się nowych rzeczy oraz doskonaleniu już posiadanych umiejętności. To wraz ze zdolnością pojmowania rzeczy w locie buduje wysoką skuteczność jej nauki.




Wyposażenie

  • Broń:
    Svoboda, ravenstvo i bratstvo, czyli zaprojektowany i częściowo zbudowany przez Tamarę zestaw dwóch metalowych tonf- “wolności” i “równości”, które po złożeniu i dodaniu lunetki stają się “braterstwem”- wyjątkowo cichym jak na swoją moc karabinem snajperskim. Jednak tonfy prócz tego, że składają się w snajperkę mają jeszcze kilka niespodzianek. Obie mogą robić za pistolet. Wylot lufy jest wtedy po tej krótkiej stronie, co pozwala na szybki strzał bez konieczności jej obracania. Spust jest dobrze zamaskowany w kształcie broni i zabezpieczony. Jest więc przycisk odbezpieczający pod palcem wskazującym i spust u nasady. W takiej właśnie kolejności muszą być wciśnięte. Nie ma tu celownika, ale palna funkcja broni jest zaprojektowana do warunków, w których z celownikiem czy bez i tak strzela się na czuja, więc nie stanowi to poważnego problemu. Zwłaszcza jak już się ktoś przyzwyczai. Obie też są wyposażone w swego rodzaju bagnety - nałożone "od zewnątrz" kilkunastocentymetrowe ostrza wysuwające się z obu stron. W złożonej formie wyglądają jak nieduże zgrubienie na pałce, które równie dobrze może być po prostu ozdobne. Długo zastanawiała się nad nazwą. Pewien sympatyczny poznany w sieci lis proponował, by ochrzcić tonfy “vodka” i “zakuska”, a ich złożenie byłoby najwyższym dobrem, czyli obiema tymi rzeczami na raz. Jednak ostatecznie Tamara stwierdziła, że woli, by nazwa była w miarę poważna.

  • Pozostałe przedmioty:
    scroll i rysik, bo niewygodnie się rysuje palcami
    stara moneta, często się nią bawi obracając w palcach
    mały scyzoryk
    coś słodkiego, najczęściej jakaś czekolada lub żelki
    mała butelka wody lub soku
    drobne opatrunki w stylu plastrów, kiedyś wpakowała je do torby i jakoś tak zawsze zapomina wyjąć


Historia


 Zanim przedstawi się przeszłość Tamary, warto nakreślić historię jej rodziców, a przynajmniej część. Oboje, Elizabeth i Gabriel Petrov byli faunusami- kotem i wężem, zaangażowanymi w demonstracje równościowe. Poznali się właśnie na jednym z protestów. W jaki sposób relacja rozwijała się dalej nie jest aż tak istotne. Ważne, że bardzo szybko doprowadziła do ślubu. Byli zaskakująco młodzi na związek, ale to nikomu nie przeszkadzało. Z pewnością nie im, dwójce wciąż jeszcze nie w pełni dojrzałych zwierzo-ludzi przekonanych o łączącej ich wielkiej miłości. Wspólnie brali udział w organizowaniu kolejnych działań i poszukiwaniu rozwiązań prawnych, które związałyby ręce korporacjom takim jak Schnee. Pierwszym głównie zajmowała się Beth, a drugim Gabriel. W końcu po coś skończył prawo. Byli szczęśliwi, ale czas wykazał różnicę w temperamencie. Kotka stopniowo coraz bardziej interesowała się działaniami White Fang, a wraz z tym jej poglądy stawały się coraz bardziej skrajne, czemu Gabriel był zdecydowanie przeciwny. Widział jak terroryści krzywdzą i zastraszają nie tylko tych, w których ich ataki naprawdę powinny trafiać, ale też najzwyklejszych ludzi i obawiał się skutków, jakie może to przynieść, a przede wszystkim nie chciał by jego żona, wtedy już ciężarna, dała się wplątać w coś takiego.
Jeszcze przed przyjściem na świat Tamary, zdarzały im się sprzeczki odnośnie sprawy White Fang, ale po narodzinach dziewczynki Elizabeth już bez brzucha mogła osobiście pomóc w działaniach organizacji terrorystycznej, które wcześniej wspierała tylko finansowo (oczywiście nieoficjalnie, ukrywała to nawet przed mężem). Gdy Gabriel się o tym dowiedział był wściekły, a sposób, w jaki poznał prawdę wcale nie pomagał. Znalazł żonę w salonie z raną postrzałową w brzuchu i usilnie odmawiającą przewiezienia do szpitala. Musiała mu powiedzieć co się stało, bo inaczej nie dałby się przekonać. Opatrzył ją, ale nie odpuścił sobie kazania, które przemieniło się w burzliwą kłótnię. Następnego dnia przyszła wiadomość, że Beth musi zniknąć.Jeśli kobieta myślała, że widziała już szczyt wściekłości swojego męża, to mocno się zaskoczyła gdy spróbowała zabrać Tamarę ze sobą. Gabriel wyrzucił ją z domu niemal siłą zaciągając do samochodu i zawożąc pod adres, z którego miał ją odebrać jakiś z jej koleżków. To nie było pożegnanie zakochanych. Ona wyszła, on pojechał i tyle się widzieli.
Tak Gabriel został samotnym ojcem, co skutecznie pochłonęło jego czas poświęcany wcześniej na pomoc sprawie faunusów. Nie był całkiem sam, mógł liczyć na pomoc matki i siostry, ale jednak większość ciężaru wychowania spadło na niego. Bardzo się starał tak poprowadzić córkę, by nie dała się łatwo zmanipulować i myślała o konsekwencjach tego co się wokół niej dzieje. Niechętnie wspominał matkę jako taką, ale nigdy nie ukrywał przed Tamarą co się stało. W jego wspomnieniach i historiach, jakie opowiadał córce Elizabeth była dobrą kobietą, która dała się ponieść emocjom i wciągnąć w grupę, z której już nie ma odwrotu. Nic dziwnego, że dziewczyna jest daleka od popierania White Fang i podobnych grup. Zostali jej przedstawieni jako grupa fanatyków, która może i chce dobrze, ale niewłaściwie kieruje swoim gniewem i przez to bardziej szkodzi niż pomaga. Z czasem dziewczyna dokleiła do tego jeszcze łatkę krótkowzrocznych idiotów.
Już jako bardzo młode dziecko okazała się bardzo bystra i ambitna, dziedzicząc upór po matce oraz dumę i rozwagę po ojcu. Dumny Gabriel chętnie wspierał jej hobby. Przynajmniej tą bardziej sensowną część jak między innymi grę na fortepianie czy nieco później zainteresowania z dziedziny popularnonaukowej. Gdy miała odpowiedni wiek poszła do szkoły i sama profilowała się na przedmioty ścisłe, których uczyła się najpilniej. Łatki prymusa może nie miała, ale znajdowała się w czołówce uczniów.
Wiedziała kim będzie w przyszłości, a na pewno wiedziała kim chce być. Na co nudniejszych lekcjach smarowała w scrollu pomysły na swoją broń łowcy. Uczęszczała na zajęcia sztuk walki oraz pojedyncze lekcje z różnych broni w poszukiwaniu tej najlepszej. Dodatkowo wciąż kontynuowała grę na fortepianie, chodziła na kursy o tematyce medycznej i uczyła się na lekcje, a jeszcze znajdowała sobie różne zajęcia dodatkowe. W szczytowym momencie grafik miała tak zapchany, że ledwo starczyło jej czasu na zjedzenie obiadu w domu. Jednak bardzo się starała, bo w tym okresie niewiele miała innych okazji do spotkania z ojcem. Wrócił do pracy. Udało mu się udowodnić, że nie miał nic wspólnego z działaniami jego żony i to na tyle skutecznie, że zostawiono go w spokoju. Może tylko pozornie, ale najważniejsze, że jego rodzina tego nie odczuła.
Mimo to Tamara spodziewała się, że taka plama na nazwisku jak matka-terrorystka może zmniejszyć jej szanse na dostanie się do akademii. Spięła się więc i ostatecznie jej wyniki były na tyle wysokie, że dostałaby się nawet gdyby oboje jej rodzice byli na bardzo wysokich szczeblach w White Fang, a ona sama miała wpis w raportach policyjnych. Poszła do Akademii w Atlasie krótko po swoich 16 urodzinach. Jej ojciec miał w tej kwestii mieszane uczucia. Sądził, że powinna dać sobie jeszcze chociaż rok czasu, ale ustąpił. Lepsze to niż grupa fanatyków. Zresztą jego córka wyglądała na bardzo szczęśliwą, a i jemu trudno było ukryć dumę z jej osiągnięcia. Dołożył się nawet do jej broni, na którą zamówienie złożyła dokładnie tego samego dnia, gdy otrzymała informację, że została przyjęta.
Ogólne zadowolenie jednak zbladło gdy okazało się, że jej charakter przysparza pewnych kłopotów. System wartości oraz sposób dozowania szacunku i posłuszeństwa innym ludziom stawał się czasami przyczyną konfliktu na polu uczeń-nauczyciel. Trzeba było nieco czasu, by to wykryć gdyż Tamara nie obnosi się ze swoim cynizmem. Nie biega po korytarzu krzycząc, że nienawidzi nauczycieli. Nie ignoruje też ich ostentacyjnie i dla samego ignorowania, bo nie o to jej chodzi, żeby nikt jej nie rozkazywał tylko o to, by rozkazy te miały sens. Gdy więc ktoś z grona pedagogicznego kazał jej wykonywać jakieś ćwiczenie to po prostu je robiła, ewentualnie spytała o jego sens. Problem pojawiał się gdy odpowiedź nie padała, a jeszcze goręcej się robiło gdy jedyną odpowiedzią było, że to on tu jest nauczycielem. Oh, jak ona nie znosi argumentu autorytetu i nie omieszkała rozmówcy o tym poinformować. Również do zasad miała dość luźne podejście. Zdarzało jej się pójść w miejsca, w które niekoniecznie jako uczeń powinna. Zawsze jednak z tego wychodziła bez szwanku. Albo nie została przyłapana, albo wydostała się inaczej, pomagając sobie swoimi wynikami i hipnozą. Próbowano ją naprostować, ale łatwo domyślić jaki efekt mogło dać powtarzanie jej na wiele sposobów, że powinna okazywać szacunek autorytetom.
Klozet pękł gdy na suszenie głowy zatrzymał ją człowiek, którym szczerze gardziła i nie ukrywała tego za bardzo. Umiał niewiele więcej od niej, był stawiany w pozycji nauczyciela, a przemawiał do uczniów jakby był co najmniej majorem. Kilka pyskówek później dostała groźbę wyrzucenia z akademii, na którą zareagowała w być może nieco zbyt porywczo, ale za to jak skutecznie. Używając hipnozy kazała mu się odczepić. Przy czym użyła dosadniejszego słowa niż “odczepić”. Ten jednak posłusznie poszedł w swoją stronę i dopiero następnego dnia przypomniał sobie, że miał ją ochrzanić. Coś takiego nie mogło przejść bez echa tym bardziej, że nie było pierwszym zgłoszeniem o niesubordynacji Tamary. Normalnie by pewnie wyleciała na zbity pysk, ale typa nikt tak w zasadzie nie lubił, a jej wyniki były na poziomie geniusza. Do tego jej semblance okazało się całkiem interesujące. No i potencjalnie niebezpieczne gdyby znalazło się w kontroli niewłaściwej osoby. Z drugiej strony nie mogli tego tak zostawić, trzeba było wystosować jakąś karę i to poważniejszą niż dotychczasowe.
W końcu zdecydowano wysłać ją do Haven w nadziei, że tam zdołają doprowadzić ją do porządku. Mina ojca była dla niej poważniejszą karą niż cokolwiek byli w stanie zrobić w akademii. Zawód, smutek. Wiedział, że Tamara w przeciwieństwie do Elizabeth nie odchodzi na zawsze, ale jednak zapowiadał się długi czas rozłąki. Pomagając jej się spakować poprosił ją, by chociaż spróbowała nie sprawiać zbyt dużych kłopotów w nowym miejscu. Obiecała spróbować.



Ciekawostki

  • 1. Nie popiera White Fang. Uważa ich działania za nieskuteczne, przynoszące więcej szkody niż pożytku.

  • 2. Mimo że zwykle nie wydaje się jakoś szczególnie zainteresowana czymkolwiek, lubi wiedzieć co się wokół niej dzieje.

  • 3. Wbrew pozorom lubi poznawać ludzi. To łączy się z poprzednim punktem. Lubi wiedzieć jak najwięcej o otoczeniu.

  • 4. Ma skłonności do sarkazmu.

  • 5. Trudno o bardziej słowną osobę. Jeśli powie, że coś zrobi to choćby miała w tym celu wywrócić świat do góry nogami, zrobi co powiedziała. Oczywiście powiedziane w żartach się nie liczy.

  • 6. Nawet nie próbuj rywalizować z nią na spojrzenia ani kto dłużej nie mrugnie. Przegrasz.

  • 7. Uwielbia słońce, ciepło, opalanie i gorące kąpiele.



Inne Wasze konta:

-



Ostatnio zmieniony przez Tamara dnia Wto Mar 19, 2019 9:29 am, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Tamara Petrov   Tamara Petrov EmptyWto Mar 19, 2019 7:38 am

Semblance – dodaj informacje, że na maszyny to nie zadziała. Tak by była informacja. Reszta jest ok.
W wyglądzie dopisz jeszcze wzrost postaci (dla jednych niewysoka to 160 cm, a dla innych 140) i długość ogona.
W naturalnych wiadomo stężenie jadu musi być znacznie większe by zabić kogoś z aurą (aura w zasadzie wspiera proces regeneracji, więc może pomagać zwalczać truciznę), tu już każdą postać będzie się oceniało indywidualnie także luz.

W zasadzie to dam ci kolorek, tylko dopisz tamte rzeczy bo to małe braki.
Powrót do góry Go down
 
Tamara Petrov
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Kartoteka :: Karty Postaci :: Zaakceptowane-
Skocz do: