Share

Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty
 

 Leśna droga Haven-Mistral

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Leśna droga Haven-Mistral   Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 EmptyWto Kwi 09, 2019 9:26 pm

First topic message reminder :

Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 VAjd347

Stworzona przez laty dzięki pieszym, głównie uczniom oraz pracownikiem Haven pragnącym dostać się do miasta bez wykorzystania komunikacji naziemnej lub powietrznej. Swobodna przeprawa przez las w towarzystwie ćwierkających ptaków, dzikiej przyrody oraz sporej ilości zielni. Podróżników przestrzega się przed sporadyczną aktywnością grimmów na szlaku.
Powrót do góry Go down


Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty
Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty
Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty
Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty
Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty
Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty
AutorWiadomość
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Leśna droga Haven-Mistral   Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 EmptyPią Sty 10, 2020 12:26 pm

Tamarze w żadnym razie nie przeszkadzała małomówność towarzysza. Nawet jej to odpowiadało, sama musiała trochę pomyśleć. Ta walka to nie powinna być ich liga. Są uczniami akademii, a walczyli z jakimś czerwonym, odpornym na część semlance mutantem i kilkunastoma grimmami. Owszem, Draconarch jest potężny i najwidoczniej całkiem doświadczony, a ona utalentowana, ale bez przesady. Gdyby nie tamten czarny glut nie przeżyliby tego starcia. Swoją drogą ciekawe jak grimmy, i to w takiej ilości dostały się tam. To były obrzeża, ale wciąż teren dużego miasta, które musi mieć przecież jakąś ochronę przed tymi stworzeniami. To nie jest jakaś tam wieś 100 mil od najbliższej cywilizacji. To cholerna stolica!Tutaj grimmy powinny być zatrzymywane nie później niż kilka kilometrów od pierwszych budynków. I skąd się wziął czerwony gad? Czym on w ogóle był?
Szli więc w milczeniu, każde zastanawiając się nad swoimi myślami. Dopiero gdy byli może z dwie minuty drogi od akademii, wąż zatrzymał się i obejrzał na Draconarcha.
-Nie możesz tak wejść na teren akademii. Zaraz nas zaczną wypytywać, a pewnie wolałbyś odpocząć.- powiedziała zastanawiając się chwilę -Masz więcej takich płaszczy jak ten, w którym szedłeś do akademii? Pobiegłabym żeby Ci przynieść.- mówiła opanowanym tonem. Bez złości, ale też bez sympatii. Neutralnie, po prostu proponując plan działania. Jeśli potwierdził, że ma coś takiego, to po krótkiej instrukcji gdzie dokładnie trzyma płaszcz, pobiegła i zaraz wróciła.
O to co do cholery spyta jak już czarnołuski przestanie wyglądać jakby sam zjadł tamtego potwora.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Leśna droga Haven-Mistral   Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 EmptyNie Sty 12, 2020 1:46 pm

Raptem dwie minuty drogi pozostały od akademii, gdy marsz został nagle przerwany przez komentarz Tamary. Czarnołuski zatrzymał się, zaciskając przy tym prawą dłoń w pięść. Na samą myśl ciekawskich głupców, którzy weszliby mu w drogę robiło się zwyczajnie niedobrze. Wracając do domu, nawet w takim stanie, zazwyczaj był przepuszczany. Czasem ktoś wziął od niego bagaż, poklepał po ramieniu, ale nie zadawano zbędnych pytań. Nie przeszkadzano. Tutaj miał wejść na teren pełen amatorów.
Irytacja ustąpiła równie gwałtownie, co narosła. Czarnołuski nie zamierzał pozwolić sobie na okazywanie negatywnych emocji wobec własnych towarzyszy. Spojrzenie powędrowało na Tamarę.
-Krew nie robi na tobie wrażenia...
Zauważył, choć nie miał tu na myśli po prostu krwi jako-takiej. Miał na myśli fakt, że on cały był tą krwią upaćkany, ta naprawdę od momentu, kiedy do niego dołączyła. Jeszcze zanim pojawił się ich ostatni przeciwnik. Pomijając fakt, że dość bestialsko zatopił w nim swe kły. Nie każdemu taki widok odpowiadał, żeby nie powiedzieć, że doświadczył już efektów ubocznych takiego sposobu walki. Społeczeństwo tego nie lubiło. Wzrok gada powędrował w kierunku akademii.
-W szafie mam jeszcze trzy takie płaszcze.
Odpowiedział, przypominając moment, kiedy miał okazję się rozpakować. Nie porywał się na instrukcje znalezienia tych płaszczy, ponieważ przy jego rozmiarze będzie to szczególnie proste.
Tamara wyruszyła do akademii, a Draconarch odprowadził ją wzrokiem, po czym przeszedł kilka kroków i usiadł przy pobliskim drzewie. Zmaterializował obie lance w dłoniach, przyglądając się uzbrojeniu. Obrócił nieco łeb, przekrzywiając go i przesadnie analizując ostatnie trzy godziny. Minęło dobre dziesięć minut, Tamara była już w drodze powrotnej, gdy do Draco dołączył nieproszony gość. Ursa Major, większa wersja "standardowego" niedźwiedzia w wykonaniu Grimm. Większa i bardziej opancerzona. Wyskoczył z krzaków i skierował swe spojrzenie na siedzącego pod drzewem czarnołuskiego. Smok zauważył go, wpierw zerkając na cel, potem na swoje przedramiona. Odpowiedź nasunęła się sama. Krew i zapach. ISAC bardzo szybko wypluł z siebie informację zwrotną, że przy tych mikrouszkodzeniach zewnętrznej powłoki pancerza, przerwaniu ciągłości struktury pancerza wewnętrznego oraz niestabilności energetycznej - Draconarch powinien się wycofać. Maszyna-maszyną, jednak stwór myślał samodzielnie. Wycofa się, to być może trafi na Tamarę, zanim to coś samo na nią trafi. A może zamiast tego, trafi na studenta lub jakiegoś przechodnia, który nie będzie miał takich możliwości. Poza tym, faunuska powinna się tu pojawić lada chwila. Wystarczy moment wytrzymać.
Czarnołuski podniósł się spod drzewa, a następnie ustawił się na środku drogi. Zamierzał pozwolić grimmowi wykonać pierwszy ruch, wziąć rozbieg, zaszarżować. Draco był wielki, ale ten osobnik był od niego większy. To nie zmienia faktu, że nie przejdzie dalej. Zacisnął dłonie na lancach i czekał. Przy odrobienie szczęścia, Tamara pojawi się tu lada moment.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Leśna droga Haven-Mistral   Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 EmptySro Sty 15, 2020 9:04 pm

-Albo tego po mnie nie widać.- zauważyła -Widywałam już krew i trupy. Śmierci nie na żywo, ale myślę, że moja filozofia, mój sposób postrzegania innych osób i ich życia ogranicza ewentualny żal w takich przypadkach jak chociażby ten przed chwilą.- prawie sama zabrzmiała jak robot. W rzeczywistości prędzej dałaby sobie obciąć ogon niż okazać strach czy smutek. Choć i to o jej filozofii aż tak dalekie od prawdy nie było. Jedni zasługują na śmierć, inni nie. Jeśli chodzi o krwawe wystąpienia. Są milsze rzeczy do oglądania, ale jakoś szczególnie mocno jej to nie odrzuca.
Poszła do akademii po płaszcz unikając wszelkich prób zaczepienia jej, a znalazł się taki jeden odważny, który uznał, że spróbuje ją zatrzymać swoją osobą. Powiedzmy, że mu się nie udało. Pewnie gdzieś sobie teraz siedzi i opłakuje to co go spotkało. Normalnie Tamara może by nawet była nieco delikatniejsza, chociażby po to by nie mieć problemów u dyra, ale teraz się spieszyła.
Gdy znalazła się w pokoju, złapała płaszcz czarnołuskiego i ruszyła z powrotem. Mimo pośpiechu aż do wyjścia z akademii nie biegła. Nie chciała zwracać na siebie dodatkowej uwagi. Gdy w końcu dotarła na miejsce zobaczyła ogromną ursę atakującą Draconarcha. Natychmiast wydostała swoją broń. Mijając Czarnołuskiego rzuciła w niego płaszcz, a sama strzeliła kilkukrotnie w stronę niedźwiedzia i przygotowała się do ataku. Odeszła trochę od smoczego towarzysza aby oszczędzić mu przyjmowanie na siebie impetu stwora. Sama zamierzała w ostatniej chwili zejść szarżującemu przeciwnikowi z drogi i kontynuować ostrzał, zwłaszcza w oczy.
-Czy Ciebie można chociaż na chwilę zostawić samego żebyś nie wpakował się w kłopoty?-zawołała do Draconarcha. Brzmiała na nawet nieco rozbawioną.
Powrót do góry Go down
Draconarch
Draconarch

https://eclipse.forumpolish.com/t179-draconarch#702
PisanieTemat: Re: Leśna droga Haven-Mistral   Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 EmptySro Sty 15, 2020 11:58 pm

Pojawiła się. Czuły słuch maszyny wyłapał charakterystyczny dźwięk broni Tamary. Będąc maszyną, dość łatwo było mu to skojarzyć, że chodziło akurat o ten konkretny model, należący do tej konkretnej osoby. Ulżyło mu, choć tak po prostu tego nie pokazał. Jeszcze bardziej, gdy faunuska minęła go, a na jego pysku wylądował szaro-czarny płaszcz, który mu przyniosła.
-Niczym młodszy brat.
Skomentował lekkim żartem, a na jego pysku pojawił się delikatny grymas - uśmiech. Bestia skupiła się na Tamarze, co dało Draconarchowi czas, by zarzucić płaszcz do góry i dwoma ruchami wsunął ramiona oraz narzucić odzież na siebie. Płaszcz sięgał prawie do ziemi, przez co widać było jedynie pazury i trochę palców u łap. Rękawy były nieco dłuższe, mógł schować dłonie, choć teraz jeszcze dzierżył broń nie korzystając z tej opcji.
Korzystając, że Ursa skupiła się na Tamarze, Draco zszedł bardziej na bok. Atakowanie sprawiło, że to ona stała się celem. Niedźwiedź skoczył, a faunuska zeszła mu z drogi. Ówczesny ostrzał zrobił swoje, a dziewczyna pozbyła się nawet jednego oczka grimma.
Draconarch nie pozostał bierny. Ranny grimm, który właśnie przestrzelił atak był idealnym celem, nawet dla osłabionego smoka. Doskoczył więc do odwracającej się gwałtownie Ursy, a następnie uchylił się przed nadlatującą łapą, wykonując obrót i z tegoż obrotu atakując lancą. Broń rozłożył połowicznie podczas zamachu, zwiększając swój zasięg. Wbił końcówkę lancy centralnie w pysk ursy, wytrącając przeciwnika z równowagi, powalając grimma na łopatki. Nie zabił go, stworzenie zamierzało stać - jednak stwór leżał plecami na ziemi, z odsłoniętym korpusem, brzuchem. Draco szybko zszedł z linii strzału, pozwalając towarzyszce dokończyć pracę.
Gdy wężyca dokończyła eliminację przeciwnika, czarnołuski złożył lancę, a następnie schował jedną i drugą broń do dedykowanych kabur pod płaszczem.
-Mogłem jeszcze wspomnieć o wiadrze wody.
Wtrącił krótko, sięgając za łeb i nakładając na niego kaptur, zakrywając zaraz łeb. Co prawda trochę było widać, ale trzeba było się przyjrzeć i stać frontalnie. Poza tym pobrudzi płaszcz, ale trudno. Pranie rozwiąże problem. Czarny zaczekał na dziewczynę, by ruszyć wraz z nią. Szedł powoli i średnio trzymał równowagę. Był słaby, nie trzeba było wiele, by to zauważyć. Od momentu opuszczenia tamtego pola, wyglądał, jakby nieco mu się pogorszyło. Zwyczajnie potrzebował odpocząć. Przynajmniej on tak uważał.
Powrót do góry Go down
Tamara
Tamara

https://eclipse.forumpolish.com/t194-tamara-petrov
PisanieTemat: Re: Leśna droga Haven-Mistral   Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 EmptyCzw Sty 16, 2020 1:01 am

Draconarch ubrał się i dołączył do Tamary powalając ursę mocnym atakiem i dając zielonookiej dokończyć. To była krótka walka, zwłaszcza porównując z tą, którą zdążyli już dzisiaj przejść. Może ten boost, który otrzymała od dziwacznego czarnego stwora nadal działał. Niewykluczone. Trzymała się na pewno nieźle jak na to co przeszła. Z drugiej strony, w żadnej walce nie otrzymała jakiś poważnych obrażeń. Co najwyżej może jakimś odłamkiem, a tymczasem Czarnołuski zbierał solidne baty.
-W pokoju weźmiesz na spokojnie prysznic.- powiedziała gdy z grimma został już tylko rozwiewający się pył -Narobi nam to problemów, ale powinieneś zobaczyć się z lekarzem akademii. Chyba że uważasz, że dasz radę się pozbierać sam.- stwierdziła widząc stan swojego towarzysza, którego poprowadziła najkrótszą drogą do ich pokoju.
Czarnołuski był ogromny, więc nawet w płaszczu zakrywającym krew i obrażenia przyciągał spojrzenia uczniów i pracowników. Jednak nikt nie śmiał ich zatrzymać. Zdołali spokojnie dotrzeć gdzie trzeba. Czujne zmysły robota mogły wychwycić blondwłosego chłopaka gadającego z jakąś swoją grupką o wrednym wężu, który potrzebował lekcji. Nawet spojrzał znacząco w ich kierunku dając dyskretnie znać, że to o niej mówi. Ciekawe czym mu zalazła za skórę. Nie wyglądał na typowego złoczyńcę czy nawet szkolnego łobuza. Utrzymany w porządku mundurek, okulary i generalnie zadbany wygląd raczej wskazywały na wzorowego ucznia. Tamara nie zauważyła ich lub zignorowała. Tak czy inaczej nie podeszli. Albo chcieli mieć plan, albo też zniechęcił ich rozmiar jej towarzysza lub sam fakt, że nie była sama.
-No dobra, jak już mówiłam wcześniej ogarnij się. Ja pójdę pod prysznic zaraz po tobie. Potem pogadamy co to do cholery było.- nakazała gdy byli już bezpiecznie zamknięci w pokoju.

Zt+ Draco
Powrót do góry Go down
Sponsored content

PisanieTemat: Re: Leśna droga Haven-Mistral   Leśna droga Haven-Mistral - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Leśna droga Haven-Mistral
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Mistral :: Miasto Mistral-
Skocz do: