Share

Elktrin - Page 2 Empty
 

 Elktrin

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyWto Sie 18, 2020 11:32 pm

First topic message reminder :

Elktrin - Page 2 24AfUng
Elktrin to niewielka, samodzielna osada znajdująca się w południowo-zachodniej części Vale. Miejscowość jest stale zamieszkana przez około pięćset osób, natomiast głównym źródłem utrzymania mieszkańców jest produkcja technologii użytkowej, wsparcie usług oraz maksymalizacja samowystarczalności osady. Ze względu na oddalenie od dużych ośrodków czy baz, miejscowość i jej mieszkańcy często korzystają z usług prywatnych firm lub łowców w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa. W miejscowości można znaleźć bar, motel czy niewielki budynek lokalnych władz. Poza tym jest tu kilka sklepów o konkretnej specjalizacji, nie tworzących dla siebie wzajemnie konkurencji. Elktrin posiada własną przychodnię i jednostkę strażaków ochotników oraz proste funkcje usługowe dla funkcjonowania samego miasta, jednak próżno szukać tu komisariatu lub podobnego budynku. Jedynie mały lokal w centrum jest wynajmowany przez współpracująca firmę militarną, która zajmuje się ochroną lokalnych terenów oraz ich mieszkańców. Życie płynie tu powolnym, spokojnym tempem, a sami mieszkańcy wydają się żyć z dnia na dzień.
Powrót do góry Go down


Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
Elktrin - Page 2 Empty
AutorWiadomość
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyWto Sty 05, 2021 10:45 pm

W pewnym sensie musiał się z nią zgodzić. Choć w ich wypadku, byli bardziej istotami grimm. Jakby tego nie nazywać. Jej uśmiech sprawił, że zrobiło mu się nieco cieplej, a nawet przeszedł go lekki dreszcz. Wiedział, że odczucia nie były jednostronne, ale zawsze takie potwierdzenie było… bardzo przyjemne.
Całkowicie inaczej zareagował na drugi komentarz oraz gest, który wykonała po nim. Na jego pysku pojawił się uśmiech, uniósł nawet bardziej wagi i odsłonił przy tym mocniej kły. Ot taka mała prowokacja.
-Masz na mnie ochotę?
Odpowiedział jej pytaniem, czując jak jej wzrok sunie po jego korpusie, aż po brzuch. To pytanie było pułapką i to nie małą. Bo z jednej strony ją prowokował, a z drugiej pytał szczerze. Wyczuł, że chodziło tutaj o łaskotki i potencjalnie „dokuczanie” mu. Nie odmówiłby jednak, gdyby otrzymał od niej nawet i taki mały gest. Ale teraz nie wypadało, przynajmniej nie w tym miejscu, nie w tym czasie. Za bardzo zwracaliby na siebie uwagę. A zamieszania już trochę zrobili. Pomijając samą jego obecność tutaj, do tego z towarzyszką, wobec której był tak otwarty.
Kontynuowali posiłek, a Uther oddał swej przyjaciółce kontrolę nad pizzą. On robił jej za siedzenie i oparcie, a ona podawała jedzonko. Idealna umowa. Przy jedzeniu, pozwalał sobie na nieco wygłupów, ot łapiąc niektóre kęsy bardziej łapczywie, odsłaniając przy tym kły. Niczym wygłodniała bestia, która nie widziała pożywienia od tygodnia. Oczywiście był ostrożny i raczej nie było szansy, by chwycił jej palec. W końcu nie pożerał jednym kęsem całego kawałka. Pizza w końcu zniknęła, a dwójka towarzyszy proporcjonalnie się najadła. Jedzenie zakończył spiciem szklanki wody, po czym jego uwaga ponownie skupiła się na przyjaciółce. Ta zadała pytanie i oparła głowę na jego ramieniu. Jaszczur odchylił delikatnie korpus i oparł się plecami o siedzisko, unosząc łeb do góry.
-Na co tylko masz ochotę.
Zaczął, ponownie kierując spojrzenie na Ivy. Jak przyjemnie to zabrzmiało z jego strony, zrobi co tylko będzie chciała. Niech ona zadecyduje, a on się dostosuje. Należało jednak wstać, ruszyć się. By tu nie zasnęli. Uther nie krył, że pewnie byłby w stanie, przy takim towarzystwie. Ale mieli jeszcze trochę do zrobienia. Chociażby zapewnić jej nowe ubrania, w końcu głównie po to tutaj przybyli.
Ostatecznie pomógł jej więc zejść ze swoich kolan. Trochę niechętnie, ale wyższa konieczność zwyciężyła. Wstał zaraz po Ivy, obejmując ją, tym razem bardziej pod rękę. Chyba, że dziewczyna sama narzuci mu, by jednak objął ją ramieniem i dał się oprzeć o swój bok. Wspólnie podeszli do kasy, by rozliczyć się za posiłek. Przyjaciółka została wyposażona w jego kartę płatniczą, a użycie jej wymagało wpisania kodu PIN. I gad nic nie powiedział, jeśli na niego spojrzała. Ot tylko się uśmiechnął, ciekaw czy sama to z niego wyczyta. 2-7-4-1, było prawidłowym kodem do terminala. Powtórzył to nawet kilka razy w myślach, dla pewności. Nie było to żadna specjalna liczba, ot narzucona przez usługodawcę przy odbiorze karty.
-To do sklepu?
Zapytał, zerkając jeszcze za okno. W sumie było już zdecydowanie popołudniu, więc wypadałoby się sprężyć i zrobić dla niej zakupy. Oczywiście, mogli kontynuować jutro. Ale zamierzał dać jej chwilę na przymierzenie wszystkiego, przejrzenie. Aż zaciekawiło go, jakim typem osoby jest Ivy, jeśli mowa o zakupach. Będzie go tam trzymała do wieczora, czy może wejdzie, weźmie z półki pierwszą lepszą bluzkę i po sprawie?
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPon Sty 11, 2021 4:37 am

- Teraz akurat nie jestem głodna, ale potem strzeż się.- Ivy zaśmiała się szturchając Uthera lekko palcem w brzuch gdy spytał czy ma na niego ochotę. Nie zrobiła jednak nic ponadto. Oboje zgadzali się, że nie czas to ani miejsce. Zamiast tego skupili się na jedzeniu, ale i to nie mogło odbyć się bez żadnych wygłupów. Ivy wiedziała, że Jaszczur nic jej nie zrobi, ale mimo wszystko za pierwszym razem gdy tak rzucił się na podany przez nią kawałek odruchowo cofnęła dłoń. Wziął więc pewien nieco mniejszego kęsa niż planował. Sama też mu trochę dokuczała. Odsuwała kawałek gdy próbował ugryźć albo w ostatniej chwili sama brała kęs przeznaczony dla niego uśmiechając się przy tym triumfalnie, że okazała się szybsza w wyścigu o pizzę.
Układ z podawaniem jedzenia się sprawdził, każde z nich miało swoją rolę, którą pełniło bardzo sumiennie. Jaszczur był krzesłem czy też raczej narzutą na fotel, a Ivy podajnikiem jedzenia. Uther mógł jednak wyczuć pewną żartobliwie złośliwą uwagę w myślach dziewczyny, że w sumie to on tylko jeden raz wciągnął ją na kolana i teraz już nic nie musi, a ona podaje jedzenie czyli cały czas ma jakieś zajęcie. Wychodzi więc na to, że Grimmwraith poszedł “na lenia” do tego ich porozumienia. Nie brała jednak tej myśli na poważnie. Był to jedynie żart stworzony przez jej umysł w nawiązaniu do tej sytuacji.
W końcu jedzenie zniknęło z talerza, a napoje z kubków i trzeba przyznać, że Ivy była najedzona. Być może nawet za bardzo. Przez myśl jej przeszło, że to spowoduje zakłamanie przy przymierzaniu spodni. Nie była jakimś wielkim modnisiem i raczej nie przesiadywała godzin w poczekalni podczas zakupów., ale spodnie i buty wymagały już upewnienia się czy dobrze leżą, bo jakby miało po tygodniu wypłynąć, że gdzieś uciskają lub obcierają to równie dobrze mogła ich nie kupować. W przypadku koszulek czy bluz nie było to tak niezbędne, ale buty czy właśnie spodnie zwykle dokładniej przylegają do ciała więc konieczne jest upewnienie się czy leżą dobrze. Gdy spytała co będą teraz robić miała nadzieję otrzymać konkretną propozycję lub nawet kilka. Może są jakieś miejsca w tej okolicy, które ma ochotę jej pokazać? Najwidoczniej jednak tak nie było. Na razie poszli zapłacić trzymając się pod rękę. Dość starodawnie, ale miło. Ivy mogła się wtulić w łuskowate ramię.
Dopiero przy kasie przypomniała sobie, że to ona ma ich pieniądze. Wyjęła kartę z kieszeni i spojrzała na Grimmwraitha czy powinna mu podać czy jej podyktuje pin. I naprawdę oczekiwała, że albo jedno, albo drugie będzie miało miejsce. Tymczasem ani jedno, ani drugie nie nastąpiło. Zamiast tego poczuła jak Uther intensywnie o czymś myśli. Numery. Wsunęła kartę do terminalu i po chwili zastanowienia spróbowała. Wpisała właściwe liczby, ale w złej kombinacji. Uśmiechem przeprosiła kobietę za ladą i jeszcze raz wpisała kod. Udało się dopiero za trzecim razem. No proszę. Czyżby ta więź ewoluowała do momentu gdy będą w stanie nie tylko odczuwać, ale i myśleć wspólnie? Niezwykłe. Gdy w końcu mieli tą formalność załatwioną ruszyli ku wyjściu. Po drodze usłyszała propozycję pójścia na zakupy. No tak. W końcu po to tu przyjechali.
-Zgadnij.- uśmiechnęła się złośliwie chcąc się odegrać za numer z kartą. Nadal nie była całkowicie pewna czy to szczęście czy taki bardziej konkretny komunikat się przebił. Wracając jednak do sprawy zakupów to załatwienie tej kwestii od razu byłoby dużą ulgą. No i mogłaby przestać chodzić w jego koszulce, którą miała teraz na sobie. Zatem tak, uważała pójście już teraz za dobry pomysł.
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyNie Sty 17, 2021 10:30 pm

Oj będzie się bardzo strzegł. Albo wystrzegał, by nie przegapić momentu. Ewentualnie zwróci uwagę, czy jego przyjaciółka nagle nie przyniosła do pokoju jakiegoś sosu lub dodatków do żywności. Jakby intencje mu jakoś umknęły. Dokończyli posiłek, a Ivy zemściła się na nim za fakt, że tylko ona była stroną karmiącą. On jedynie udzielał swych kolan w roli siedziska i korpusu wraz z ramieniem, jako oparcia.
Po pożywieniu, trafili do kasy. Wydawało mu się albo jego środki płatnicze stały się „ich” środkami. Efekt posiadania damy, ale co ma począć? Zapłaci cenę. Kod udało się wpisać za trzecim razem. Idealnie, by nie zablokować karty. Prawie jej przerwał, aż nie zauważył, że pierwsze dwie cyfry były prawidłowe. Czyli działało! Przecież nie było szans, by zgadła. Ile było możliwości? Dziesięć tysięcy? Więź działała coraz lepiej. Nie tylko odczuwali swoje emocje, ale również intencje, a powoli nawet rozumieli wzajemne myśli. Przyda się również na polu walki, nie tylko prywatnie.
-No to ruszamy.
Odparł na jej krótkie „zgadnij”. Oczywiście, że udadzą się na zakupy. Co prawda on nie narzekał, że chodzi w jego koszulce. Sam jej aktualnie nie nosił. Przeszli na drugą stronę, a następnie ruszyli na zachód wzdłuż budynków. Jaszczur pozwolił sobie nie zdejmować z niej ramienia, nadal ją obejmując. Po kilku minutach drogi dotarli do sklepu z ubraniami. Można powiedzieć, wszystko i nic. Dało się to zobaczyć już przez witrynę. Od luźnych ubrań, po robocze, przez bardziej formalne stroje. Sklep nie był bardzo duży, ale trochę przestrzeni miał. Przymierzalnię również. Znów drzwi, które Uther otworzył, wpuszczając przyjaciółkę przodem. Wszedł zaraz za nią, a już w drzwiach powitał ich przyjazny głos.
-Dzień do… Uther! Co pana sprowadza? Kolejne grimmy w okolicy?
Przywitała ich starsza pani, choć jeszcze nie kwalifikująca się pod tytuł „babcia”. Około sześćdziesiątki, może starsza. Ubrana podobnie do lokalnych, choć w ciemnozielonej kolorystyce. Siedziała przy stoliku z kasą.
-Pani Faraad. Dzień dobry. Przyszliśmy po nowe ubrania dla mojej towarzyszki.
Uther wskazał na Ivy i puścił ją ramieniem, by mogła swobodnie przejść się po sklepie. Miała co przeglądać. Wnętrze budynku było bardzo zadbane, a ubrania podzielone były na sekcje i sektory, pół sklepu dla pań, pół dla panów. Dało się znaleźć dosłownie wszystko, choć nie były to ubrania z górnej półki. Żadnych popularnych marek, ale dzięki czemu nie trzeba było narzekać na cenę. Jakość również nie wydawała się pozostawiać wiele do życzenia. Asortyment również był niemały, choć konkretnych okryć było raptem kilka sztuk na stoisko. Bez szaleństwa sieciówek.
-Dobrze, dobrze. Wybierzcie, co tylko potrzebujecie.
Niebieski skinął łbem w podzięce, po czym skupił swe spojrzenie na przyjaciółce. Więc co teraz? Zatopi się pomiędzy ubraniami, chcąc wszystko sprawdzić i przymierzyć? Zaciągnie go do poczekalni i będzie kazała oceniać, czy pasuje? A może znajdzie coś dla niego? Na to ostatnie nawet naszła go myśl, bo rozejrzeć się za czymś. Nuż dla swej ludzkiej formy znajdzie nowy ciuch. W końcu każda transformacja kończyła się dla ubrań… źle.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyCzw Sty 21, 2021 8:07 pm

Oj tak, niech się Uther strzeże i wystrzega, a i Ivy będzie uważna. W końcu i ona nie chciała przegapić momentu gdy jej jaszczurzemu przyjacielowi zbierze się na zabawę. Albo jakby chciał ją zjeść. Ich relacja była aż do tego stopnia wzajemna, że w mniej więcej takim samym stopniu mogliby podejrzewać siebie nawzajem o próby zjedzenia.
W sklepie nastąpiła krótka wymiana zdań z ekspedientką. Ivy oczywiście skłoniła głowę odpowiadając krótkie “Dzień dobry”, po czym ruszyła w stronę żeńskiej części sklepu. Do męskiej może zajrzy jak już skończy z własnymi zakupami. Jednak już teraz przeszło jej przez myśl, że w sumie kto to widział z gołą dupą latać jak to robi Uther. Co do czasu jak zajęło jej znalezienie dla siebie kilka zestawów, to zdecydowanie nie było problemu. Jej strój to głównie koszulka, bluza, spodnie, wygodne buty, no i oczywiście bielizna. Z dwoma pierwszymi nie ma problemu. Wystarczy porównać z torsem więc czasami przykładała sobie koszulkę od przodu żeby sprawdzić jak z długością. Może czasem jak jest jakiś specyficzny krój to wypada przymierzyć, ale Ivy zazwyczaj interesowały zwykłe T-shirty. Głównie gładkie, ale gdy znalazła sobie gładką czarną, beżową i granatową to zainteresowała się też tymi z nadrukami czy wzorami. Bluzy lubiła gdy w miarę przylegały do ciała, ale oneu nie wymagają przebieralni, by je przymierzać. I tak nie uskuteczniała wielkiego przymierzania. Ledwie kilka pozycji sprawdziła jak na niej pasują zerkając w lustro, które na pewno było gdzieś w sklepie.
Ze spodniami i butami jest jednak większy problem. O ile nie mówi się o kapciach i luźnych dresach to te elementy ubioru w większym stopniu przylegają do ciała i jest więcej części, które mogą przeszkadzać. Zatem w tym przypadku przymierzanie było już konieczne. Szczególnie jeśli chodzi o buty. Jednych używała często przez długi czas więc jeśli po tygodniu miało się okazać, że gdzieś uciskają to równie dobrze mogła ich w ogóle nie kupować. Za buty jednak postanowiła zabrać się gdy będzie miała już dobrane spodnie i inne takie. W oko wpadła jej też jedna kurtka z czarnej skóry z kapturem. Sięgała jej do pół uda. Nie licząc kilku kieszeni z zamkami błyskawicznymi oraz wykończeń z dodatkowej warstwy materiału, strój był pozbawiony ozdobników, ale dziewczynie wyraźnie się spodobał.
Podczas zakupów Ivy zerkała na Uthera, czasem pokazując mu jakieś ubranie i unosząc pytająco brwi. Na chwilę zatrzymała się też przy sportowej sukience (klik). Dopóki nie wyjęła jej spomiędzy dwóch innych i odkryła długość wydawało jej się, że to bluza. Uther mógł wyczuć, że w sumie to nawet jej się spodobało, ale jednak ją odłożyła. Nie była przyzwyczajona do takich ubrań, a nie czułaby się dobrze wydając nieswoje pieniądze na strój, którego może ani razu nie założyć Podczas przymierzania wprost pytała czy dobrze leży z tyłu. Niektóre sama odrzuciła, bo ją cisnęły, zjeżdżały albo w inny sposób były niewygodne, z dwa razy musiała pytać o inny rozmiar.
-Czy to mnie pogrubia?- spytała nad wyraz dramatycznym tonem parodiując stereotypową panienkę -Czy moje nogi nie wydają się w tym za krótkie? Mój tyłek nie za wielki w tym?- i jeszcze kilka podobnych.
Ostatecznie stanęło na sześciu koszulkach, bluzie, dwóch parach spodni, kilku parach skarpetek (czystych czarnych długich i stopek), zapasowej bielizny i jednej parze butów, lżejszych niż te trepowe które miała na sobie.
Gdy już skończyła wybierać dla siebie zajrzała w męski dział jednak zanim tam weszła zwróciła się do jej mężczyzny.
-A Ty? Może jednak chcesz uzupełnić sobie szafę żeby z gołym podogoniem nie biegać?
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyNie Sty 24, 2021 6:50 pm

W końcu znaleźli się w punkcie, który chyba najbardziej interesowały Ivy. Dziewczyna szybko zajęła się przeglądaniem ubrań, zostawiając na chwilę niebieskiego samemu sobie. Gad rozejrzał się pobieżnie po męskim dziale sklepu z ubraniami, raczej sprawdzając czy coś w ogóle rzuci mu się w oczy. Nie szukał niczego konkretnego, ot spojrzał na dwie bluzy, sprawdził jakąś materiałową kurtkę z większą ilością kieszeni. Nic specjalnego. Nawet znalazł się jeden płaszcz, ale już w tej formie widział, że na jego ludzką postać będzie zwyczajnie za wielki. Trochę większy rozmiar i w swej łuskowatej formie by się w niego zmieścił.
Nie przeszkadzał Ivy w dobieraniu ubrań, nie komentował nawet wyborów. Nie miał tutaj wielkiego zdania, choć nie wydawała się brać niczego ekstrawaganckiego, nic co mogłoby zwrócić na nich uwagę. Dokładniej na nią. Choć wyczuwał, gdy chciała poznać jego opinię i wtedy odwracał do niej łeb. Nie komunikował się głosem, bardziej skinięciem łba twierdząco lub przecząco. W większości jednak, opierał to na jej odczuciu. W końcu to jej ubrania, ona będzie się w tym pokazywała. Dla niej ma być wygodne, ona ma się dobrze czuć. Jego opinia nie miała tu aż takiego znaczenia. Dlatego ostatecznie nawet pytania o to, czy coś ją pogrubia czy nie, spotykały się z niemą odpowiedzią. No może poza ostatnim.
-Pamiętasz, że o wygląd pytasz kogoś, kto ma na sobie tylko własne łuski?
Żeby nie powiedzieć, że jest nagi. Co prawda co ważne, było odpowiednio ukryte przez anatomię i pancerz jaszczura, ale nie zmieniało to faktu, że nie wydawał się być najlepszym źródłem wiedzy lub opinii, na temat wyglądu w ubraniach. Zwłaszcza, że w ludzkiej formie raczej przyodziewał się w bardziej taktyczny ekwipunek, może nie do przesady, ale coś co zazwyczaj uwzględniało możliwość dzierżenia dodatkowego wyposażenia. Jednej, dwóch, ewentualnie kilku różnych broni.
Niedługo później, Ivy wybrała już wszystko co było jej potrzebne. Przynajmniej na teraz. Nikt nie bronił, by jeszcze tu wrócili. A na pewno w przyszłości jeszcze tu wpadną.
-Zaczęłaś się mnie nagle wstydzić czy chcesz zachować widoki tylko dla siebie?
Zapytał, przekrzywiając łeb delikatnie na bok oraz uśmiechając się z delikatnym rozbawieniem. Skrzyżował nawet ręce na klatce piersiowej.
-Temperatury i otoczenie mi nie straszne, z resztą pewnie takie ubranie nie wytrzyma próby czasu. Albo pierwszej wyprawy.
Wyjaśnił na bazie swoich doświadczeń, choć nie ukrywał. Zaciekawiło go, gdy zajrzała na dział obok. A nuż coś znajdzie, odpowiedniego dla jego rozmiaru. Co prawda problemem okaże się dodatkowa kończyna, jak ogon. Z drugiej strony, zawsze mógłby zacząć nosić broń, nawet w tej formie. Jego naturalna siła i pazury robiły robotę, ale broń została po coś wymyślona. I tą samą robotę wykonywała lepiej, szybciej. Tylko teraz dopasuj coś do jego wyglądu, rozmiaru, anatomii. Nawet, jeśli mowa tylko o spodniach. Pozostawała przy tym opcja przerobienia jakiegoś ubrania. Nagle wzięło go na myślenie o tym. Prowokacyjna kobieta.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyCzw Sty 28, 2021 2:33 am

Gdy Uther uciął mały teatrzyk, który Ivy odgrywała podczas przymiarek trochę zbił ją z tropu, ale zaśmiała się.
-Podobno akcesoria z gadziej skóry są zawsze w modzie.- zażartowała -Więc nie musisz się przejmować modowym faux pas.
Nie żeby zamierzała zrobić z niego torebkę. Przy takich rozmiarach jej towarzysza starczyłoby na śpiwór albo na namiot. Jednak w obecnej wersji zdecydowanie bardziej jej się podobał. Żartował, chronił, nosił, pomagał... no i grzał sam z siebie, a taki śpiwór to co? W najlepszym razie ograniczał ucieczkę ciepła. Zresztą nawet jakby jakimś cudem bardziej opłacało się przerobić Uthera na pasztet, buty i torebkę to by tego nie zrobiła.
Przechodząc jednak do mniej mrocznego tematu, Ivy zdołała zaintrygować swojego jaszczurzego przyjaciela tematyką stroju dla niego. Nawet jeśli się do tego nie przyznawał zaznaczając jak szybko niszczy stroje, a w ogóle to on ich przecież nie potrzebuje. Mimo tych uwag dziewczyna poszła rozejrzeć się po dziale męskim.
-Jestem baaardzo zaborcza.- zaśmiała się. Przecież wiedział, że na pewno się go nie wstydziła.
Niestety trudno było dobrać coś co pasowałoby wymiarowo na ponad dwumetrowego jaszczura. Zainteresowała się płaszczem, który wcześniej zwrócił uwagę Uthera, ale po krótkim przyjrzeniu się oceniła, że wciąż jest za mały. Poszukała jeszcze trochę jednak rozmiary Grimmwraitha skutecznie utrudniały znalezienie choćby semi-pasującej koszuli, spodni, płaszcza itp.. Te części stroju raczej musiałby mieć robione są zamówienie. Ivy musiała więc z tego zrezygnować jednak jej uwagę przykuł kapelusz. Zwykły, prosty, z rondem, wykonany z ciemnej skóry lub materiału bardzo do niej podobnego. Nawet spróbowała mu założyć. Niestety jakkolwiek rogi nie stanowiły jeszcze aż tak poważnej przeszkody, tak już ta błona idąca od środka czaszki na tył głowy odginała się cały czas do pierwotnej pozycji unosząc lub wręcz strącając nakrycie głowy. Ivy zmarszczyła nos.
-Najwidoczniej świat jest przeciwny monopolom.- jeszcze chwilę udawała obrażoną na świat, ale ponieważ to był tylko żart, szybko się rozchmurzyła -No ale rozumiem czemu nie nosisz ubrań. Czymś trzeba wabić panienki.
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyCzw Sty 28, 2021 10:28 pm

Samiec uśmiechnął się na jej komentarz. Podszedł do tego żartu z całkowicie innej strony, nie biorąc niczego na poważnie. Oboje zdążyli już poznać siebie wzajemnie na tyle dobrze.
-Mówisz, że twoja ruchoma gadzia skóra zawsze wygląda dobrze?
Nie krył, że zaciekawiła go możliwością znalezienia mu czegoś do noszenia. Na siłę, miał w domu coś w swoim rozmiarze, choć to było raczej typowe odzienie robocze, mające pozwolić nosić mu broń. Co w tej formie czynił szczególnie rzadko. Pazury, kły i może trochę zbyt dużo pewności siebie. Ale poszedł na nią. I nawet warknął na zachętę, słysząc, że jest bardzo zaborcza.
-Musisz mi pokazać tą stronę swojego charakteru.
Skomentował, nieco ciszej, wyraźnie woląc zachować to między nimi. Poza tym tak było bardzie… prywatne. Z resztą chętnie zobaczy, a nawet poczuje, tą jej zaborczość. Jak na razie nic takiego nie miało miejsca, choć nikt jej też nie dał pretekstu. Nawet, jeśli jej odpowiadał i podobał się jego wygląd, tak nadal był ponad dwumetrową jaszczurką, pokrytą naturalnym pancerzem w czarno-niebieskiej kolorystyce. Taki stwór nie wyglądał zachęcająco dla każdego. Ale ich relacja miała całkowicie inne podłoże, choć teraz już nie uważał, była nim wyłącznie jego moc. Jaszczur za bardzo się do niej przyzwyczaił, do tego połączenia, jej obecności. Nie wyobrażał sobie, że mogłoby być inaczej.
Ruszył za nią, podążając wzrokiem za ubraniami, którym przyglądała się dziewczyna. Powtórzyła nieco jego własnej analizy, w tym płaszcz, który już wcześniej oglądał. Ivy zastanawiała się, czy pasowałby do jej jaszczura. Być może, gdyby tylko był większy. Skończy się zamawianiem ubrań na wymiar, żeby tylko w coś go zmieścić. Z drugiej strony, może przesadzał. To nie tak, że posiadał jakąś straszliwą moc, którą mógłby uszkodzić te ubrania. Bardziej nie urośnie, przynajmniej jako jaszczur. Co najwyżej zmieni się w człowieka i utopi w własnej odzieży.
-Górę możemy sobie odpuścić.
Zasugerował, pochylając się nieco do dziewczyny, gdy próby znalezienia mu czegoś zeszły na niczym. Ostatecznie, preferowałby założyć na siebie coś, co pozwoli mu nieść więcej ekwipunku. Jakieś spodnie z dodatkowymi kieszeniami, miejscem na pas taktyczny, na który doczepi jeszcze więcej sprzętu. Jego korpus raczej nie potrzebował zabezpieczenia, zwłaszcza, że ciężko coś tak nosić. Broń? Może dopiąć do pasa. Jakby chciał brać wszystko, to może pomyśleć o przełożeniu czegoś przez korpus, by założyć na siebie dłuższy miecz. Pewnie jeszcze chwilę byłby zamyślony, gdyby dziewczyna nie zwróciła na siebie jego uwagi. Gadzie ślepia przyjrzały się uważnie kapeluszowi, który pochwyciła. Akurat był pochylony, więc nie prostował się, by jej nie przeszkadzać. To właśnie był ten element anatomii jego ciała, buntujący się przeciwko niepotrzebnym ubraniom. Przecież był doskonały, tak, jak teraz, prawda? Jaszczurka jeden, kapelusz zero. Zaśmiał się więc na jej pierwszy komentarz, a przy drugim, uśmiechnął znów, lekko odsłaniając kły. Przysunął bliżej dziewczyny, po czym delikatnie otarł się bokiem pyska o jej policzek.
-Pragnę imponować tylko tobie, Ivy.
Odparł na jej słowa, prostując się zaraz. Nie zapomniał, że nadal byli w sklepie i nie należało przesadzać. Ale jego gest nie był częścią grania roli, słów również nie dało się tak opisać. Wprost przeciwnie, gest oraz wypowiedź były szczere. Jeśli miał się już komuś podobać i próbować zaskarbić sobie partnerkę, to dla niego, Ivy była taką osobą. Być może było to dość otwarty i szybki postulat, jednak zdążyli siebie poznać wystarczająco dobrze. Gad potrząsnął łbem, odganiając znowu myśli. Nie teraz, jeszcze chwilę. Musieli wpierw udać się do kasy, opłacić wszystko, a potem wrócić z zakupami. I może wypocząć po podróży, posiłku, wstępnych zakupach. Jutro zapowiadał się pracowity dzień. Jak każdy, gdy SDT ma dla niego zadanie.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPią Sty 29, 2021 3:38 am

-Mhm. W sam raz na okładkę książki o przystojnych gadach.- odrzekła wyciągając w stronę Uthera ręce z wyprostowanymi kciukami i palcami wskazującymi jakby szukała odpowiedniego kadru do zdjęcia.
Zaczęły się poszukiwania potencjalnych ciuchów dla jaszczura i w międzyczasie temat zszedł na zaborczość Ivy. Uther był ciekaw jak daleko dziewczyna by się posunęła gdyby ktoś spróbował dostać się na jej miejsce. Ta uśmiechnęła się złowieszczo. Oj, źle by się z taką osobą stało. Bardzo źle. Kilka scenariuszy nawet się pojawiło w głowie Ivy. No, może pierwsze z nich nie były aż takie straszne, bo zakładały odgonienie rywalki samą grimmową aurą, która działała przecież na ludzi w jej otoczeniu. Może nie tak mocno by powodować panikę, ale na przykład sklepikarka do tego momentu mogła zacząć odczuwać dziwny chłód i nieuzasadniony niepokój związany z Ivy. Uther przez pierwsze dwa-trzy dni gdy była u niego też mógł to odczuć, ale ich znajomość nad wyraz szybko się rozwinęła i była bardzo intensywna więc to wrażenie było słabe i wyjątkowo szybko przeszło. Zresztą był przyzwyczajony do otoczenia grimmów więc jedna mroczna aura więcej nie stanowiła dla niego aż takiej różnicy.
Wracając jednak do sklepu, wszystkie ubrania okazywały się niepasujące. Żadna koszula, koszulka ani płaszcz. Spodnie niestety tym bardziej. Zmiana strategii na próbę dobrania akcesoriów jak na przykład kapelusz również się nie powiodła. Wyglądało na to, że nie zakryje go. Trochę się zawiodła, bo była ciekawa jak by wyglądał w stroju, ale ostatecznie nie ma tego złego. Miała na co popatrzeć, a gest oraz słowa Uthera dodatkowo poprawiły jej humor. Szybko się jednak wyprostował. No tak, byli w sklepie. Nie powinni przesadzać. Wciąż jednak czuła jego myśli. Może nie słowo w słowo, ale dostatecznie by wiedzieć o czym myśli. Uśmiechnęła się ciepło.
-A ja Tobie.- odmruknęła.
Po chwili jednak znowu zebrało jej się na żarty. Uśmiech stał się nieco bardziej złośliwy.
-Dam znać gdy Ci się uda.- mrugnęła.
Gdy skończyli już część zakupową, mogli wyjść, w końcu faktycznie odpocząć po podróży i w ogóle wydarzeniach tego dnia. Przez ten czas kiedy dokonywali formalności do sklepu wszedł ktoś jeszcze. Uther go wcześniej nie widział. Wyglądał jak łowca z lekkim pancerzem nałożonym na ubrania i pochwami na broń przy pasie. Miał przy sobie tylko małą broń. Większą musiał gdzieś zostawić. Szczupły, wysoki, z rudym kucykiem i kilkudniowym zarostem. Patrzył w ich kierunku dłuższą chwilę, ale poza przywitaniem się nic nie zrobił. Chyba pierwszy raz widział Grimmwraitha na oczy, ale był dość taktowny, by zająć się po prostu sobą.
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyNie Sty 31, 2021 10:08 pm

Gad uśmiechnął się przyjemnie, żałując, że w tej sytuacji nie należy się prężyć ani ustawiać, bo w końcu byli w miejscu publicznym. Mógłby nawet zaproponować, że zostawi jej swoje zdjęcie, by miała na później. Ale nie bardzo była potrzeba. W najbliższym czasie nie planowali się rozdzielać, więc dziewczyna miała dostęp do oryginału. Dodatkowy cel nie został wykonany, bo nie znaleźli mu niczego, w co można by go wpakować. Ale za to jego gest wystarczył, by wywołać u niej bardzo pozytywne odczucia.
-Brzmi, jak wyzwanie. Chodźmy zapłacić.
Odparł jej, usuwając się z drogi i przepuszczając ją w stronę kasy. Nie był typem zakupowicza, więc na jego gadzie potrzeby, znajdowali się tutaj już o wiele, wiele za długo. Podeszli do kasy i zajęli się rozliczaniem. Ivy miała wszystko potrzebne, czyli małą plastikową kartę. Gad tylko stał obok i co najwyżej łapał za spakowane siatki. Na chwilę, jego uwagę zwrócił osobnik, który wszedł do środka. Niebieski zwrócił na niego uwagę. Ot odwrócił na chwilę wzrok, zlustrował osobnika spojrzeniem, po czym powrócił swą uwagą do Ivy i – jeszcze chwilowo – kasjerki. Uther był już przyzwyczajony, że obcy byli mniej lub bardziej zafascynowani jego wyglądem. Lub po prostu musieli się napatrzeć, aby zobaczyć, co to za dziwne, dzikie stworzenie. Działało najlepiej, gdy akurat korzystał ze swych mocy i świecił na niebiesko.
Gdy skończyli, Uther pozwolił sobie zabrać wszystkie siatki. Ot taki miły gest z jego strony, chyba, że coś mu zabierze. Ale przecież te wszystkie mięśnie pokryte łuską, do czego musiały się przydać. Nie mógł nieść jej więc przynajmniej porobi jej za tragarza. Nie zakładał, by mężczyzna stanął im na drodze. Z resztą wyczuje ewentualne negatywne emocje. W końcu Grimmwraith nie wziął się z przypadku. Jeśli wyszli na zewnątrz, bez problemów, to jaszczura uderzyło specyficzne uczucie. Godzina. Był wieczór, słońce powoli zachodziło. Jak zawsze, zakupy z przymierzaniem zajęły więcej czasu niż zakładał. Gdzieś uciekł cały dzień, przynajmniej takie miał odczucie. Z drugiej strony, pół dnia spędzili w podróży, potem zameldowanie w pokoju, ogarnięcie się… a on też chwilę w tej wannie posiedział. Obiad, zakupy. Matematyka się zgadzała. Białe ślepia zwróciły się do Ivy. Tak, przecież coś jej obiecał. Coś też mieli wspólnie przetestować.
-Wracajmy.
Zasugerował, licząc, że zyska tutaj jej poparcie. Oczywiście, mogli jeszcze trochę połazić po okolicy, jednak gad preferował, by z tej części wyprawy skorzystali jutro. Przy okazji wizyty w lokalnej placówce SDT. Na ten moment, dało się wyczuć, że tego wieczora, a może nawet przez część nocy, preferował poświęcić swoją uwagę w całości Ivy. Więź była już na tyle silna, że ciężko było mu kryć takie emocje czy zamiary. Z drugiej strony, miało to swój plus i nie uważał tego za wadę swojej mocy.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPią Lut 05, 2021 11:48 pm

-A żebyś wiedział.- odrzekła prowodyrka, ale jak i sam Uther pamiętał, nie mogli tutaj tak po prostu zacząć się prężyć do siebie. Zapłacili, Ivy upewniła się że karta płatnicza znalazła się bezpiecznie i głęboko w jej kieszeni, po czym oboje skierowali się na zewnątrz zostawiając ekspedientkę z rudym osobnikiem. Ten podszedł na chwilę do witryny sklepu. Wyglądało na to, że zainteresował go jeden ze znajdujących się tam strojów.
Tymczasem Ivy wraz z Utherem ruszyli w stronę hotelu. Oczywiście Ivy zgodziła się z Jaszczurem, że dobrze będzie odpocząć. Co prawda każde z nich miewało bardziej intensywne dni. Dzisiejszy to była wręcz sielanka. Jednak wciąż byli po dość długiej podróży pokonanej pieszo i choć spędzili jakiś czas w swoim pokoju zanim poszli na obiad, . Kiwnęła głową i po prostu ruszyła w stronę odpowiedniego budynku. Daleko nie było więc kojarzyła w miarę gdzie powinna iść. Chyba… Po drodze kilka razy zwolniła, patrząc w ciemniejące niebo. Lubiła noc. Niebo, chłód, nawet powietrze jest trochę inne nocą. Odetchnęła pełną piersią. To był dobry dzień i czekał ich następny dość ciekawy. Zastanawiała się jak to jutro będzie. Pewnie w końcu pozna jakiś tutejszych znajomych Uthera. Ciekawe jak na nią zareagują. Raczej nie będą odporni na jej mroczną aurę tak jak Grimmwraith. Tego się trochę obawiała, bo miała już okazję obserwować jak to działa na ludzi. W zależności od osoby i okoliczności już po godzinie- dwóch potrafił pojawić się niepokój i z czasem się nasilał oraz nabierał kształtu. Zdarzyło się nawet kilka razy, że została z tego powodu zaatakowana, ale zazwyczaj ludzie po tym czasie starają się po prostu omijać ją szerokim łukiem. W związku z tym była równie zmartwona co ciekawa. Nie chciała narobić Wielkiej Niebieskiej Jaszczurce kłopotu. Wystarczyło się odezwać żeby wyrwać ją z tych myśli, a jeśli tak się nie stało, sama się z nich wybudziła gdy dotarli do hotelu. Też nie mogła się doczekać wspólnie spędzonego wieczora. Była ciekawa do czego dojdą, co takiego wymyślą.
Gdy znaleźli się już w pokoju, Ivy zamknęła drzwi na klucz, po czym pozbyła się z kieszeni rzeczy, które lepiej żeby nie wypadły z kieszeni kij wie gdzie i odłożyła je na stolik nocny. Zaraz po tym wyskoczyła z butów żeby nie nanosić niepotrzebnie piasku do pokoju. Poza tym tak wygodniej. Przeciągnęła się mocno aż jej cicho strzeliło w plecach. Nie była stara, ale dużą część dnia spędzili jednak na nogach. Chętnie teraz sobie odpocznie od tego.
-Zatem… dzisiaj testujemy?- mruknęła -Masz może jakieś propozycje od czego zacząć?
Stanęła na wprost Uthera uśmiechając się delikatnie. Gdyby miała ogon pewnie by nim powoli machała z jednej strony na drugą. W głowie rozważała różne pomysły i scenariusze. Nie wszystkie całkiem grzeczne, nie wszystkie powinny być testowane tutaj, ale były także spokojniejsze, które nie powinny powodować problemów. O ile nikt tutaj nie wejdzie, a przecież obsługa w takich miejscach była wystarczająco taktowna by o pewnych godzinach nie zaglądać do pokojów gości. Uruchomiona aura delikatnie zaczęła dymić, ale Ivy pozostawała na razie w formie człowieka. Bestia w pudełku poruszyła się lekko w reakcji na tą manifestację jakby oczekując, że moc zostanie użyta. Ivy jednak pozostawała zupełnie spokojna.
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyWto Lut 09, 2021 9:25 pm

A więc wyzwanie. Mógłby oszukiwać, po prostu sprawdzić, czym jej zaimponuje, jednak znacznie ciekawiej będzie, gdy wszystko wyjdzie „w praniu”. Droga do pokoju była krótka, jaszczur nie przyśpieszył, gdy Ivy zwalniała, aby nieco nacieszyć się nocą. Całkowicie ją rozumiał, zwłaszcza, że w nocy czuł się równie dobrze, co za dnia. Gwiazdy na niebie nie raz robiły mu za całe dostępne oświetlenie podczas polowania na grimmy lub „inne cele”. W końcu to nie tak, że zajmował się wyłącznie grimmami.
Dotarli do pokoju. Standardowo wpuścił Ivy pierwszą, następnie wszedł za nią i minął ją, idąc dalej do środka pokoju. Dziewczyna zamknęła i zakluczyła drzwi, brakowało, aby teraz zgasło światło i już byłby nastrój polowania. Odstawił siatki z zakupami, a następnie uniósł ramiona do góry, chwycił lewą dłonią za prawy nadgarstek, a następnie przeciągnął się leniwie, wyginając się nieco, aby rozruszać stawy i ścięgna. Po tym zorientował się, że zrobił to samo, co jego towarzyszka. Ach tak, ich więź. Skorzystał jeszcze z momentu, aby zasłonić okna do pokoju i odciąć świat zewnętrzny. Nawet, jeśli na piętrze raczej nie mieli co spodziewać się gapiów.
-Masz jakieś niezbyt grzeczne myśli, tyle mogę wyczuć.
Odparł na jej drugie pytanie, pierwsze pomijając, bo to było zaplanowane. Oczywiście, że dzisiaj „testują”. O ile w ogóle można to było tak nazwać. Co prawda był w stanie wyłapać, że dziewczyna miała jakieś plany, z którymi się powstrzymywała, jednak nie mógł ustalić żadnych szczegółów. Ale był ciekaw. Bardzo. Jako że stanęła przed nim, gad zlustrował sobie ją uważnie, a następnie kucnął, po czym klęknął na lewym kolanie. Spojrzał dziewczynie w oczy, przekrzywiając delikatnie łeb i zastanawiając się chwilę nad pierwszym działaniem. Miał kilka pomysłów, co do których sam musiał przyznać, że nie można było ich nazwać do końca „grzecznymi”. Ale z drugiej strony, czemu miałyby być grzeczne? Byli sami, nikt im tutaj nie przeszkodzi. Drzwi zamknięte, obsługa nie będzie przeszkadzać.
-Pamiętam, że jesteś mi winna czyszczenie łusek.
Zaproponował na początek i wyszczerzył kły w przyjemnym uśmiechu. To była prowokacja z jego strony, ale przecież mu się należało, bo sama się na to zgodziła. To nie tak, że jego łuski wymagały w tym konkretnym momencie jakiejś specjalnej opieki, ot może delikatna ilość kurzu z dworu, jednak nic specjalnego i zbytnio widocznego.
-I odpowiedź na pytanie, czy masz łaskotki.
Dodał do swojej wypowiedzi, unosząc niego wargi i odsłaniając delikatnie kły. Druga część dotyczyła raczej nie „czy”, a w którym miejscu największe. Ostatnio Ivy zareagowała na to niemalże otwartym sprzeciwem, stąd założył, że powinien spodziewać się twierdzącej odpowiedzi. I sprawdzenia, gdzie takowe łaskotki znajdzie. Z resztą był ciekaw czy sam je poczuje. Jak również czy ona poczuje coś, co potencjalnie może zrobić mu, a nie będzie to związane z żadnym silnym ani ostrym uczuciem.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyNie Lut 14, 2021 12:10 am

W pokoju Uther zasłonił też okna, odcinając ich już całkowicie od reszty świata. Zatem przez najbliższy czas czekał ich spokój. Więź znowu sprawiła, że przeciągnęli się równocześnie. Chociaż może to naprawdę był przypadek? Z drugiej strony czy w takiej sytuacji można wierzyć w przypadek? Już któryś raz się to powtarza. Robią coś równocześnie lub reagują bardzo podobnie. No i rozpoznawali swoje emocje bezbłędnie. Ivi zaczerwieniła się gdy jej jaszczurzy towarzysz wspomniał o niegrzecznych myślach. Miała nadzieję, że mimo wszystko przejdą pod radarem. Niestety nie wyszło i teraz Uther był ciekaw co takiego jej chodziło po głowie. Na razie jednak wyszedł z własnymi propozycjami. Klękając przed dziewczyną, by móc jej wygodnie spojrzeć w oczy.
-Mówisz, potrzebują czyszczenia?- wymruczała.
Nie musiała mówić głośno, rozmówca był przecież tuż obok. Równocześnie sięgnęła dłońmi na ramiona Grimmwraitha głaszcząc łuski. Uważnie nasłuchiwała jego reakcji stopniowo przesuwając palce niżej do brzucha gdzie go kopnęła podczas ich małych ćwiczeń. Nie wyczuła pod skórą żadnych zniekształceń ani brudu. Przyjemnie gładka, ciepła powierzchnia miała na sobie co najwyżej odrobinę pyłu. Zresztą nie musiała sprawdzać żeby wiedzieć, że łuski nie potrzebują czyszczenia. Nie da się jednak ukryć, że faktycznie była mu to winna. W końcu tak postanowili po tym jej kopnięciu. Uśmiechnęła się do tego wspomnienia. Wciąż była dumna ze swojego niespodziewanego ciosu.
-W takim razie chyba najlepiej będzie udać się do łazienki.
No tak. Przecież tutaj myć nie będą. Pewnie by się dało, ale tam przecież wygodniej. Woda pod ręką, środki czystości też, jak coś ochlapią to nic się nie stanie, bo z kafelków bez problemu zejdzie. Zdecydowanie łazienka była lepszym miejscem do czyszczenia łusek niż sypialnia. Co do pytania o łaskotki…
-Nie. A ty?
Wiedział, że Ivi kłamie. Poruszenie w jej umyśle na dźwięk słowa “łaskotki” nie pozostawiało żadnych złudzeń. I ona wiedziała, że on wiedział. Nie zamierzała mu jednak podpowiadać gdzie. Niebieski gad mógł zaobserwować jak dziewczyna staje pewniej na nogach, jakby przygotowując się do obrony, a pytanie zwrotne pewnie miało odwrócić od niej uwagę. Przeczuwała jednak, że Uther mimo wszystko nie da się na to nabrać i spróbuje znaleźć jej najbardziej czułe miejsce. On natomiast wyczuwał zgodę na takie próby choć z pewnością domyślał się, że Ivy nie podda się bez walki.
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyNie Lut 14, 2021 7:25 pm

Gad skinął łbem twierdząco, uśmiechając się przyjaźnie. Tak, jego łuski zdecydowanie potrzebowały czyszczenia, dokładnego i uważnego. To nie tak, że przeszli z pomieszczenia do pomieszczenia, a następnie wrócili do pokoju, więc nawet nie miał gdzie dobrze się zabrudzić. Ale nie o to chodziło. Ale tu nie chodziło o to, aby Ivy ścierała z niego wały błota, ziemi i krwi. Ton jej wypowiedzi delikatnie zwrócił uwagę, ale nie tak, jak gest jej dłoni. Gładzie ramion lekko go uspokoiło, co zaraz mogła wyczuć, jednak jej kolejny gest znacznie pogłębił tą reakcję. Gdy jej palce zaczęły sunąć po ciele gada, ten również reagował stopniowo. Przy obojczyku jeszcze żadnej reakcji nie pokazał, gdy jednak zsunęła dłonie niżej, niebieski zamknął swe ślepia i zamruczał cicho, prawie niesłyszalnie. Przez mostek, gad mimowolnie wypchnął lekko klatkę piersiową przed siebie, nadstawiając dla niej swój korpus. Nie był to wielki gest, jednak mogła zauważyć, że wycofał ramiona i nadstawił się pod jej dotyk. Jaszczurowi odpowiadał dotyk i Ivy mogła wyczuć, że nie chodziło tu po prostu o dotyk, a fakt, że to był jej dotyk. Tak, jak dla niej jego łuski były ciepłe, gładkie, tak dla jego pancerza jej dotyk był delikatny, skóra miękka i przyjemna. Zatrzymała się na jego brzuchu, w miejscu, które udało się jej trafić podczas ich ostatniego sparingu. Wybudziła go swoim komentarzem, wskazującym, że czas zmienić pomieszczenie.
-Zaraz będziesz mogła się przekonać.
Odparł na jej odpowiedź. Prowokowała go, oczywiście. Przez chwilę skusiło go, aby na nią skoczyć, zacząć zabawę już tu i teraz. Ale mieli dla siebie całą noc, jeszcze na niej przetestuje prawdziwość jej odpowiedzi. Co do siebie, mało powiedzieć, że zaraz zyska do niego „dostęp”. Miał na sobie bardzo dużo łusek, więc zwyczajnie pozwoli jej sprawdzić. Może sam dowie się czegoś nowego na swój temat?
Jaszczur podniósł się, jednak przed tym wyciągnął powoli ręce ku dziewczynie, a następnie pochwycił delikatnie jej dłonie, w swoje własne. Stojąc już, zaczął ją „ciągnąć, a raczej biorąc pod uwagę jak delikatny był to gest, prowadzić ją w stronę łazienki. Otworzył drzwi, zapalił światło, po czym wszedł z nią do środka, zamykając za nimi drzwi. Ich oczom ukazał się prysznic oraz wanna. Gad przesunął wzrokiem z jednego, na drugi, a skończył spoglądając na Ivy.
-Wybierz.
Zaproponował, pozostawiając jej gestii, czy łatwiej będzie wykonać to zadanie w wannie, czy pod prysznicem. Obie opcje wydawały się bardzo interesujące, z różnymi możliwymi scenariuszami. Gdy dokona wyboru, gad podejdzie do wybranego elementu łazienki i uruchomi wodę, ustawiając ciepłą, lecz niezbyt wysoką temperaturę. Idealną, aby oboje dali sobie radę. A jak o niegrzecznych myślach mowa, to gad miał i swój pomysł. Choć w żaden sposób się tego nie wstydził, w końcu oboje byli dorośli. I polowali na grimmy, o czymś to świadczy. Zanim jego łuski dotknęły wody, jaszczur obrócił się do dziewczyny, spoglądając na nią z wyraźnym zainteresowaniem.
-Dołączysz do mnie?
Zapytał, tak po prostu. W pełni szczerze, bez żadnych ukrytych przekazów. To nieco więcej niż samo wyczyszczenie jego łusek, jednak czemu oboje nie mieliby skorzystać? Gad miał dość grzeczne myśli, choć skupione na niej. I wyraźnie nie zamykał się na żaden opcje. Na pewno, niezależnie od jej wyboru, będzie jej łatwiej. Jemu też, bo zapewne będzie chciał się odegrać. A poza tym obojgu będzie przyjemniej.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPon Lut 15, 2021 1:18 am

Ivy zrobiło się ciepło na sercu gdy zobaczyła reakcję gada na jej gest. Delikatne mruczenie, bardziej wyczute pod palcami niż usłyszane, nadstawianie się pod dalszy dotyk, przymknięcie oczu. Czuła też poprzez więź jak Jaszczur się uspokaja i zatapia w odczuwaniu bliskiego kontaktu między nimi. Dziewczynie prawie było żal wybudzać go z tego transu dalszą rozmową. Jednak sam zaczął temat łaskotek, a teraz jeszcze rzucał jej wyzwanie, że będzie mogła się sama przekonać. Oj przekona się, żeby wiedział, że tak właśnie zrobi. Natomiast co do propozycji udania się do łazienki to była ona dość oczywista jeśli Ivy miała zgodnie z obietnicą wyczyścić Utherowi łuski. Zdecydowanie wygodniej będzie robić to właśnie w łazience. W końcu do tego służy to pomieszczenie. Zresztą Uther wyraźnie się z nią zgodził chwytając ją za dłonie i prowadząc do odpowiednich drzwi, które następnie za nimi zamknął zapalając uprzednio światło. Tam dał jej wybór. Prysznic lub wanna. Ivy nie zastanawiała się długo nad tym co wybrać. Wskazała wannę. Prysznic już dzisiaj brała, a była ciekawa tego całego hydromasażu. Nigdy nie miała okazji spróbować takich bajerów więc tym bardziej chciała spróbować. Z pewnością mógł odczuć jej zainteresowanie tym konkretnym elementem wyposażenia łazienki.
Uther zajął się przygotowaniem kąpieli, a w międzyczasie brunetka zaczęła zdejmować górę swojego stroju. Bez żadnego pytania przyjęła, że kąpiel będzie wspólna więc gdy jej towarzysz obejrzał się żeby spytać czy do niego dołączy zobaczył, że ta stoi bokiem do niego i jest już w połowie naga. Odkładała właśnie koszulkę na jakąś półkę czy inny wyższy element w łazience. Obejrzała się i uśmiechnęła do najbliższej osoby jaką miała na tym świecie.
-A jak myślisz?
Świetny przykład pytania retorycznego. Nie czekając na odpowiedź zdjęła również resztę garderoby i podeszła do brzegu wanny. Jej myśli krążyły po różnych okolicach, ale plan miała grzeczny. Nic złego nie było we wspólnej kąpieli. Uther na waleta chodzi zawsze, a i on ją widział nie raz. Od pasa w górę na pewno, chociażby przy zmianie opatrunków. Zresztą nawet jeśli byłoby inaczej, oboje byli dorośli więc nikt się do nich przyczepić nie powinien.
Jeśli Jaszczur pozostawił taką możliwość, dziewczyna usiadła w obszernej wannie za nim. Ochlapała jego łuskowate plecy, po czym sięgnęła po żel do mycia, który wylewając sobie stopniowo na dłonie zaczęła rozprowadzać najpierw po łuskowatym karku i łbie. Wodę potrzebną zazwyczaj do spienienia takiego środka dobierała po prostu z wielkiego zbiornika, w którym się znajdowali. Jej palce ostrożnie obchodziły się z błoną, która wcześniej tak utrudniała założenie Gadowi kapelusza, drapały delikatnie w okolicach rogów i masowały kark. Jeśli zabieg ten nie został przerwany jego obszar działania powoli przeniósł się na ramiona, a potem na łopatki i niżej, sięgając również do boków pacjenta. Jednak dziewczyna nie spieszyła się. Nie było takiej potrzeby. W końcu, jak zostało to wielokrotnie zauważone, mieli całą noc. Równocześnie brunetka próbowała sięgnąć myślami do odczuć Uthera żeby sprawdzić jaki skutek mają jej starania. Może jakiś ślad łaskotek? A jeśli nie to przynajmniej na ile próby masażu przepuszczane są przez łuski oraz gdzie efekty były najlepsze. Co prawda obietnica czyszczenia dotyczyła brzucha, ale nigdzie nie było wspomniane, że innych części ciała nie może mu umyć.
Ivy o ile nie została zaczepiona milczała skupiona na tym małym rytuale oraz na łączącej ją z Utherem więzi, za której pośrednictwem i tak przecież mogli się bardzo dobrze rozumieć. Czuła, że ten będzie się chciał odegrać, ale na razie skupiała się na swoim.
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPon Lut 15, 2021 10:32 pm

Padło na bardziej tradycyjne rozwiązanie – wannę. Nie tak typowe, bo ta wanna była wyposażona w hydromasaż. Mieli taką bajerę w domu, jednak tam było to połączenie wielkiej wanny z prysznicem, w ramach jednej komory. W sumie sam rzadko z tego korzystał, ot preferował szybki prysznic. Teraz trafiła się idealna okazja. Przygotował więc wodę, opierając się bardziej na tym, jaka temperatura może odpowiadać jej. Jego ciało było pod tym względem bardziej tolerancyjne. Będzie też pamiętał o uruchomieniu hydromasażu, choć nie od razu. Nie chciał, aby już na wejściu zasnęła. Ale pod koniec… pomyśli.
Wzrok padł na nią, akurat, gdy zdążyła już pozbyć się górnej części swej odzieży. Gad spojrzał na nią, jednak nie obserwował już ciekaw, co zobaczy. Podziwiał, krótką chwilę. Aby nie sprawić jej dyskomfortu. Jej ciało świadczyło o jej przeszłości, treningach, które przeszła, a jednocześnie nie odbierało jej to kobiecego uroku. Poczekał, aż będzie gotowa i podejdzie. Podał jej wtedy dłoń i pomógł wejść do wanny, pierwszej. Nie potrzebowała pomocy, oczywiście, że nie. To był po prostu miły gest z jego strony, wobec najważniejszej osoby, jaką miał teraz w życiu. Do wanny wszedł zaraz za nią, rozumiejąc intencje. Potrzebował trochę więcej miejsca, jednak zginając nogi, był w stanie dać jej wystarczająco przestrzeni za swoimi plecami. Ogon ułożył wzdłuż ścian wanny, aby jej nie przeszkadzać. Przez chwilę nie wiedział, co zrobić z własnymi ramionami. Siedziała za nim, nie mógł jej dotknąć ani objąć. Skończyło się na tym, że jego ramiona wylądowały na bokach wanny.
Początkowo był nieco spięty. Mogła zobaczyć to po napiętych mięśniach oraz ścięgnach. Czarne łuski szybko zaczęły delikatnie odbijać światło. Kark, początkowo spięty, powoli rozluźniał się pod dotykiem jej dłoni. W pierwszym momencie wpatrzony przed siebie, jaszczur zamknął swe ślepia i odchylił łeb lekko w tył, starając się ułatwić jej sięgnięcie siebie, gdzie tylko chciała. Błona była bardzo gładka i przyjemna w dotyku, wbrew pozorom, wytrzymała. Ivy mogła poczuć pod palcami, że uszkodzenie tkanki samą dłonią nie mogłoby wydarzyć się przez przypadek, choć do łusek jaszczura trochę brakowało. Dla niego było to niesamowite uczucie, którego nigdy wcześniej nie doświadczył. Nikt nigdy nie masował tego elementu jego ciała, nie drapał delikatnie kolców na łbie. Dziewczyna mogła wyczuć, jak jej jaszczur rozluźnia się, jak spięte mięśnie ustępują. Wraz z masażem, delikatnie opuścił ramiona, poddając się działaniu jej dłoni. Ogon drgnął lekko w wannie, bez większego celu. Było mu bardzo przyjemnie, pomimo łusek chroniących gadzie ciało. Ivy mogła wyczuć, że gad czuje jej dotyk, był dla niego bardzo delikatny i mogła tym dobrze manipulować. Samymi opuszkami mogła powodować delikatnie mrowienie, a przy tym naciskając mocniej, była w stanie osiągnąć efekt masażu lub tonować nacisk dla gładzenia powierzchni. Każda z tych opcji mu się podobała, trudno było mu wybrać, która bardziej. Rozkładało się to dość naturalnie, stąd jego boki były bardziej czułe na delikatne dotyk, plecy i kark chętniej przyjmowały silny masaż, poprawiający krążenie. Choć ten najdelikatniejszy dotyk wydawał mu się najbardziej prowokacyjny, zachęcający. Panował jednak nad swoimi emocjami i odruchami swojego ciała. Jeszcze. Podczas całego procesu jego oczy pozostawały zamknięte. Choć nie mruczał na głos, to Ivy mogła wyczuć delikatnie drżenie w okolicach klatki piersiowej, szczególnie, gdy jej dłonie wędrowały po jego bokach. Jaszczur jej nie przerywał, nie chciał jej przerywać. Ogon jaszczur delikatnie przesunął się w wannie, zahaczając o jej nogi po niemalże całej długości. Bez żadnego celu, ot sposób wyrażenia ekscytacji, przyjemności. Ot dodatkowa kończyna, nad którą musiał zapanować. Przeszło mu jeszcze przez myśl, jak zmienią pozycję?
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyCzw Lut 18, 2021 1:26 pm

Ivy zauważyła jak Uther na nią spojrzał, ale nie przeszkadzało jej to. Tym bardziej, że nie gapił się tylko podziwiał chwilę i wrócił do przygotowywania kąpieli. Ba, nawet jej to jako kobiecie schlebiało. Ciekawe. Dawno nie myślała o sobie w taki sposób.
Gdy już się rozebrała, Uther wpuścił ją przodem do wanny, podając przy tym rękę, z czego dziewczyna skorzystała, bo w końcu czemu nie. Zaczekała aż Jaszczur również zajmie swoje miejsce i zaczęła rytuał, pierwszy tego typu pomiędzy nimi. Wcześniej jeśli jedno pomagało drugiemu w kąpieli to raczej na takiej zasadzie, że Uther wspomagał brunetkę żeby nie zamoczyła sobie opatrunku. Teraz było inaczej. Nie dość, że w drugą stronę, to jeszcze dla przyjemności, a nie z faktycznej potrzeby pomocy. Jej umysł odbiegł na chwilę do refleksji nad tym jak szybko ta relacja postępuje. Wiedziała, że jej ulubiony gad też o tym czasem myśli. Ich więź, ale też niezwykłe podobieństwo poglądów i przeżyć sprawiły, że mimo iż znali się kilkanaście dni, Ivy miała wrażenie jakby od ich pierwszego spotkania upłynęło kilka lat. To było po prostu niezwykłe. Do tego czasu większość ludzi od niej uciekało. Na szczęście on nie był większością.
W miarę jak poznawała gdzie co Uther czuje dowiadywała się gdzie powinna przyciskać mocniej, a gdzie lżej. Na jaką część gadziej skóry jak oddziaływać, by czuł się jak najlepiej. Gdy dotarła ze swoim badaniem do dołu pleców cofnęła się jeszcze na chwilę w górę, ale potem jej zainteresowanie zyskał ogon. Na plecach Uther reagował podobnie jak spodziewałaby się po człowieku. No, potrzebował mocniejszego nacisku żeby coś poczuć i to dawało szersze pole do popisu jeśli chodzi o delikatniejsze muskanie palcami. Jednak ogonów zwykli ludzie nie mają i dziewczyna naprawdę była ciekawa jak będzie z tą częścią ciała gdy przyciągając sobie kolejne części będzie powtarzała to co robiła na plecach Jaszczura. Eksperyment był o tyle ciekawy, że Uther miał tu okazję do różnych psikusów. Pamiętała, że lubił bawić się ogonem na różne sposoby. Obejmując ją, szturchając lub po prostu lekko zahaczając gdy się mijali.
Po lub jeśli ogon zajmował zbyt wiele miejsca w jej części wanny to w trakcie tego zabiegu, Ivy przemieściła się przed Jaszczura siadając w wolnym miejscu lub na jego nogach. Wanna była dość obszerna nawet jak na rozmiary Uthera więc raczej taki manewr powinien być możliwy.
-Jak się podobało?- spytała kręcąc delikatnie palcem kółka wokół mostka Jaszczura.
Znała odpowiedź. Tym bardziej, że na bieżąco brała ją pod uwagę. Teraz zastanawiała się czego jej towarzysz oczekuje. Spodziewa się kontynuacji z przodu czy ma jakiś swój pomysł? Kto wie. Na początku kąpieli wyczuwała drobne ślady frustracji gdy nie miał co zrobić ze swoimi rękoma więc może ucieszy się z takiej okazji?
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyCzw Lut 18, 2021 7:52 pm

Pewnie w podobnej sytuacji, gdyby korzystał z płatnej „profesjonalnej” usługi, to mógłby zacząć przysypiać. Taki masaż był zwyczajnie przyjemny, uspokajał i rozluźniał spięte mięśnie. W tym towarzystwie, nie był w stanie. I to wszystko z bardzo pozytywnego powodu. Kontakt z Ivy, którego nie chciał przerywać. Ich więź, czuł jej dotyk na swych łuskach, emocje towarzyszące nie tylko sobie, ale również dziewczynie. Nie chciał tego przerywać. W końcu jej dłonie przesunęły się na jego ogon, tą dodatkową kończynę, której ludzie nie posiadali. Tak, jak ona wykazała nią zainteresowanie, tak jaszczurowi przypomniało się, gdy pierwszy raz zmienił formę w bardziej kontrolowanych warunkach i musiał przyzwyczaić się, że coś ciągnie za plecami. Łuski na ogonie niebieskiego nie ustępowały jakością tym na grzbiecie. Kończyna była zwinna i szybka, czego z resztą przyjaciółka gada już nie raz doświadczyła. Początkowo nie przeszkadzał, zwłaszcza, gdy zaczęła od początku jego ogona, jeszcze przy lędźwiach. Dopiero mniej-więcej w połowie, jaszczurce przyszło na myśl, że nie może tak po prostu tego zostawić. W końcu to jego ogon! Kończyna zaczęła delikatnie przesuwać się w wannie, muskając jej ciało. Nie próbował jej łaskotać, natomiast delikatnie przesuwał ogonem po jej dłoniach, ramionach, haczył o biodra, boki czy nawet brzuch. Były to bardzo powolne i delikatne ruchy, przy okazji pozwalając Ivy wyczuć, jak dobrze panuje nad dodatkową kończyną. Nie szarpał, nie naciskał zbyt mocno i był w stanie określić jej pozycję, względem siebie. Nie miał też nic przeciwko faktowi, że jej dłonie znajdowały się na jego ogonie.
Po skończonym zabiegu, dziewczyna przemieściła się przed niego. Gad, na ile mógł, zrobił jej miejsca, aby mogła go minąć. Choć nieprzesadnie, bo przecież żadnej ze stron nie przeszkadzało, jeśli się o siebie nieco otrą. Jak go minęła, tak jaszczur przesunął się w wannie, robiąc jej nieco miejsca lub raczej ustawiając się, aby móc wyprostować nogi. Mogła więc wybrać, czyli woli siedzieć pomiędzy jego nogami, czy można na nich, jak będzie jej wygodniej. Dłoń dziewczyny znalazła się na jego torsie i zaczęła kreślić koła na jego mostku. Jaszczur nie patrzył na dłoń. Skupił się na przyjemnym uczuciu, płynącym z dotyku oraz widoku, jaki miał przed sobą. Znów, na chwilę pozwolił sobie zapomnieć i zatopić wzrok w jej ciele, sunąc od ud, przez podbrzusze, brzuch, piersi, aż po twarz, gdzie ich spojrzenia się spotkały. Uśmiechnął się ciepło i zamruczał przyjemnie w pierwszej odpowiedzi. Oczywiście, że mu się podobało. I tak, chciał więcej, bardzo chciał więcej. Teraz miał również inną trudność.
-Twój dotyk jest cudowny i teraz chcę tak dzień w dzień. Ale to już wiesz. Tak samo, jak to, że coraz trudniej jest mi panować nad moim ciałem.
Odparł w pełni szczerze, a Ivy była w stanie to wszystko wyczuć w jego emocjach oraz zobaczyć w reakcjach. Lekko wypchnięta klatka piersiowa, gad wyraźnie łaknął jej dotyku. Fakt, że akurat sunęła po jego torsie palcem, skutecznie grał na jego emocjach, bardzo go rozgrzewając. To wszystko połączone z jej bliskością, możliwością obserwacji, gestami. Nawet bez połączenia, które tylko wzmacniało i mogło utwierdzić ją w przekonaniu, była w stanie zauważyć, że pożądanie gada co do jej osoby wyraźnie rośnie. I o ile panował nad swoimi nerwami, widząc w niej najważniejszą osobę w swoim życiu, a nie obiekt do wyładowania emocji, tak nie trudno się domyślić, że jej gesty powodowały u niego naturalne podniecenie. Dużo nie brakowało, aby dziewczyna mogła obejrzeć swojego jaszczura w pełnej okazałości.
Pragnął jej dotyku, a przy tym chciał dotknąć jej, jak sama zauważyła. Nieco niepewnie, sięgnął ramionami ku Ivy, powoli, pozwalając jej powstrzymać swój ruch, pamiętając, że wcześniej nie była na to tak otwarta. Jakby gestem chciał jej zgody, a przynajmniej zaprzeczenia. I jeśli mu pozwoliła, tak sięgnął dłońmi i oparł je wpierw na jej ramionach, a następnie powoli przesunął na jej boki, obejmując wielkimi dłońmi żebra i boki dziewczyny. Jego dłonie przesunęły następnie w górę jej ciała, na wysokość klatki piersiowej, a następnie w dół, zsuwając się na biodra. Na razie nie pozwalał sobie na więcej, a przede wszystkim nie blokował jej ruchów i dostępu do siebie.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptySro Lut 24, 2021 1:54 pm

Na szczęście Utherowi nie przeszkadzało dotykanie ogona. Czuła jak wspomina coś związanego z ogonem. Może pierwszy raz gdy musiał się nauczyć, że go posiada. Ciągle jednak pozostawał myślami tu i teraz. Gdy Ivy dotarła mniej więcej do połowy ogona, gad przypomniał sobie, że nie bez powodu określa go jako dodatkową kończynę. Uśmiechnęła się czując jak Uther odwzajemnia dotyk, delikatnie ociera się o nią łuskami. Lekko drgnęła gdy przypadkiem otarł się również o podeszwę stopy. Nie przyznała się, ale też nie musiała. Jaszczur już wiedział gdzie ma łaskotki. To jednak raczej była wiedza na przyszłość, bo teraz się ze sobą nie droczyli. Przynajmniej nie w taki sposób.
Gdy skończyła z ogonem przesiadła się, zajmując miejsce na nogach Uthera starając się siedzieć na obu. Wiedziała, że był wytrzymały, ale przez dłuższy czas nawet nieduży ciężar może zacząć przeszkadzać jeśli naciska w niewłaściwe miejsce. Gad odpowiedział zgodnie z oczekiwaniem. Chciał więcej. Ba, zapowiedział, że od teraz będzie chciał tak codziennie, a Ivy nie miała nic przeciwko.
-Czemu nie. Jeśli będziesz grzeczny... - odmruknęła.
Widziała jak na nią reaguje. Jak napina mięśnie, jak wypina pierś przy okazji chwaląc się tym co miał pod łuskami. Palec przestał kręcić kółka i podążył szlakiem pomiędzy mięśniami wraz z pozostałymi badając szczegółowo sylwetkę wyrzeźbioną latami ćwiczeń i pracy. Nie znała jeszcze tych emocji zbyt dobrze, ale czuła jak i na nią to działa. Delikatna faktura odczuwana pod gładkimi łuskami. Sam widok Uthera i świadomość jego uczuć oraz swoich własnych. To wszystko nakładało się na siebie tworząc mieszankę wybuchową.
Pancerz tu z przodu wydawał się mniej sztywny niż na plecach więc Ivy spodziewała się, że czucie będzie mniej przytłumione. Druga dłoń miała dołączyć, ale Ivy zauważyła gest i oczekiwanie Uthera więc przerwała na chwilę. Delikatnie chwyciła jego dłonie i sama położyła je na swoim ciele. Już nie musiał się martwić, że dziewczyna się przestraszy czy zdenerwuje. Widział to w jej oczach, czuł w jej umyśle. Też chciała kontaktu, dotyku. Czuł pod swoimi dłońmi jak jej mięśnie lekko drżą, jak porusza powoli biodrami. Jej samej robiło się gorąco i bynajmniej nie przez wodę.
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPon Mar 08, 2021 1:09 pm

Jeśli będzie grzeczny. Jeśli, było tu kluczowym słowem. Nie mógł tego obiecać, dlatego tylko posłał jej uśmiech, lekko obnażając swe kły. W końcu to nie tak, że do tej pory był bardzo grzeczny i raczej niczego nie przeskrobał, może poza kilkoma drobnymi żartami. Ale wtedy się poznawali oraz uczyli swoich granic, to był całkowicie inny moment. Na ten moment znajdowali się w bardzo specyficznym miejscu i czasie, jeśli chodzi o ich relację.
Na razie siedziała na jego nogach, zmuszając go do mimowolnych reakcji na delikatny dotyk, gdy jej palce sunęły po jego łuskach. Naturalny pancerz jaszczura powodował, że dotyk ten był odczuwalny bardziej delikatnie, niż w przypadku bezpośredniego kontaktu z samą skórą. I dziewczyna kontynuowała marsz po jego korpusie, znacząc linie mięśni, aż dostrzegła jego własny gest. Na krótki moment przeklął się w myślach, że zmusił ją do przerwania jej działań, przez swój własny gest. Szybko zapomniał o tym błędzie, gdy jego dłonie mogły w końcu, bezpiecznie, spocząć na jej skórze. Zaczął od oparcia dłoni na jej bokach, mniej więcej na wysokości żeber. Przesunął łuskowatymi palcami po jej skórze, ujmując w dłonie jej biodra. Wzrokiem zlustrował jej skórę, od dołu, aż po samą szyję, zarówno napawając się widokiem, jak również zastanawiając, gdzie dalej. W końcu jego lewa dłoń przesunęła się za jej plecy, na wysokość lędźwi. Prawą skierował naprzód, na jej brzuch. Lewym ramieniem podciągnął ją do siebie, zmuszając ją, aby rozsiadła się niego wygodniej, bezpośrednio na jego biodrach. Znacznie bliżej i przyjemniej, niż na samych nogach jaszczura. Mając ją już bliżej, gad przesunął się w wannie i cofnął pod samą ścianę, o którą oparł się plecami. Dopiero teraz zaczął przesuwa prawa dłonią po jej brzuchu, gładząc skórę i wcale nie gorsze od jego własnych – mięśnie – sunąc łuskowatą dłonią delikatnie od podbrzusza, aż po splot słoneczny i ponownie w dół. Lewym ramieniem obejmował ją, trzymając bardziej w jednej pozycji niż podejmując jakieś konkretne działanie. Wzrokiem obserwował jej reakcje, a przy tym trzymał ramiona rozstawione szeroko, aby nie blokować jej dostępu do siebie. Nie krył, że zrobiło się bardzo ciepło i intymnie, ale przy tym niesamowicie przyjemnie. Mogliby tak cały dzień, gdyby tylko mieli teraz tyle czasu.
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptySob Mar 13, 2021 4:20 pm

Ivy uśmiechnęła się trochę złośliwie, a trochę zalotnie widząc reakcję jaszczura na wspomnienie o byciu grzecznym. Wiedziała, że nie może obiecać, ale to z pewnością była jakaś motywacja. Zresztą to nie tak, że za najdrobniejszą przewinę będzie musiał zapomnieć o wspólnej kąpieli. Jej też się tutaj podobało.
Szczególnie gdy zauważyła gest Uthera oczekujący pozwolenia na położenie na niej swoich dłoni. Poczucie zawodu gdy na chwilę oderwała się od jego torsu spotkało się z lekkim rozbawieniem z jej strony. W końcu pytał o zgodę i ją otrzymał. Zaraz jednak wszystko wróciło do normy gdy palce Ivy znalazły się ponownie na umięśnionym brzuchu poruszając się po nim w okrężnych ruchach jakby próbowała umyć już i tak błyszczące łuski.
Gdy Jaszczur przyciągnął Ivy bliżej siebie mógł usłyszeć ciche mruczenie, a dłonie dziewczyny zaczęły wracać wyżej. Równocześnie Uther czuł jak dziewczyna reaguje na jego dłonie gładzące jej skórę. Ivy nie była przyzwyczajona do takiej relacji, takiego dotyku, takich odczuć. Nawet bez połączenia widać było jak jej mięśnie nieznacznie drżą, jak się prostuje eksponując klatkę piersiową, jak oczy zachodzą lekką mgłą typową dla haju, która zaczynała obejmować również jej umysł. Dłonie powędrowały najpierw na ramiona Uthera, a następnie objęły jego łeb. Ivy nachyliła się w jego stronę patrząc głęboko w gadzie oczy. Dzikie i drapieżne, ale w pewien sposób fascynujące. Podobno niektóre węże potrafią hipnotyzować swoje ofiary. Może on też? Tyle że Ivy nie była jego ofiarą. Wiedziała to. Czuła. Przez chwilę Jaszczur mógł mieć wrażenie, że zamierza powtórzyć ten gest z pokoju lub wcześniej z polany gdy sprawdzali swoje połączenie, ale zamiast tego jej głowa skręciła trochę w bok i zaczęła się łasić do pyska, co jakiś czas obracając się lekko żeby pocałować gładką niebieską łuskę.
To był powolny proces, ale Ivy stopniowo się zapominała. Coraz trudniej było śledzić jej myśli, a za to emocje były coraz głośniejsze. Wciąż była w stanie myśleć. Chociażby o tych wspaniałych oczach, o ramionach, które gładziła, o kontakcie mentalnym i fizycznym. Była w stanie przekląć gorąco rozchodzące się po jej ciele. Jednak z drugiej strony, czy nie o to w pewnym sensie chodziło?
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPon Mar 29, 2021 4:11 pm

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptySro Mar 31, 2021 1:01 am

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptySob Kwi 17, 2021 12:16 am

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Ivy Poulsen
Ivy Poulsen

https://eclipse.forumpolish.com/t243-ivy-poulsen#1136
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPią Maj 07, 2021 1:10 am

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Grimmwraith
Grimmwraith

https://eclipse.forumpolish.com/t234-uther-wintermyst#973
PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 EmptyPon Lip 05, 2021 2:44 pm

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Sponsored content

PisanieTemat: Re: Elktrin   Elktrin - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Elktrin
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Królestwo Vale :: Lasy-
Skocz do: