Share

Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
Jezioro Empty
 

 Jezioro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Alex
Alex

https://eclipse.forumpolish.com/t267-alex#1691
PisanieTemat: Jezioro   Jezioro EmptyCzw Cze 18, 2020 9:25 pm

***

Jedno z miejsc, w które łatwiej trafić przez przypadek niż celowo. Znajduje się tutaj małe jezioro, będące otoczone z czterech stron drzewami, a te dwa miejsca oddziela około trzy metry samej trawy. Od strony północy widać tutaj okręg niewielkich kamieni o średnicy wynoszącej około 10 metrów. W wodzie znajdują się różne ryby i inne stworzenia, przystosowane do życia w takim środowisku. Ciężko zauważyć czy ktokolwiek był tutaj niedawno, ślady ewentualnej bytności zostały już dawno zamaskowane przez naturę.
Nie prowadzi tutaj żadna znana ścieżka.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyPią Cze 19, 2020 12:21 am

NPC Storyline – ???

Odnalezienie tego miejsca nie należało do najłatwiejszych zadań. Jezioro nie było na tyle obszerne, by znajdować się na wszystkich lokalnych mapach. Dodatkowo pas gęstych drzew skutecznie zasłaniał to miejsce przed niepożądanym wzrokiem. W efekcie mało kto natrafiał na to miejsce, jeszcze mnie osób było w stanie ponownie je odnaleźć po pierwszej wizycie. Nie prowadziły tu żadne znaki szczególne, nic, co wyróżniałoby teren. Brak ścieżki jeszcze bardziej utrudniał lokalizację.
Mimo to coś przekonało Alex, by udała się akurat w tym kierunku. Być może była to żądza przygody, czysty przypadek... albo czarna sylwetka, który niczym myśliwiec przemknęła po niebie, podążając w tym kierunku. Nic, co można było spotkać do tej pory. Ani w świecie łowcy, ani w świecie fascynata specjalizującego się w istotach grimm. Mimo to spora czarna sylwetka oraz bardzo szeroki rozstaw skrzydeł sugerował, że mogła to być istota lokalnie niepożądana. Tak czy inaczej, dotarcie na miejsce nie było szczególnie trudnym zadaniem. Ot tylko w pewnym momencie natrafiało się na nieco gęstsze krzaki oraz drzewa, które utrudniały przejście. Nic z czym nie poradziłby sobie przeciętny podróżnik. W końcu, gdy udało się przedostać jeziora, tak Alex nie znalazła nikogo. Ot tylko drzewa, trawa, rośliny i jezioro. Żadnej żywej istoty, na pewno nie wielkiej, czarnej, ze skrzydłami. Uwagę mogła natomiast zwrócić woda, która falowała tworząc okręgi, mniej-więcej od środka zbiornika, które docierały prawie do brzegu. Jakby ktoś chwilę wcześniej wskoczył do wody, a ta jeszcze nie zdążyła się "uspokoić" i wyrównać. Choć może tylko się tak wydawało? Na ziemi nie było niczyich śladów, ani na drzewach i krzakach w okolicy, ani na trawie otaczającej jezioro.
Powrót do góry Go down
Alex
Alex

https://eclipse.forumpolish.com/t267-alex#1691
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyPon Cze 22, 2020 1:56 am

Nie była pewna, czy potrafiła określić powód przez który pojawiła się w tak odległym miejscu. Na myśl przychodziło jej kilka możliwości, które skróciła do jednej w przeciągu upływu czasu. Wiedza. Pragnienie pogłębienia wiedzy dla własnej korzyści związanej z jej przeszłością, teraźniejszością... i samą przyszłością. Przy odrobinie szczęścia mogła odzyskać część siebie, przypominając sobie coś, co utraciła jakiś czas temu.
Jednakże te zamiary przesunęły się na drugi plan, gdy nad jej głową przeleciał czarny cień, kierujący się w tą samą stronę, co i ona. Zastanawiając się w myślach, co właściwie ujrzała, skierowała się w obrany przez siebie kierunek. Przemieszczanie się nie stanowiło większego problemu. Nie była obecnie w swojej postaci, wykorzystywała semblance, by przybrać swój "alternatywny" wygląd, związany z płcią przeciwną.
Uniosła rękę, strzepując palcami liście z prawego ramienia. Wydała z siebie ciche westchnienie, przekierowując spojrzenie na taflę jeziora. Dotarcie tutaj nie zajęło jej więcej czasu, ale nie należało do najprzyjemniejszych. Przetarła palcem policzek, czując lepką wilgoć pod opuszka palca. Krew. Nie zauważyła momentu, w którym zbłąkana gałązka zraniła ją w niewielkim stopniu. Westchnęła bezgłośnie, wycierając ślad krwi z twarzy i wyprostowała się, by wyciągnąć obie ręce do przodu, przeciągając się lekko. Zaraz po tej czynności wyszła na otwartą przestrzeń, leniwie, ale zarazem ostrożnie zapoznając się z okolicą.
Tyle, że... nigdzie nie było śladu tego, co widziała niedawno.
Wszystko wydawało się być w stanie nienaruszonym - nie licząc powierzchni wody. Postawiła parę kroków przed siebie, zbliżając się powoli do zbiornika. Czuła lekki sceptycyzm, obserwując jak zakłócenia tafli roznosiły się po całej powierzchni jeziora.
Po co ja tutaj przyszłam?
W tym momencie ciemnowłosa uznała, że ciekawość mogła niepotrzebnie zagłuszyć zdrowy rozsądek.
Co za głupota z mojej strony. Przyjść bez odpowiedniej wiedzy, kierując się prostą zachcianką.
Ostrożnie sięgnęła dłonią do katany, upewniając się, że znajdowała się na swoim miejscu. Tak, by w razie realnego zagrożenia nie patrzeć tępo, nie będąc zdolną do reakcji. Zacisnęła trzy palce na rękojeści ostrza dla dodatkowego zapewnienia, będącego zarazem mentalnym wsparciem. Wraz z upływem każdego ułamka czasu, doszła do wniosku, że odwrócenie się plecami i ucieczka mogłaby równać się samobójstwu. Nie wiedziała, co ujrzała w tamtym momencie na niebie, ale było zbyt szybkie, by zwykły odwrót zadziałałby.
Zacisnęła zęby, zbliżając się do wody. Przykucnęła, wyciągając lewą rękę i dotykając palcami jej powierzchni.
- Czego ja się spodziewam... - mruknęła ledwo słyszalnie, kierując słowa do samej siebie. Zdecydowała dać sobie krótką chwilę, zdając się na łaskę (lub niełaskę) losu. Nie czuła obecnie przywiązania do tej scenerii, w jej wnętrzu znajdował się tylko lodowaty chłód.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyCzw Cze 25, 2020 11:14 pm

NPC Storyline – ???

Do momentu, nic się nie wydarzyło. Fale rozchodziły się po tafli wody coraz to leniwiej, prawie ustając. Bo jak miała nadejść cisza, tak woda na środku jeziora została wyrzucona w górę na kilkanaście metrów, a towarzyszył temu stłumiony huk uderzenia lub eksplozji. Być może obu jednocześnie. Spod wody wyskoczyła biała, półprzezroczysta energia, nad którą otworzył się złocisty, kulisty portal. Energia wpadła do portalu, a ten zamknął się i tyle było z widowiska. Przynajmniej w pierwszej chwili. Bo zaraz po tym, wcześniej zauważony cień postanowił się ujawnić. W tym samym miejscu, co przed chwilą, z wody wybiła się ogromna, czarna sylwetka. Prędkość z jaką wystrzelił spowodowała, że Alex znów dojrzała rozmazaną, czarną plamę. Na krótką chwilę, po zaraz potem nastąpił głuchy huk, a stworzenie znalazło się na brzegu. Jakieś pięć metrów od Alex stał ogromny, pokryty czarnymi łuskami gad. Ogromny to mało powiedziane. Stworzenie mierzyło dwa metry i siedemdziesiąt dwa centymetry wzrostu, silnie zbudowany, pokryty zarówno większym płytowymi, jak również małymi tarczowymi łuskami. Woda spływała po matowych, czarnych łuskach podkreślając jego budowę, czarne skrzydła pozostawały rozłożone zabierając dodatkowe metry przestrzeni w obie strony. Za gadem ciągnął się długi, masywny ogon, przesuwający się powoli po trawie i ziemi, niczym wąż wyczekujący ofiary. Spod łusek na klatce piersiowej dało się dostrzec delikatne, złociste poświaty, niczym energii. Uwagę zwracały również złote ślepia stworzenia, tak wyróżniające się ze wszechobecnego czarnego koloru dominującego na ciele gada. Smok, bo to zapewne nasuwało się już na pierwszy rzut oka, opuścił nieco korpus, a następnie oparł lewą dłoń na kolanie. Obniżył łeb i pochylił się, biorąc głębszy wdech, a następnie kolejny. Dyszał ciężko, mięśnie lekko drżały, choć jego postura nadal sugerowała - że cokolwiek mu dolegało, nie powinno się z nim zaczynać prowokacji. Przy już minimalnym ruchu ze strony Alex, czarnołuski gad wyciągnął prawą rękę w jej kierunku, pokazując jej gest otwartej dłoni, powszechnie przyjęty znak "stój". Życzył sobie, by nie zbliżała się do jego osoby, przynajmniej na razie. Dopiero teraz, gdy część wody spłynęła z jego łusek, dało się dostrzec czarny płyn sączący się po ciele gada. Przeplatany bardzo delikatną, złocistą poświatą, niczym brokatem. Gad był ranny, krwawił z kilku miejsc, to na ramionach, nogach czy klatce piersiowej. Rany nie pozostały na nim długo. Złocista poświata otoczyła ciało smoka, czarny płyn zniknął z łusek, a rany zasklepiły się, ponownie zarastając zregenerowanym, naturalnym pancerzem łuskowym. Smok nie wyprostował się, wprost przeciwnie. Rany zniknęły z jego ciała, jednak on zwyczajnie wydawał się zmęczony. Złożył swe skrzydła, przyciskając je do grzbietu niczym pelerynę. Dopiero w tym momencie wykonał kolejny ruch. Jak gdyby nigdy nic, kleknął na kolanie, a następnie obrócił się i legł grzbietem na trawie. Wyprostował ręce, rozkładając je na boki, nogi ułożył prosto skierowane ku wodzie. Łeb oparł na trawie i wziął kilka głębszych wdechów. Wyraźnie potrzebował chwili odpoczynku i do tej pory nic nie powiedział. Nawet słowa, choć wyraźnie znał gesty związane z komunikacją. I chyba nie uważał obecności Alex za zagrożenie.
Powrót do góry Go down
Alex
Alex

https://eclipse.forumpolish.com/t267-alex#1691
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyCzw Lip 09, 2020 3:32 am

W tym momencie Alex postanowiła sobie nie narzekać na brak wrażeń... przynajmniej przez kolejne kilka dni. Przez gwałtowną zmianę w otoczeniu, upadła na tyłek, dając się złapać w sidła krótkiego zdezorientowania. Jednak zaskoczenie minęło tak szybko jak pojawiło się. Zacisnęła zęby, zmuszając się do wstania z powrotem i cofnięcia się trochę do tyłu, od zbiornika wodnego.
Uniosła prawą rękę i rękawem bluzy starła z twarzy krople wody. Drugą rękę przyłożyła do lewego ucha, nieco pocierając je. Jej wzrok skupił się na powstałym zjawisku. Nim pozwoliła sobie na przywilej powiązany z zastanowieniem się czego była świadkiem, rozwój zdarzeń potoczył się dalej. W krótkim upływie czasu - w jej mniemaniu - niedaleko niej pojawił się tajemniczy obiekt. Towarzyszący mu dźwięk przy pojawieniu się sprawił, że mimowolnie przez jej twarz przebiegł grymas.
Chyba ogłuchnę.
Pierwsza myśl była trywialna, skupiająca się wokół prostego problemu jakim był hałas powstały dopiero co. Dopiero po tej myśli, jej umysł zaczął przetwarzać w szybszym tempie obrazy, które rejestrowały jej oczy. I co teraz? - po pierwszej wewnętrznej analizie, takie pytanie uformowało się. Opuściła ręce, przekierowując dłoń w stronę rękojeści katany. Chciała się upewnić, że nadal tam była. Krótki gest mający na celu zebranie większej pewności siebie.
Przy obserwacji przybyłej istoty, musiała przyznać dwie racje. Pierwszą z nich był fakt, że im dłużej skupiała na niej uwagę, tym bardziej wydawała się jej być imponująca. Ciężko było jej nie powstrzymać się od porównywania jego koloru do bezgwiezdnej nocy. Jej wzrok zrobił się na moment pusty, gdy przekierowała spojrzenie najpierw na skrzydła, potem na ogon, aż w końcu na jego głowę. Czarny z elementami złota. Połączenie kolorystyki, dla którego w innych okolicznościach poświęciłaby chwilę na podziwianie, ale teraz starała się nie rozpraszać. Jeden błąd mógł doprowadzić do niechcianego losu.
Zaś drugim wnioskiem do którego doszła był fakt, że próba agresji byłaby jedną z jej najgłupszych decyzji w swoim życiu. Nieważne czy bestia, czy inteligentna istota, będąca ranna i "w zagrożeniu" mogła być o wiele bardziej niebezpieczna niż gdyby była w pełni sił. Syknęła w myślach, wykluczając w tym momencie akcję z zaskoczenia. Negatywne zamiary mogły jedynie przynieść jej zgubę. Powinnam odejść? Czy właściwie mam taką możliwość? - ciężko było zdecydować. Uznała, że taka decyzja mogła nieść taki sam zysk co i ryzyko. Tak samo jak i zostanie tutaj. Była jedynie dodatkowym elementem scenerii tego jeziora i nie była tutaj potrzebna. Istota, którą podświadomie zaczęła przyrównywać do smoka - jako skrót myślowy - zregenerowała rany. Miała więc czas na podjęcie decyzji do czasu, aż odpocznie.
Tyle, że brak jakiejkolwiek reakcji z jego strony był dość stresujący.
Chwila. Zasnął?
Rozejrzała się dookoła siebie. Pół metra na lewo od siebie dostrzegła gałąź. Schyliła się po nią, puszczając zarazem rękojeść ostrza. Wyprostowała się zaraz potem, ważąc w dłoni zyskany przedmiot. Zerknęła w stronę smoka, oceniając na szybko dzielącą ich odległość, po czym długość rzeczy. Na oko uznała, że musiała mieć z metr, maksymalnie półtorej. Przykucnęła, by wyciągnąć dłoń z badylem przed siebie. Skończyła na klęczkach, przysuwając się kawałek, po czym wysunęła się z ciałem jak najbardziej na przód, podpierając się wolną ręką i bezceremonialnie szturchnąć nim odpoczywającą istotę. W krótkiej chwili zdecydowała się na sprawdzenie tego, układając w głowie już alternatywę co do reakcji, gdyby sprawy nie potoczyły się pozytywnie dla niej.
Dźgnęła go w bok trzykrotnie, celując w losowe miejsca. Po wykonaniu tej czynności wypuściła swoją "różdżkę" i wyprostowała się, otrzepując dłonie.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptySob Sie 01, 2020 11:54 am

NPC Storyline – ???

Stworzenie nie reagowało, gdy Alex przygotowywała swój misterny plan zwrócenia na siebie jego uwagi. Gad miał zamknięte oczy, przy czym klatka piersiowa unosiła się powoli, a następnie opadała. Być może zasnął, jak początkowo założyła. Z drugiej strony, mógł zwyczajnie odpoczywać. I jakby całkowicie nie przeszkadzała mu obecność obcej istoty. Przynajmniej do pewnego momentu. Łuski smoka nie drgnęły pod naporem kija, stawiając opór, jakby próbowała dźgnąć kamień. On sam również nie zareagował, przynajmniej na pierwsze dźgnięcie. Żadnego grymasu na pysk, ot może nie poczuł? Albo poczuł... bo przy trzeciej próbie, gad otworzył złociste ślepia. Zerwał się do góry, podnosząc korpus i siadając. Obrócił się frontalnie do dziewczyny, wyciągnął nogi przed siebie i zgiął je delikatnie w kolanach. Pochylił nieco korpus, opierając przedramiona na swych nogach. Skrzydła wsparły się na ramionach gada, opadając aż do ziemi. Częściowo rozłożone, zachowywały się niczym peleryna. Wzrok gada powędrował do Alex, złociste ślepia zmierzyły uważnie jej sylwetkę. Wyraz twarzy smoka pozostawał neutralny, może trochę obojętny. Ale nie można było się oprzeć wrażeniu, że właśnie dał jej krótki przekaz: "Masz moją uwagę, co teraz?". Tutaj znowu bardzo odczuwalna była różnica w rozmiarach. Gad siedząc, był praktycznie tak samo wysoki, jak ona stojąc w swojej zmienionej postaci. Nie wspominając o tym, jak proporcjonalnie masywny był względem swego wzrostu. Kij prawdopodobnie nie pozwoliłby jej zdobyć takiej przewagi lub bezpieczeństwa związanego z odległością, jak początkowo mogła założyć. Zwłaszcza, że podniósł swoje ciało bez problemów, wyraźnie jego własna masa mu nie "ciążyła". Teraz jednak jedynie obserwował. Delikatnie przekrzywił łeb i czekał. Miała jego uwagę.
Powrót do góry Go down
Alex
Alex

https://eclipse.forumpolish.com/t267-alex#1691
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyPon Sie 17, 2020 3:15 am

Właściwie, to nie potrafiła odpowiedzieć sobie na pytanie, co zamierzała zrobić dalej w zależności od potoczenia się wydarzeń. Jedynie gdzieś w podświadomości założyła, że może zyska odpowiedź dotyczącą tego, czy może odejść bez niepotrzebnych problemów. Nie posiadając zdolności dotyczących wybrania odpowiedniej przyszłości, mogła zdać się na spekulacje, domysły i przeczucia. Zbyt mało precyzyjne opcje, bardziej świadczące o to, że wpadłaby na złą ścieżkę. Z drugiej strony, gdy już pozostawiało się to jedynie w rozmyślaniach dotyczącej niedoszłej przeszłości, można uznać, że mogłaby postawić na więcej rozważań niż wdrażania planów w rzeczywistość.
Splotła dłonie ze sobą, zamieniając się w kamienny posąg. Niedosłownie, ale gwałtowność reakcji nieznanego osobnika sprawiła, że mimowolnie zamarła. Obdarzyła nieznajomego pustym spojrzeniem, powracając przy tym do świata rzeczywistego.
Tego, to nie spodziewałam się.
Odłożyła myśl na bok, rozplatając dłonie i wstając na obie nogi. Uniosła rękę, by przejechać palcami po włosach, zbierając na szybko myśli. Nie potrafiła zignorować faktu odnoszącego się do tego, że mogła sprowadzić na siebie niepotrzebne komplikacje. A obecnie wyglądało na to, że na jakieś się zapowiadało.
- No już tak nie patrz na mnie - powiedziała, odwracając się do niego bokiem. - Przecież nic się nie stało.
Oprócz tego, że ośmieliła się zakłócić mu chwilę spokoju. Jednak ten fakt dość chętnie wrzuciła do szufladki oznaczonej jako "mało istotne sprawy". Ciężko było powstrzymać się od głębokiego westchnienia.
- To było tylko sprawdzenie czy jeszcze reagujesz na otoczenie. Czy coś w tym stylu - niemalże można przypisać temu łatkę troski, gdyby nie fakt, że kierowała się nieco innymi motywami.
Nawiasem mówiąc, mam nadzieję, że nie robię z siebie większego kretyna, nawijając, bez pewności, że rzeczywiście mnie słyszy i rozumie - zignorowanie jej słów było całkiem realnym rozwiązaniem. Jednak postanowiła kontynuować:
- Zwłaszcza, że wpadłeś tutaj dość efektownie - dokończyła tymi słowami, wzruszając ramionami. - Jak moje działanie cię zabolało, to mogę jedynie przeprosić - czy była wystarczająco dobrym mówcą? Nie jej było to oceniać. Może mogła mieć chociaż dar usypiania potokiem słów, a "rozmówca" straci nią zainteresowanie i zajmie się sobą. Jego ruchy wystarczyły by utwierdzić ją w fakcie, że szansa na fizyczną potyczkę... lekko mówiąc, dla niej nie istniała.
Chociaż nie do końca... Szansa nigdy nie jest zerowa - poprawiła zaraz potem własne przemyślenia.
- Obstawiam, że raczej nie jesteś skory do zwierzania się... - Więc może zostańmy nadal przy takim poziomie znajomości i rozejdźmy się.... - chociaż tutaj nie była pewna. Osobiście wolałaby od tak nie rezygnować z tego miejsca, które mogło stanowić jeden z kluczy do jej utraconych wspomnień.
- Chociaż, czy to jest nasze pierwsze spotkanie... - wymamrotała, pytając samą siebie. Czy to na pewno losowa istota, którą napotkała w dość niecodziennych okolicznościach? Nie umiała dać sobie jednoznacznej odpowiedzi.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptySob Wrz 12, 2020 12:27 am

NPC Storyline – ???

Gad przekrzywił łeb na drugą stronę, jak tylko usłyszał stwierdzenie, by tak na nią nie patrzył. Prawda, nic się nie stało. Co nie zmieniało faktu, że dźgnęła go patykiem. I to trzy razy! Ale w końcu reagował na otoczenie. Zwłaszcza, że otoczenie chciało zwrócić na siebie jego uwagę. A teraz wyraźnie nie miało pojęcia, co zrobić z tym faktem. Niemniej Alex nie przestawała mówić, w przeciwieństwie do gada, który tylko siedział i obserwował.
-Twój wygląd. Ukrywasz go. Dlaczego?
Odezwał się nagle. Jego głos był spokojny, choć niski. Mówił cicho, trochę niczym szeptem. Przy tym, że był to bardzo "donośny" szept. Jakby był leniwy i nie chciał nadwyrężać strun głosowych. I przy okazji pominął jej pytanie, co prawda nie skierowane do niego, czy to było ich pierwsze spotkanie. Ogon powoli przesunął się z plecami gada, a sam smok zmienił nieco pozycję, w jakiej siedział. Wpierw zgiął nogi w kolanach, siadając w siadzie skrzyżnym. Następnie wyprostował kręgosłup, a ręce oparł luźno na nogach. Wyprostował łeb i jedyne co pozostawił niezmienne, to skrzydła. Te nadal opadały po jego grzbiecie, zachowując się niczym peleryna. Ogromny jaszczur wydawał się spokojny i rozluźniony. I wyraźnie oczekiwał udzielenia mu odpowiedzi. Już pomijając, że bez żadnego powodu zapytał ją o właśnie ten konkretny problem. Dziwnym mogło być, że w ogóle go zauważył. Lub w jaki sposób się zorientował. W końcu Alex raczej nie miała tego nigdzie oznaczonego.
Powrót do góry Go down
Alex
Alex

https://eclipse.forumpolish.com/t267-alex#1691
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyWto Wrz 15, 2020 10:41 pm

Poważnie się zastanawiam nad tym, czy nie powinnam się wycofać już wcześniej... - przemknęło Alex przez myśl, cały czas czując na sobie wzrok nieznajomego, zarazem uświadamiając sobie, że mogła ominąć obecną scenę. Zaraz jednak dopadła ją pewność, że nie dawało się przewidzieć od tak czy rzeczywiście odbyło się bez żadnych problemów. To wszystko mogło być wpisane w rozważanie, ale... bez żadnej gwarancji na sukces. I w dodatku...
... zdecydowanie nie był rozmowny.
Krótkie, lakoniczne wypowiedzi jedynie utwierdzały ją w tym. Jednakże ich sama treść sprawiła, że jej spojrzenie zrobiło się bardziej uważne. Nie wychodziło na to, by zgadywał, ale sam fakt, że mógłby od tak wiedzieć... Aż poczuła lodowy dreszcz na plecach.
- Po czym sądzisz, że ukrywam? - spytała się najpierw.
Włożyła ręce do kieszeni, rozważając w duchu, co zrobić z tym fenomenem. Oczami rejestrowała jego zachowanie, jednak nie potrafiła wyciągnąć z niego, czy blefował, czy może naprawdę przejrzał ją. Mogły być to też jedynie rzucone słowa na wiatr... by sprawdzić jej reakcję.
A właśnie nią była... wzmożona ostrożność. Wydała z siebie niezadowolone cmoknięcie, by zaraz potem skrzywić się. Wyjęła dłonie z kieszeni, po czym przyjrzała się paznokciom swojej prawej dłoni.
- Ma to większe znaczenie? - w krótkim rozumowaniu doszła do tego, że działanie wbrew własnej naturze nie było czymś, czego potrafiła się od tak podjąć. Czuła dziwny uścisk na całe ciało, wywołały swojego rodzaju presję. Wróg? Neutralny? Przyjazny? Jakkolwiek by nie było, ciągnięcie tego działało na jej niekorzyść. Przede wszystkim pod względem wytrzymałościowym.
- Kwestia upodobań. Tak mi wygodniej - wzruszyła ramionami, koniec końców tłumacząc swój powód takiej formy. Zaraz potem otoczyło ją łagodne, szarawe światło, otaczając całe jej ciało. Zniknęło niemalże tak szybko jak pojawiło się, przedstawiając mu widok niższej dziewczyny o czarnych włosach. Schowała lewą dłoń do rękawa, tak, że wystawały jej tylko palce, po czym ubrała kaptur bluzy na głowę. Przy tej czynności starła ukradkiem nieco krople potu z czoła, by potem wyprostować się.
- Niespecjalnie widzę sens zwracania uwagi na mój wygląd - podsumowała beznamiętnie. Wewnątrz siebie czuła się jednak o wiele mniej spokojnie. Przywrócenie pierwotnego wyglądu miało na celu odzyskanie chociaż ułamka sił, by móc zareagować szybko na nagły zwrot akcji. Mimo faktu, że nie sądziła, iż dostanie jakąkolwiek szansę.
- Więc? Co właściwie z tobą? - krótkie pytanie, które zawierało w treści zapytanie o to wszystko. Kim był, skąd się wziął... Chociaż wątpiła, by cokolwiek miałaby się dowiedzieć.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyPon Paź 12, 2020 10:59 pm

NPC Storyline – ???

Gad przekrzywił delikatnie łeb na bok. Jego złociste ślepia zlustrowały ponownie sylwetkę Alex, kończąc na nawiązaniu kontaktu wzrokowego.
-Wiek? Doświadczenie?
Odparł, postanawiając zachować w tajemnicy, skąd wiedział. Ten, który zarzucił jej ukrywanie faktów, sam właśnie to robił. Ale może to kwestia zaufania lub braku chęci wyjaśniania złożoności problemu. Czarny smok przycisnął skrzydła do swego grzbietu, składając posiadany jeszcze chwilę temu "płaszcz", którym delikatnie otaczał swe ciało. Jej rozmówca czekał, a jego cierpliwość nie została wystawiona na próbę. Alex podała mu nieco wyjaśnień, po czym skorzystała ze swej zdolności i zmieniła formę. Przybrała tą oryginalną, na którą smok zareagował z niekrytą ciekawością. Znowu ją zlustrował od góry w dół. Niby tak dużo się nie zmieniło, bo nadal miała na sobie wszystkie ubrania i sprzęt. Gad obserwował jednak różnice w anatomii, jak chociażby dopasowanie proporcji do nowej formy. Nie skomentował jej słów po zmianie. Nie zgadzał się z nimi, lecz pozostawił to dla siebie. Na koniec znów nawiązał kontakt wzrokowy.
-Ja również nie widzę powodu, by interesować się moim wyglądem. Mimo to widzisz we mnie zagrożenie, przez cechy dotyczące właśnie mojego wyglądu.
Skomentował w odpowiedzi, wyjaśniając nieco, skąd jego zainteresowanie jej wyglądem. Ot było to nieco wzajemne. Tak, jak ona bała się jego zdolności fizycznych, pazurów, mięśni i masy czy łusek - tak on chciał wiedzieć, z kim dokładnie rozmawia. W końcu sam nie był wszechwiedzący. Jego również można było oszukać.
-Ze mną? Arrakrath, Cieniołuski. Z bardzo daleka. Bardzo.
Zaczął, przedstawiając się i podając hasło, którego dziewczyna zapewne nie zrozumie. Lub przynajmniej nie będzie mogła zinterpretować w należyty sposób. W końcu czym był ten cały "Cieniołuski"? Co to w ogóle oznaczało, jaki miało sens? Gad nie zagłębiał się w to, wręcz pominął temat.
-A co tutaj robię... poluję na egzotyczne gatunki, które również pochodzą z bardzo, bardzo daleka.
Wyjaśnił, usprawiedliwiając nieco swoją obecność w tym rejonie. Oczywiście znowu w sposób, który praktycznie nic jej nie mówił. Czegoś się w tej wodzie pozbył, jednak Alex nie wiedziała - czym to coś było. Na dodatek teraz nie miał na sobie śladu, po tamtej walce. Ot jedynym wskaźnikiem jego ostatniego kontaktu z wodą, był fakt, że miał mokre łuski. Cały czas spływały po nich krople, podkreślając nieco sylwetkę gada, nadal jednak nie odbijając tak światła ze względu na matową kolorystykę samego pancerza. Gad spojrzał na trawę przed sobą, a następnie powrócił wzorkiem do swej rozmówczyni. Nie, żeby coś sugerował, ale on siedział - a ona stała. Niby mógł wstać, ale biorąc pod uwagę różnicę rozmiarów - musiałaby mocno podnosić głowę do góry. A tego woleli uniknąć, przynajmniej na razie.
Powrót do góry Go down
Alex
Alex

https://eclipse.forumpolish.com/t267-alex#1691
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptySro Lis 04, 2020 10:27 pm

Czyli cokolwiek w wielkim skrócie. Skoro nie zamierzał jej mówić to nie. Nie jest to tak, że nagle umarłaby z powodu niepozyskania takiej oto informacji. Raczej. Była pewna, że nie. Tak czy siak, zachwycona nie czuła się faktem, że musiała dosłownie ujawniać się i wystawiać na nieznane niebezpieczeństwo. Z trzeciej strony, mogła przede wszystkim denerwować się na samą siebie, że została tutaj z czystej ciekawości, a nie uciekła jak przystało na każdą normalną osobę.
- Zagrożenie, heh... Nie jesteś pewny, że to w związku z tym, że widziałam, z jaką prędkością wleciałeś tam? - pokazała kciukiem w stronę jeziora. - Może to mieć jakiś wpływ, ale no... Kto wie... I aż tak wyglądam interesująco?
Musiała przyznać samej sobie, że czuła się nieco nieswojo przez takie zainteresowanie. Nie przypominała sobie, kiedy ostatnio skupiała na sobie czyjąkolwiek uwagę na dłużej niż kilka sekund.
Ale póki co... Miała przynajmniej możliwość poznania szczątkowych informacji o niecodziennym rozmówcy.
Cieniołuski...? Nazwisko? Tytuł? I chyba nazwa wzięła się od jego wyglądu, przynajmniej kolor się zgadza - podsumowała.
- Alex - uznała, że w odwecie może się przedstawić też. - Tyle wystarczy na teraz - całego adresu zamieszania nie zamierzała wyśpiewać teraz.
Uniosła brew, dostrzegając jego zachowanie zaraz potem. Skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej i zaczęła stukać palcami o ramię.
- O nie, zapomnij. Jeśli usiądę, to zrobi mi się przede wszystkim bardziej przykro - skwitowała to jeszcze wzruszeniem ramionami. - Ale ty sobie siedź, przecież i tak zamierzałeś odpoczywać, nie? - przynajmniej teraz mniej więcej było prościej rozmawiać. Nie musiała robić dziwnych wygibasów, by móc na niego spojrzeć, a w dodatku zawsze było łatwiej coś robić stojąc. Jak chociażby zdecydować się jednak na ucieczkę w razie czego.
- No dobra, czyli polujesz, jesteś z daleka, i tak dalej. Czyli zasadniczo poszukiwaczem lub łowcą. Świetnie - tyle, że nie miała i tak co zrobić z tym oto faktem. Nie można było zapomnieć, że to spotkanie było jedynie zwykłym przypadkiem. - Chyba mogę ci przede wszystkim życzyć... powodzenia? - pytaniem było też fakt, co dla niego było "rzadkie".
- Chyba, że nagle ci się bierze na chęć rozmowy?
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro EmptyPon Sty 04, 2021 10:18 pm

FABUŁA PRZERWANA PO KONSULTACJI Z GRACZEM.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

PisanieTemat: Re: Jezioro   Jezioro Empty

Powrót do góry Go down
 
Jezioro
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Mistral :: Miasto Mistral-
Skocz do: