Yumi wciąż była zainteresowana przeniesieniem z Atlasu. Tamara rozumiała to, ale zachowanie białowłosej zaczynało zakrawać o wścibstwo. Nie jakieś ekspansywne, ale jednak.
-Skoro będziemy w drużynie to pewnie się dowiesz. Na razie dotrzyjmy do akademika, zajmijmy się bardziej bieżącymi sprawami.- odpowiedziała nowej znajomej gdy wychodziły. Próbowała przy tym złapać kontakt wzrokowy. Nie była pewna czemu chce czekać z podzieleniem się tą informacją. Nie wstydziła się tego co zrobiła. Wręcz przeciwnie, była z tego dumna. Jednak wydawało jej się, że powinna odłożyć takie zwierzenia w czasie. To było tylko przeczucie, ale wystarczająco silne, by wolała go posłuchać. Mogło chodzić o zaufanie. W końcu ledwo ich znała. Pytanie o Atlas było mniej osobiste.
-Zimą czasem tak. Podobno jak ktoś przyjezdny chciał z piętra wylać innemu uczniowi szklankę wody na łeb, to nabił mu solidnego guza. - uśmiechnęła się szerzej, pokazując nawet na chwilę te najbardziej przednie zęby -Choć to bardziej taki żart z naszego klimatu. Tak czy inaczej, tutaj jest zdecydowanie cieplej.
Gdy poczęstowali się po papryczce padła propozycja wyruszenia z powrotem do akademika. I tak nie mieli już tutaj nic do załatwienia, a Raijin musiał odnieść to swoje pudło, więc był to oczywisty kierunek żeby się w nim udać.
-Wiecie, w którym pokoju będziemy?- spytała pozostałych -Ja przyjechałam tu dwa tygodnie temu i w akademiku właśnie miałam zakwaterowanie. Wydawało mi się, że nie będę musiała się przenosić, ale skoro wasza dwójka już jest razem w pokoju, to pewnie mądrzejsze by było żebym to ja się przeniosła.- stwierdziła, zmierzając już w stronę najlepiej znanego sobie budynku w mieście. -I nie musicie mi pomagać z torbami. Spakuję się szybko i zaraz do was dołączę, tylko numer pokoju dajcie.
zt+Raijin+Yumi