Share

Ogrody - Page 2 Empty
 

 Ogrody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptyNie Mar 01, 2020 12:37 am

First topic message reminder :

Położone w pobliżu akademii ogrody urządzone są na modłę mistralską ze znaczącą dominacją lokalnej roślinności przetykanej ozdobnymi kamieniami. Teren jest nadzorowany przez wynajętych do tego celu ogrodników dbających, by wszystko wyglądało zgodnie z założeniem.
Znajduje się tu kilka niedużych stawów połączonych systemem strumieni, nad którymi przepuszczone są mostki. Wzdłuż ścieżek tu i ówdzie stoją ławki, a w co bardziej uroczych miejscach wybudowane zostały drewniane altanki. Mimo iż zieleń w postaci wszelakiej jest niemal wszechobecna, dość łatwo można znaleźć miejsca skąpane w słońcu. Te szczególnie chętnie są wybierane przez uczniów akademii jako miejsce na krótki relaks.
Powrót do góry Go down


Ogrody - Page 2 Empty
Ogrody - Page 2 Empty
Ogrody - Page 2 Empty
Ogrody - Page 2 Empty
Ogrody - Page 2 Empty
Ogrody - Page 2 Empty
Ogrody - Page 2 Empty
Ogrody - Page 2 Empty
AutorWiadomość
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptySro Cze 10, 2020 1:03 am

Poprzednim razem piorun niewiele zdziałał na potężniejszych przeciwników, więc i tym razem Raijin nie odniósł zbyt wielkiego sukcesu jeśli chodzi o obrażenia u wroga. Rozproszył jednak na moment uwagę rycerza chociaż na ułamek sekundy, by dać jaszczurowi czas na wykonanie swoich działań. Cóż w zasadzie to, że uczeń był obok oraz celem rycerzy był jaszczur wymuszało też na nauczycielu, by został koło Raijina i dopilnował by dzieciakowi nic się nie stało. Po prawdzie pewnie dałoby radę go odciągnąć siłą z miejsca zdarzenia, ale nie mieli teraz czasu na sprzeczki. Szkoła była zagrożona walką tych potworów, a on nie mógł pójść i ot tak zawiadomić reszty kadry, której zdolności zdecydowanie lepiej sprawdziłyby się w tej sytuacji. Gdyby tylko dyrektor nie był na platformie, najpewniej już byłoby po walce. Jednak tutaj dostrzegł pewną słabość tych stworzeń. Wrzucone w portal, przynajmniej znikały i nawet mniej domyślna osoba jak Rai również by to dostrzegła, więc najlepszą opcją jest wrzucić ich w portal, a następnie zamknąć go.
- Jeden z głowy. Wrzućmy je do tych portali to może znikną na dobre! – powiedział chłopak szykując kolejny atak, chociaż tym razem musiał już liczyć na więcej szczęścia by trafić ich, gdy były w ruchu. Chociaż budziły u niego strach. Ta pustka, brak emocji oraz twarzy. Nawet największe łobuzy okazywały jakieś emocje, a bywało to przydatne w określeniu ich następnych ruchów. Tutaj? Trzeba było walczyć w oparciu o samą mimikę ciała bez użycia tych dodatkowych wskazówek. Nawet nie wiedział, czy te stworzenia odczuwały zmęczenie lub ból. Mogli okładać przecież żywe kawały blachy, które ktoś stworzył. Nauczyciel pokiwał głową na gest gada, przytrzymując również dłonią Raijina, który w pierwszej chwili nie chciał posłuchać i chciał pójść pomóc – Bardziej zaszkodzisz, jeśli wtrącisz się – powiedział mężczyzna. Nie miał właściwie zamiaru zrobić chłopakowi przykrości, a jedynie uchronić go przed potencjalnym zagrożeniem. Chociaż rolnika faktycznie takie słowa dotknęły i chłopia zapalczywość nakazywała mu iść, by pokazać że jest inaczej. Dopiero potem zobaczył jak Onuris radził sobie z przeciwnikami, którzy przyszli go zaatakować. Teraz dopiero przyjrzał się temu i dostrzegł jaka jest różnica między nimi jeśli chodzi o wzrost oraz umiejętności. Oczywiście była ta sytuacja również na korzyść nauczyciela, bo mógł podpatrzeć jakie są możliwości fizyczne tych istot. Wiedza ta mogła okazać się w przyszłości przydatna, by oszacować potencjalne zagrożenie z ich strony i przygotować jakiś plan działania. Być może nawet zdecydować czy w ogóle warto podejmować rękawicę.
Chłopak zdawał sobie sprawę, że gdyby tamci chcieli go zabić to najpewniej byłby już kilka razy martwy i to tylko jego szczęście, że nie przyszli tu po niego. Jednak… co się stanie gdy tamci załatwiliby jaszczura? Czy nie przyjdą potem po ludzi i faunusy, które się nawiną? Ciężko było rolnikowi nadążyć wzrokiem za przeciwnikami, którzy się fazowali i znikali by pojawić w innym miejscu. To zdecydowanie nie sprzyjało dobremu celowaniu piorunem, zwłaszcza że gdy rzuci to przeciwnik może już być w zupełnie innym miejscu.
- Oni… nic mu nie robią. Po co tu przyszli skoro nie mogą wygrać – zapytał Raijin patrząc na to, że ostrza w ogóle nie raniły jaszczura. Nauczyciel tylko upił herbaty ze swojej broni uważnie obserwując to co miał przed sobą – Przyszli tu tylko by wybadać siły. To tylko zwiadowcy – podzielił się swoimi teoriami oraz spostrzeżeniami, a może nawet powiedziałby coś więcej gdyby na moment nie odjęło mu mowy widząc tamten ruch. Skwitował to krótkim „och”, aczkolwiek na Raijinie bardziej było to widoczne w postaci wytrzeszczu oczu oraz głośniejszego „wow”, które wydobyło się z jego ust. Dopiero potem dostrzegł, że pękł pancerz.
Raijin widząc to polecenie, niezwłocznie cisnął piorunem w pęknięcie hełmu, by wpuścić błyskawicę do środka. To była jego szansa, więc zaczął od razu biec za swoją błyskawicą aby dobić do przeciwnika i wepchnąć mu rękawice prosto w tą właśnie dziurę oraz… poczęstować ładunkiem elektrycznym prosto w twarz czy co tam na niego czekało. Nauczyciel od razu pobiegł za nim, by go ubezpieczać i w razie potrzeby ochronić młodzieńca, próbując zbić za pomocą swojego „kastetu” broń przeciwnika solidnym ciosem w płaz broni, a następnie spróbować go podciąć, koszącym kopnięciem na nogi. Pozostawała kwestia jak bardzo te istoty są skupione na smoku i czy zignorują dwójkę ludzi biegnących w ich strone.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptySob Sie 08, 2020 12:26 pm

NPC Storyline – Onuris

Trzech na trzech. Uczciwe starcie, przynajmniej skupiając się wyłącznie na liczbach. Niestety same liczby nie miały tutaj dużego zastosowania. Pierwszy z mieczników nadał był oszołomiony i dość ociężale podnosił się z ziemi. Wystarczająco długo, by Raijin bez problemu dobiegł do niego i władował mu piorun z rękawicy prosto w hełm. Efekt mógł być nieco zaskakujący. Płytowa zbroja nagle zapadła się do środka, a następnie doszło do implozji i cała struktura istoty rozpadła się, przybierając formę energetycznej mgły, która zaraz "popłynęła" w kierunku portalu. Zostało dwóch, ten obok Onurisa zaczął się podnosić, kiedy to gad przybił go łapą do ziemi. Pochylił się, chwycił jeden z mieczy, a następnie siłą przebił ostrze przez pancerz hełmu rycerza. Dźwięk skrzypiącego i łamanego metalu był wręcz nieznośny, aczkolwiek atak okazał się bardzo skuteczny. Zbroja powtórzyła zachowanie poprzedniego przeciwnika, implodując oraz łamiąc się do środka. Kolejna mgiełka trafiła do portalu, a naprzeciwko trójki został w sumie jeden przeciwnik. Onuris chyba robił się niecierpliwy, biorąc pod uwagę nagłą zmianę zachowania na bardziej "agresywne".
Trzeci miecznik zlustrował "wzrokiem" zarówno srebrnołuskiego, jak również nauczyciela i ucznia. Logika podpowiadała, że nie miał najmniejszych szans na zwycięstwo. Smok praktycznie samodzielnie rozbił jego towarzyszy, a miał przecież wsparcie dwóch mieszkańców tego świata. Jaszczur ponownie znalazł się przed Raijinem i jego nauczycielem, znów oddzielając ich od zagrożenia. Gad wykonał kilka kroków naprzód, stając łapami w wodzie. Tym razem prawym profilem naprzód, jaszczur bacznie obserwował potencjalne zagrożenie. Miecznik powoli ruszył w ich kierunku, skupiając się na tym dużym zagrożeniu. Mimo takiej przewagi, nie zamierzał odpuszczać. Z drugiej strony, być może nie groziła mu śmierć? W końcu jego towarzysze w dziwnych, mglisto-energetycznych postaciach powrócili przez portal. Co ważniejsze, przeciwnik nadal był dość odsłonięty. Wystarczyło wychylić się zza Onurisa i po prostu posłać mu kolejny strzał. Tym razem srebrny nie miał drzewa, którym mógłby rzucić - jednak dało się zaobserwować coś innego. Woda dookoła srebrzystego zaczęła zachowywać się dość nienaturalnie. Na powierzchni pojawiły się okręgi, formujące się dookoła gada. Brzegami, woda dalej płynęła strumieniem. Jedynie w środku strumienia, gdzie znajdował się gad, żywioł zaczął łamać prawa fizyki. Być może gad miał kolejnego asa w rękawie?
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptyPią Sie 21, 2020 6:40 pm

Nigdy Raijin nie widział, żeby metal giął się w taki sposób i zasysał do środka. Chociaż nie, widział już coś takiego kiedyś w jednym komiksie, gdzie po zabiciu króla upiorów właśnie tak się zapadł do środka. Pierwszy po prostu widział coś takiego w realnym wydaniu, a brak krwi lub krwawej miazgi, która normalnie by w takim wypadku trysnęła, utwierdził go w przekonaniu, że to nie są żywe istoty. Chłopak mimo wszystko odskoczył w tył widząc, że to coś zapada się wewnątrz siebie, aby uniknąć potencjalnych szkód. Może to wybuchnie i rozsypie odłamki wszędzie? Nigdy nie wiadomo, jakie brudne sztuczki mieli w rękawie złoczyńcy! Jednak nic takiego się nie stało, a ciało rycerza rozpadło się na mgłę i uciekło do portalu.
Onuris też najwyraźniej poradził sobie ze swoim przeciwnikiem, który skończył w podobny sposób więc tym sposobem zostali we trójkę na jednego, gdzie normalny człowiek najpewniej rozważyłby ucieczkę lub inaczej zwany taktyczny odwrót. Chyba, że jest bohaterem wtedy walczy do końca z całych sił! No ale przecież rolę bohaterów mieli oni, a nie tamte stworzenia wyłażące z portalu, które chciały zaatakować bogu ducha winnego gada. Chociaż może było coś czego Raijin nie wiedział. To byłby dobry plot twist w komiksach, aby ten dobry okazał się złym. Jednak nie żyli w jednej wielkiej fikcji. Byli tu teraz w ogrodach szkoły i walczyli, chociaż nauczyciel i uczeń mieli tą przewagę, że przeciwnicy nie przykładali do nich szczególnej wagi w tym momencie. To mogło się zmienić w każdej chwili, gdyby postanowił obrać za cel słabsze jednostki by wymusić pewne reakcje. Na tych dobrych to działało prawie zawsze. Czemu tak właściwie Raijin teraz o tym myślał? Po prostu na moment odpłynął w całej sytuacji. Młodemu niewprawionemu łowcy czasami zdarzają się takie błędy.
Priorytetem dla nauczyciela natomiast było ochronić ucznia, który stwarzał pewne problemy. No i jeszcze trzeba było myśleć o tym, by nie dopuścić tych rycerzy do wnętrza szkoły. Dlatego też stał przy chłopaku, zapewniając mu pewne wsparcie. Przy pomocy swojego doświadczenia, a być może nawet przejawu, z którego korzystał.
- Czemu on się nie wycofuje? - zapytał Raijin mając na myśli rycerza, który został sam na sam na placu boju. W zasadzie w momencie kiedy Onuris wszedł do wody, to skończyła się możliwość chłopaka do wspierania go. Jakby nie patrzeć woda bardzo dobrze przewodziła elektryczność, więc nie obeszłoby się od oberwania rykoszetem od tej mocy - Nie wyglądają na zbyt inteligentne. Zignorowały nas, a skupiły się na nim. Mogą być jak Grimmy albo roboty. Zaprogramowane na jeden cel. By zniszczyć lub pojmać - odpowiedział po chwili nauczyciel, aczkolwiek jego wprawnemu oku bardziej rzuciło się to co stało się z wodą. A raczej co dopiero miało się stać. Gad wielokrotnie łamał prawa fizyki oraz pokazywał, że jest nie z tego świata a teraz postanowił chyba pokazać coś więcej. Z drugiej jednak strony pewnie mógłby szybko pozbyć się przeciwnika, bez potrzeby pokazywania więcej. To była czysta pokazówka, a mężczyzna to wiedział. Jednak skoro przeciwnik był odsłonięty, a oni stali za wielką tarczą to Raijin miał też pole do popisu. Niczym na festynie wiejskim, gdzie rzucano piłkami w niewielki otwór by wygrać nagrodę. Sytuacja właśnie tak się malowała, więc wychylił się lekko i mierzył błyskawicą w otwór w zbroi tego rycerza. Licząc, że go trafi. Teraz nie był w ruchu, więc mógł na spokojnie to wymierzyć, by cisnąć błyskawicą i dać Onurisowi łatwiejszy start.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptyPią Wrz 25, 2020 12:45 am

NPC Storyline – Onuris

Nie wycofał się. Ale nie zrobił tego również Onuris, który w toku starcia jasno pokazał, kto ma realną przewagę. Gad ugiął nogi w kolanach, kucając i pochylając korpus. Zgiął się w prawo, wyciągając to samo ramię przed siebie i zaciskając pięść. Woda zawrzała, a następnie wystrzeliła do góry. W tym samym momencie piorun minął pozycję srebrnołuskiego. Gad zniknął, rozpływając się niczym woda, a przy tym przefazowując w bliżej nieznane miejsce.
Błyskawica trafiła w zbroję, jednak efekt był dużo silniejszy, niż spodziewany. Iskry i ramiona elektryczności posypały się we wszystkich kierunkach, a wraz z nimi dookoła rozlały się krople wody. Zupełnie, jakby Raijin trafił przeciwnika prądem, który w swym składzie miał wodę. Wyglądało to dziwnie, a może niesamowicie. Rycerza prawie zwaliło z nóg. Onuris zmaterializował się z tafli wody, tuż obok przeciwnika. Pazury prawej dłoni wbił w klatkę piersiową zbroi, przeszywając ją z nieprzyjemnym, metalicznym głosem. Jego ciało otoczyła srebrzysta aura, a gad uniósł wroga i szarpnął nim w kierunku portalu.
/Próbuje potwierdzić, że jestem tym, kim wydaje mu się, że jestem./
Odezwał się gad, znów mogli go usłyszeć. Srebrzysta poświata, niczym aura, wydawała się odpowiadać jego mocy. Gad jednym szarpnięciem wepchnął istotę w portal, wsuwając w niego połowę przedramienia. Chwilę później portal zamknął się, pozostawiając po sobie jedynie ogromnego gada. Srebrzysty rozejrzał się po otoczeniu, powoli analizując, jak wielkich zniszczeń udało mu się dokonać. Nie było aż tak źle. Ot złamane drzewo, ziemia przygotowana pod sadzenie pola oraz delikatnie uszkodzona lokalna "rzeka". Co ciekawe, jaszczur jednak mógł się komunikować. I używać swojej mocy. Wbrew temu, co przed chwilą mogło się wydawać. Choć biorąc pod uwagę umiejętności, jakie zaprezentował, to zapewne zwyczajnie nie czuł potrzeby sięgania po własne zdolności.
/Tak... w nieco innym świecie wskazałbym wam, komu macie wystawić rachunek./
Skomentował, nawiązując do pewnej istoty z metalu oraz całej stojącej za tym frakcji. Jednak w jego wypadku, nie mieli co liczyć na opłacenie zniszczeń. Jego łuski na walutę się nie nadawały. Choć pewnie nie jeden uznałby je, za bardzo wartościowe. Onuris podszedł do Raijina i jego nauczyciela, przechodząc spokojnie przez wodę i zatrzymując się zaraz przy dwójce. Z bliska dało się zauważyć, że jego łuski odbijały światło, a dodatkowo wydawały się być mokre od wody. Zupełnie, jakby przed chwilą wskoczył do jeziora lub wziął prysznic i zapomniał się wytrzeć. Tylko w tym wypadku nic takiego nie miało miejsca.
/Więc... "dyrektor"?/
Zapytał, kierując spojrzenie wpierw na Raijina, a następnie na jego nauczyciela. Powrócili do oryginalnego tematu ich rozmowy. A przynajmniej Onuris próbował go przywrócić.
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptyPon Paź 12, 2020 12:26 am

W pierwszej chwili widząc to co się stało nauczyciel oraz Raijin próbowali zrozumieć zajście. Obaj rozumieli, że woda połączona z piorunem to bardzo mocne i bolesne połączenie, aczkolwiek jedna strona widziała efekty czegoś takiego, więc to nie było zwykłe uderzenie elektrycznością celu. Chłopak wydobył z siebie zaskoczone „wow” oraz szykował kolejny piorun, aby cisnąć w przeciwnika gdyby to nie wystarczyło i planował atakować dalej, podczas gdy nauczyciel skwitował to tylko mruknięciem, aczkolwiek bardzo zainteresowanym mruknięciem. Ostatni z przeciwników właśnie padł, zaś chłopak odetchnął z ulgą.
- Nie brzmi to zbyt optymistycznie, skoro wysyłają takich „testerów” – skwitował krótko nauczyciel widząc, że do spisu problemów Remnant dodano właśnie kolejne. Nie brakowało tu istot wrogich ludziom oraz faunusom, jak również organizacji przestępczych, a do tego jeszcze doszły nadnaturalne zjawiska, z którymi nigdy wcześniej nie mieli styczności. Chociaż… może coś podobnego by się znalazło w archiwach? No w każdym razie mężczyzna przynajmniej w tej chwili sobie nie przypominał czegoś takiego przez co na twarzy malowało się wymieszanie niepokoju z konsternacją. Bardziej pod kątem „co zrobimy, aby nikt nie zginął lub zginęło jak najmniej osób”, niż po prostu niepokój wywołany strachem. Oczywiście Raijin miał w swoim młodym umyśle zupełnie inne podejście do tego, bo bycie łowcą traktował jak przygodę. Straszną momentami, bo dopiero niedawno miał pierwsze starcie ze stadem Grimmów. Zwykle na zajęciach jak dobrze poszło to mieli okazję walczyć z jednym słabym Grimmem, którego udało się jakoś schwytać. Niektóre gatunki były tak popularne, że w zasadzie nie było problemu złapać w lesie właśnie pod zajęcia. Dla nieprzeszkolonej osoby to było problematyczne, a nawet śmiertelnie niebezpieczne ale co innego dla osób obeznanych w fachu. W każdym razie w klasie to były takie popierdółki jak dziki bądź coś wyglądającego jak przerośnięty legwan czy pająk, ale ostatnio z saberami miał starcie i to nie było takie różowe jak na ćwiczeniach. Niewiele pewnie brakowało, aby zginął a o tym lepiej, aby nauczyciele nie wiedzieli. Jeszcze zawiesiliby go w prawach oraz obowiązkach ucznia lub nie daj boże wymyślili jakąś inną karę.
- Zapłacą co do liena za zniszczony trawnik! – powiedział uśmiechnięty Raijin czując się pewniej, gdy zagrożenie zostało zażegnane. Dopiero po chwili zorientował się o jednej rzeczy, która została powiedziana – Zaraz, zaraz… w innym świecie? – zapytał przekrzywiając głowę, zaś nauczyciel zaczął podchodzić bliżej sadzawki, aby przyjrzeć się miejscu w którym niedawno doszło do starcia, a potem uważnie rozglądał się szukając jakichś pozostałości. Na przykład pancerza. Można to poddać analizie, by o wiele łatwiej radzić sobie w przyszłości z takimi przeciwnikami.
- Nie znajdziesz go tutaj. Chyba, że zechcesz poczekać w jego gabinecie godzinę, może dwie, aż wróci z loży komentatorskiej. Postarajcie się we dwóch, aby nie rzucać się w oczy i by cała szkoła zaraz o was nie mówiła. To mogłoby być problematyczne, gdy nie wiemy na czym stoimy – rzucił mężczyzna przyglądając się wodzie i przemieniając swoją broń w termos, aby ponownie napić się herbaty. Tym razem innej, bo bardziej na uspokojenie – A z Tobą Raijinie widzimy się po lekcjach, abyś mógł bardzo jasno wytłumaczyć swoją sytuację – dodał po chwili, a chłopak uśmiechnął się i nerwowo zaczął się drapać po głowie. Widząc, że jednak kłopoty w jakimś stopniu go nie ominą, ale przecież to stały element bycia bohaterem czyż nie? Tak aby być na bakier z prawem.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptyNie Sty 10, 2021 1:46 pm

NPC Storyline – Onuris

Srebrnołuski za bardzo tego po sobie nie pokazał, ale można było odnieść wrażenie, że nie takiej odpowiedzi oczekiwał. Ot spojrzał w przestrzeń przed sobą, jakby czegoś miał się tam doszukać. Tylko nie było niczego. Ostatecznie skończyło się na westchnięciu.
/Preferuję, by Raijin nie miał kłopotów przez sam fakt spotkania mnie./
Wtrącił nagle, kierując spojrzenie srebrnych ślepi na nauczyciela. Jego słowa były stonowane, jednak dało się w nich wyczuć nutkę sugestii lub ostrzeżenia. Niczym w dyplomacji, gdy przedstawiciel jednego państwa informuje przedstawiciela drugiego państwa, że konkretne działania będą mu nie na rękę i mogą utrudnić dalsze relacje. Onuris wydawał się teraz posłużyć podobnym manewrem.
/Raijin./
Zaczął, zmieniając znowu temat i obiekt zainteresowania. Uwaga smoka skupiła się na uczniu akademii. Cofnął się o kilka kroków, by skompensować różnicę wzrostu, a przy tym samemu nie musieć się specjalnie pochylać.
/Nie mam czas czekać. Udam się na polowanie. Wskażesz mi, gdzie znajdę istoty grimm?/
Wyjaśnił plan na następne godziny. Onuris zamierzał nabyć trochę wiedzy na temat lokalnego zagrożenia, jednak nie z teorii, a własnej praktyki. Założył, że chłopak będzie w stanie powiedzieć mu, gdzie znajdzie ten problem. Oczywiście, mógł szukać na własną rękę, ale w ten sposób będzie znacznie szybciej. Nie wydawało się, by pod tym względem chciał współpracować z „zawodowymi” łowcami. Dlatego plan zakładał bezpośredni udział Raijina. Po tym, co pokazał srebrnołuski, raczej nikt nie powinien obawiać się o bezpieczeństwo ucznia.
Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 EmptyPon Sty 18, 2021 6:01 pm

- Zaraz kłopotów… przecież jasno zaznaczyłem, że będzie to tylko wyjaśnienie sytuacji oraz tego jak do niej doszło. W końcu w gruncie rzeczy młodzian nie zrobił nic złego. Przynajmniej na razie – powiedział dyplomatycznie nauczyciel, przemieniając swoją broń ponownie w kubek, z którego upił herbatę. Definitywnie to była herbatka z prądem, bo każdy inny człowiek nie miałby nerw na prace tutaj. Chyba, że ten tutaj był oazą spokoju lub reinkarnacją Buddy lub innego potężnego bytu z zamierzchłych czasów. Cóż samego zainteresowanego rolnika trochę pokrzepiło to na duchu, że być może nie oberwie mu się tak bardzo. Przecież może komfortowo przemilczeć niektóre elementy lub podkoloryzować je na tyle, aby były na granicy. Nie będzie to kłamstwo, ba nawet chłopak nie będzie starał się kłamać bo jest w tym naprawdę fatalny jak na osobę prostoduszną przystało. Pozostaje tylko pytanie kogo do szkoły przyprowadzi następnym razem? Może niszczyciela wszechświatów, który postanowi sobie podziwiać tutejszy ogród oraz kwiaty? W każdym razie zniszczeniami tutaj najpewniej zajmie się sam Raijin w ramach zajęć pozalekcyjnych oraz własnej inicjatywy. W zasadzie to jak się rozejrzał po krajobrazie to poza drzewem, to większość mógłby naprawić sam, a przynajmniej posiać nowe kwiaty, trawę, przyciąć tu i tam krzaki. Nic czego tak naprawdę nie robił w domu.
- Tymczasem… pójdę po ogrodnika, aby zobaczył co można tutaj zrobić, aby doprowadzić krajobraz do porządku i mam nadzieję, że jak wrócimy to nie nastanie tu kolejna bitwa – powiedział mężczyzna i zaczął iść w stronę budynku pozostawiając Raijina oraz gada samym sobie. Skoro potrzebował chwili, aby z młodzieńcem porozmawiać.
Raijin trochę nie wiedział co gadzinie odpowiedzieć, bo właściwie ciężko jest znaleźć jakieś konkretne skupisko Grimmów, ale pamiętał parę rzeczy które na pewno się przydawały w znalezieniu większych zbiorowisk, których zwykły łowca raczył unikać. Podrapał się po podbródku w zadumie po czym spojrzał na gada, zakładając ramiona na swoich piersiach.
- Właściwie to po trochu można ich znaleźć w każdym lesie, a czasami również w miastach, ale z tego co profesorowie mówili to najwięcej ich jest w miejscach, gdzie nagromadzono negatywne emocje. Typu ruiny, opuszczone wioski, pola bitew. Proponowałbym zacząć od lasów oddalonych od miasta, bo tam na pewno jakieś ilości się znajdą – powiedział w końcu gromowładny chłopak, co nie było zbyt dokładną wskazówką jakby nie patrzeć. Bardzo ogólnikową, a chłopak żałował że nie mógł pomóc bardziej. Właściwie to i tak całkiem sporo pomógł biorąc pod uwagę, że dopiero się przyucza do zawodu i jeszcze długa droga przed nim. Jednak taka przygoda to zawsze dobry początek.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

PisanieTemat: Re: Ogrody   Ogrody - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Ogrody
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Mistral :: Akademia Haven-
Skocz do: