Share

Laurél Cerynéi Empty
Laurél Cerynéi Empty
 

 Laurél Cerynéi

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Laurél
Laurél

PisanieTemat: Laurél Cerynéi   Laurél Cerynéi EmptyNie Maj 17, 2020 7:50 pm


Laurél Cerynéi
Dane Personalne

  • Wiek: Siedemnaście lat

  • Rasa: Faunus – jeleń szlachetny

  • Grupa: Łowcy, Beacon Academy

  • Kolor Aury: Pastelowa zieleń

  • Semblance: Uzdrawianie – zdolność pozwalająca na uleczenie mniejszych i większych ran różnego pochodzenia, niektórych chorób i zmęczenia za pomocą kontaktu fizycznego. Im trudniejsza do zagojenia rana, tym więcej czasu oraz energii potrzeba by ją zasklepić. Ponieważ Lu używa do tego swojej własnej energii życiowej, leczenie trudniejszych ran potrafi ją bardzo zmęczyć, w skrajnych przypadkach może omdleć, ale mało kiedy odpuszcza. Ta zdolność ma spory potencjał, ale jest uzależniona od jej własnej energii, która potrafi ją ograniczać swoją ilością albo siłą. Podczas dotyku, opuszki jej palców rozgrzewają się ciepłym, zielonym światłem, uzdrawiając jedną osobę naraz.

  • Pochodzenie: Vale, wioska Kerau.

Wygląd

___Raczej niepozorna, niezbyt wysoka postać o krągłej posturze. Na oko Lu ma ponad sto sześćdziesiąt centymetrów wzrostu i szczupłą, choć dobrze wyposażoną sylwetkę. Peszy ją to, że tak szybko i znacząco jej ciało dojrzało, zwłaszcza, że bywa to obiektem żartów albo docinków płci przeciwnej. Jak na swój wiek ma bardzo kobiece, atrakcyjne biodra oraz zaokrąglone uda i pełen, jędrny biust. Talia jest wyraźnie zarysowana, a choć dopasowana do postury dziewczyny - czyli nieco szersza od jej smuklejszych koleżanek, daleko jej do bycia filigranową czy eteryczną duszą. Bliżej jej do miękkiej, cukrowej pianki, a choć nie obcy jej wysiłek fizyczny, krągłości jak były, tak są. Można powiedzieć, że jest trochę szerszą klepsydrą, ma nieco więcej ciała tu i ówdzie. Jest istotą tryskającą zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Posiada miłą twarz w kształcie serca oraz duże oczy o łagodnym i ciepłym spojrzeniu - jej tęczówki mają kolor ciemnego bursztynu. Ładne rysy ozdabiają brzoskwiniowe lico Laurél, podkreślając jej delikatną urodę, na policzkach często gości rumieniec a na ustach uśmiech. Zgrabnie pasuje do tego prosty, drobny nos oraz miękkie, różowe wargi, a cała jej postać udekorowana jest piegami. Mnóstwem, mnóstwem piegów... Nie da się ich zliczyć. Kropeczki w kolorach od ciemnego beżu do brązu, znaczą każdy skrawek jej skóry, od stóp do czubka głowy.
___Włosy dziewczyna nosi krótkie, równo przycięte zaraz nad szyją. To gęstwina drobnych, brązowych loczków okalających jej głowę puszystą aureolą. Miękkie sprężynki naturalnie podkoloryzowane są jakby ciemniejszym brązem i odrobiną rudej oraz złotawej barwy. Wśród nich kryje się para wrażliwych, zwierzęcych uszu, które należą do łani - ponieważ znajdują się tam, gdzie ludzkie, w przeciwieństwie do niektórych faunusów, Lu ma tylko jedną ich parę. Te uszy są średniej wielkości, pokryte delikatnym, brązowym futerkiem wpadającym w kolor jej kosmyków. W chwilach strachu lub zaskoczenia potrafią się gwałtownie unieść i stanąć na baczność, lecz na co dzień opadają w dół, jak u niektórych królików. Dodatkowo na głowie ma poroże o ciekawej barwie starego złota. Dwa wyrostki za linią włosów mają zaledwie trzy centymetry, tworząc bardzo małe, zaokrąglone rogi, niepozorne, ale przyciągające wzrok. A bardzo trudno jest dziewczynie schować przed światem swój ogon... Krótki, bo krótki, przypominający spiczasto zakończony pompon, nie większy od dwóch zaciśniętych razem pięści. Bardzo, bardzo puszysty i miękki, brązowo-biały z ciemniejszym paskiem na środku. Gdy w Laurél wstąpi entuzjazm albo szczególna radość, potrafi poruszać nim na boki, jakby nim merdała i z tego powodu niemożliwe jest schowanie go pod ubraniem... Robi to kompletnie nieświadomie, a, że ubranie tego nie powstrzyma, lepiej już wyciąć dziurę w spódniczce niż próbować go zakryć.



Charakter

___O Lu można powiedzieć bardzo wiele, lecz pierwsze co przyciąga wzrok i mówi samo za siebie, to jej zaczerwienione policzki - jest nieśmiała. Momentami chorobliwie. To skromna, cicha osoba o dużej wrażliwości. Łatwo się peszy i zawstydza, a choć dziewczyna ma świadomość, że czasem naprawdę nie było ku temu powodów i tak czerwienieje. Nie potrafi też kłamać. Umie powiedzieć to o czym myśli i bywa nieco zbyt bezpośrednia... A nadal płoni się, gdy ktoś zwróci jej o co uwagę. Drobna sprzeczność, lecz kto w sobie takiej nie kryje? Sprawia to jej szczególną trudność, gdy próbuje nawiązać z kimś kontakt, a choć jest pogodą i wesołą istotą, czasem zdarza się jej za bardzo wszystkim przejmować. Od dziecka nad tym pracuje - po prostu nie czuje się dobrze w szerokim świecie. Przy bliskich nie ma problemu... Ma mnóstwo rodzeństwa, dorastała otoczona rodziną, więc przeniesienie się do Beacon okazało się dla niej bardzo wymagające. Lu źle znosi samotność. Łatwo czuje się wyobcowana i ignorowana, a bez kogoś obok często markotnieje. Trudno jest znaleźć bratnią duszę, gdy jest się faunusem, a choć nie wszyscy są wobec niej otwarcie wrodzy, to jednak utrudnia to sprawę. Nigdy nie miała nikomu tego za złe. Laurél doskonale wie, jak skrajne opinie ludzie mają o jej rasie... Dlatego wbrew wszystkiemu, pozostaje silna. Stara się jak może, pokazując, że nie chce niczego innego, jak spokojnie żyć z innymi. Jest uparta w pewnych kwestiach, nawet jeśli wewnątrz niej kotłują się negatywne emocje.
___Pomimo niezbyt wesołej rzeczywistości, ma w sobie mnóstwo ciepła i współczucia, nawet jeśli w podzięce dostaje tylko szorstkie słowa. Wierna, oddana z niej przyjaciółka, a gdy chodzi o innych, jest w stanie całkowicie się zmobilizować do działania. Nie patrzy na status i rasę, skoczy do walki jeśli trzeba. Za normalną rzecz uznaje częstowanie bliskich ciastkami oraz herbatą bez okazji, pomoc w chorobie czy też wsparcie w razie jakichkolwiek kłopotów... Bywa nadopiekuńcza, ale to tylko troska o innych, która tak naturalnie jej przychodzi. Jest bezkonfliktową duszyczką i naprawdę z trudem znosi wszelkie kłótnie i walki, zawsze pierwsza przeprasza, nawet gdy nie ma za co. Lu odznacza się bardzo dużą cierpliwością i wewnętrznym spokojem, który pomaga jej w wielu sytuacjach, choć nie zmienia to faktu, że jest nieśmiałym stworzeniem. W konfrontacji z innymi jest zawsze spokojna i uprzejma. Jeśli ktoś ma dla niej wredne, nieprzyjemne słowa, często się peszy i spuszcza oczy zakłopotana. Tak naprawdę nie trzeba dużo by ją zranić, a złośliwy komentarz może rozpamiętywać przez następnych kilka dni. Pod skorupą nieśmiałości kryje się pogodny, łagodny charakter o ogromnych pokładach życzliwości i wrażliwości. I choć nie raz rzucano jej kłody pod nogi, jest zbyt wyrozumiała. To ten typ, który zdławi konflikt w zarodku i zepchnie na bok własne problemy i rozterki, by nikogo nie martwić.
___Lu ma świadomość, że oprócz bieli i czerni na świecie jest mnóstwo odcieni szarości, ale nie chce patrzeć na wszystko przez ten sam pryzmat. Tak naprawdę, choć jest nieśmiała i nie dąży do konfrontacji, woląc ustępować niż walczyć, dobrze potrafi ocenić kiedy nie może odpuścić. Skłonność do refleksji i dedukcji sprawia, że czasem potrafi zastanawiać się nad istotą rzeczy, naturalnie przekłada dobro innych nad swoje. Ma w sobie mnóstwo odwagi i zdecydowania, które przejawiają się w małych, codziennych sytuacjach, a które wychodzą na wierzch w razie niebezpieczeństwa. Na co dzień jednak jest sobą... Nieśmiałą, sympatyczną dziewczyną, której nie jest obca ciężka praca oraz nauka. Stara się patrzeć na wszystko pozytywne, nie przejmując drobiazgami, a choć nie zawsze jej to wychodzi, uparcie decyduje się nie tracić pogody ducha. Wbrew światu, który nie zaplanował faunusom łatwego losu.



Cechy


___Naturalne
___Czuły słuch – czego innego się spodziewać po jelenich uszach? Są wrażliwe na dźwięki, potrafią rozróżnić dalekie odgłosy i zbliżające się niebezpieczeństwo. Bardzo przydatne podczas misji. Zazwyczaj działają tylko trochę lepiej niż ludzkie, lecz gdy je dziewczyna uniesie i się skupi, potrafi posłużyć jako organiczny radar.
___Wrażliwy węch – posiada wyjątkowo dobry zmysł powonienia, do tego stopnia, że bywa to bardziej kłopotliwe niż pomocne. Choć Lu potrafiłaby kogoś wytropić lub rozpoznać po samym zapachu, z reguły w świecie pełnym najróżniejszych woni, potrafi to być bardzo trudnym zadaniem... Mniejsze miasta, wsie i dzicz, tam jej zmysły działają najlepiej.
___Rącza jak gazela – w równym stopniu to cecha jej rasy, jak i treningów w lasach. Jest bardzo zwinna i szybka, potrafi skakać bardzo wysoko i nie czuje strachu przed wysokościami. Zamiast wspiąć się na drzewo, będzie przeskakiwać z gałęzi na gałąź, z gracją uskoczy przed niebezpieczeństwem i w pościgu zachowuje się jak łania uciekająca przed drapieżnikiem.
___Instynkt – potocznie zwany szóstym zwykłem, choć Lu określa go jako „bolesne ściskanie w żołądku”. Czasem ma przeczucia. Czuje niewyjaśnioną obawę przed wejściem do ciemnej groty albo cień dziwnej paniki na widok kogoś w tłumie – zawsze się sprawdza. Jej instynkt ostrzega ją w ten sposób przed niebezpieczeństwem, wiążąc jej żołądek w lodowaty supeł i sugerując, że należy się jak najszybciej oddalić.

___Nabyte
___Zielarstwo – jej pasja i nauka przekazywana z pokolenia na pokolenie. Matka, babka, nawet starsza siostra specjalizują się w ziołolecznictwie, a sama dziewczyna również świetnie radzi sobie w tej sztuce. W wolnych chwilach prowadzi bardzo szczegółowe zielniki i poszerza swoją wiedzę na temat leczniczych roślin. W jej pokoju wszystkie możliwe parapety zostały zajęte kolorowymi doniczkami.
___Medycyna – podstawy, co tu kryć, ale bardzo istotne podstawy. Na pewno wie więcej niż szary obywatel o ludzkiej anatomii i rodzaju ran. Chciałaby zostać lekarzem dla Łowców, więc często można zobaczyć ją z podręcznikami lekarskimi pod pachą.
___Pierwsza pomoc – to chyba oczywiste? Zna na pamięć wszystkie algorytmy działania, od masażu serca po opatrywanie oparzeń i zapewnienie bezpieczeństwa rannym.
___Przetrwanie – dzieciństwo spędziła w leśnej wiosce, wśród drzew, pól i zieleni. Wie naprawdę sporo o naturze, o tym jak znaleźć schronienie, wodę i pożywienie oraz jak wrócić do cywilizacji. Ma znakomitą orientację w terenie i nie obawia się zgubić w głuszy.
___Wspinanie – choć jej kondycja fizyczna sprawia, że wejście na drzewo czy skałę nie jest trudne, to jednak praktyka czyni mistrza. Nauczyła się lepiej wspinać, także po obiektach sztucznie stworzonych, jak dachy czy wieże.
___Walka bronią dedykowaną – Lùjivelos, jej broń jest bardzo podobno do sztyletów jej starszej siostry. Często razem ćwiczyły i dziewczyna tak wprawiła się w jej posługiwaniu, że choć nigdy nie chodziła do specjalnej szkoły dla Łowców, to zdała egzamin do Beacon bez większych problemów
___Efektywna nauka – może nie jest geniuszem, ale uczy się z łatwością i przyjemnością. Nie ma problemów z pamięcią, wiedzę chłonie szybko i żadne zadanie domowe nigdy nie było ponad jej siły. To efekt ćwiczeń i uwagi jaką poświęca nauce, co owocuje nienagannymi ocenami, nawet jeśli przed egzaminami zjada ją straszliwa trema.

___Podstawowe
___Ogrodnictwo – praca w ogrodzie oraz na polu zrobiła swoje. Choć preferuje zioła i kwiaty, to Lu zna się całkiem nieźle na ogrodnictwie. Potrafi zaopiekować się roślinami wszelkiej maści i na pierwszy rzut oka potrafi określić czego potrzebują – wody, cienia czy nawozu.
___Gotowanie – gdy jest się członkiem dużej rodziny, jasne było, że jako jedna ze starszych dzieci pomagała mamie i cioci w przyrządzaniu posiłków. Potrafi bez trudu ugotować smaczne, całkiem skomplikowane dania, choć najbardziej lubi piec słodycze. Przygotowywanie owocowych smakołyków, pieczenia ciastek i robienie deserów to takie jej małe hobby.
___Prowadzenie domu – sprzątanie, pranie, odkurzanie, prasowanie – radzi sobie z tym bardzo dobrze i można by rzec, ma zadatki na dobrą gospodynie. Zaceruje skarpetkę, przyszyje guzik, zrobi zakupy i przy okazji jeszcze posprząta.
___Opieka nad młodszymi – z chęcią zajmowała się gromadką młodszego rodzeństwa, ma podejście do dzieci. Nie raz uspokajała płaczące, marudne maluchy, rozwiązywała dziecięce kłótnie i walczyła z typowo małoletnią złośliwością. Gdy jej starsza siostra i brat opuścili dom, opieka nad młodszymi spadła na nią, ale podjęła się tego z cierpliwością i miłością. Świetnie sobie z tym radzi, bardzo kocha dzieci i to się czuje.



Wyposażenie

  • Broń: Lùjivelos – para azjatyckich sztyletów, potocznie zwanych jako „jelenie poroże”, przywodzących na myśl dwa przecinające się łuki. Zrobione ze stopu metali, ich ciemnozłota powierzchnia przywodzi na myśl kolor zapomnianego kruszcu – brak im innych ozdób, są proste, ale eleganckie. Sztylety służą do walki w bezpośrednim starciu. Ich główne zastosowanie to, o dziwo, obrona i wykorzystywanie siły przeciwnika na swoją korzyść. Ich specyficzna budowa pozwala na odbijanie i blokowanie broni przeciwnika, a zakrzywione wyrostki potrafią zakleszczyć ostrze oraz oczywiście ciąć, jeśli zajdzie taka potrzeba. Lùjivelos ma i drugą formę – łuk. Przecinające się linie sztyletów rozkładają się i po złączeniu razem obu, zamieniają w prostą i efektywną ramę łuku. Cięciwa jest cienką struną energii, za strzały służą ampułki z Pyłem – dziewczyna nosi ich cały zapas w pokrowcach na udach, skrytych pod spódniczką. Gdy umieści kapsułkę na rękojeści łuku i pociągnie, by założyć ją na cięciwę, rozciąga się ona w cienką strzałę – cichą i celną. Efekt jaki wywoła jest zależny od rodzaju oraz ilości Pyłu w ampułkach – może wywołać wybuch płomienia albo stworzyć lodową barierę. Na wszelki wypadek, nosi też przy sobie kilka pustych kapsułek, które po wystrzeleniu zachowują się jak zwyczajne strzały.

  • Pozostałe przedmioty: Zeszłoroczny model scrolla w obudowie w kwiaty, portfel, klucze z kolorowym breloczkiem, błyszczyk malinowy do ust i tubka dropsów owocowych.


Historia

___Nazwisko Cerynéi dobrze znane jest w środowisku Łowców w Vale. Ta rodzina faunusów słynie ze swoich umiejętności, wiedzy i sztandarowej zdolności do uzdrawiania, a ich herb rodowy – jelenie poroże owinięte wieńcem laurowym – można znaleźć w wiekowych księgach i zapiskach w całym kraju. Przodkowie Lu brali udział w wielu bitwach z Grimmami, wsławili się niezwykłą wiedzą medyczną oraz chęcią pomocy i odwagą. Potężni Łowcy, obrońcy ludzi i faunusów. Nie splamili się  pogardą dla swoich wrogów, mając w poszanowaniu każde życie – można by rzec, wojownicy idealni. Kiedyś byli bardzo silnym klanem, który szanowali ludzie nawet w czasach, gdy faunusy powszechnie były dyskryminowane... Obecnie, trochę podupadli. Pomimo uznania oraz szacunku, nigdy nie byli zbyt zamożni, lecz gdy członkowie rodziny rozproszyli się po całym świecie, ich siła osłabła. Pragnienie pomocy innym zaprowadziło ich na obce kontynenty, w Vale został tylko jeden z nich. Aimatin osiedlił się w dziczy, wśród lasów i łąk, gdzie wraz z żoną założył wioskę – Kerau. Został jej wójtem, a pod jego opieką miejsce rozkwitło, przyciągając do siebie nowych mieszkańców. Łowca nie szczędził pieniędzy i uwagi by rozwiązać problemy bezpieczeństwa wioski, dbał o wszystkich i nigdy nie odmawiał schronienia podróżnym. Mieszkają tu i ludzie i faunusy, żyjąc głównie z roli oraz hodowli zwierząt. Spokojna, nieskomplikowana, ale urokliwa egzystencja... Aimatin z Hermią bronią wioski przed Grimmami i napaściami bandytów jako Łowcy, a na mężczyznę dodatkowo spadły sprawy urzędowe. To życie szybko ich wciągnęło, a choć co jakiś czas wysyłani byli na misje, kochali swój dom oraz wioskę, zawsze z chęcią do Kerau wracając.
___Laurel jest ich trzecim dzieckiem. Jej starsza siostra i brat są już pełnoprawnymi Łowcami i po zakończeniu akademii, opuścili rodzinne strony. W związku z tym, gdy została najstarszym dzieckiem w domu, cicho spadł na nią obowiązek zajmowania się domem oraz młodszym rodzeństwem... A ma ich czwórkę, dwie siostry i dwóch braci. Do tego uroczego rozgardiaszu, kilka lat temu dołączyła trójka młodszego kuzynostwa, gdy Rhoda, ciotka Lu i siostra Aimatina wróciła do Vale i zamieszkała z nimi. Duża rodzina, cały oddział dzieci, mnóstwo miłości i wyrozumiałości – dziewczyna nie zamieniłaby tego życia na nic innego, nawet jeśli nigdy nie miała czasu dla siebie. Głowa rodziny pracowała jako wójt i Łowca, Hermia z Rhodą założyły sklep zielarski, często pomagając w polu. Żyli skromnie, ale nigdy niczego im nie brakowało. Dzieci rosły zdrowo, szczęśliwe i kochane, a choć nie raz pracowali i uczyli się do utraty sił, nikt nigdy nie narzekał. Laurel również. Jej dzieciństwo może nie było beztroskie i wypełnione psotami, ale dorosła otoczona wsparciem bliskich, mając wpojone wszystkie wartości jakie wyznawał jej klan. Była nieśmiałym, ale słodkim dzieckiem, które bardzo kochało swoją rodzinę i z chęcią pomagało im na każdym kroku. Uczyła się w miejscowej szkole, w domu na własną rękę zgłębiała wiedzę medyczną, wertowała książki zielarskie i wieczorami na polanie ćwiczyła walkę sztyletami. Miała mnóstwo zajęć oraz obowiązków, poczynając na pracy w ogrodzie, kończąc na przygotowywaniu młodszego rodzeństwa do snu... Zawsze jednak znalazł się czas na wyprawę do lasu i zawody w wspinaniu się na drzewa z bratem. Nigdy nie było nudno, zawsze miała pełne ręce roboty i nie odmawiała nikomu w potrzebie, dlatego nauczyła się dość szybko pracowitości i szczerości.
___Praca w domu i poza nim wyposażyła ją w kilka ważnych zdolności, które chciała rozwijać. Pragnęła pójść w ślady swojej rodziny i również zostać Łowczynią. Myrtle, starsza siostra Lu, która pomagała jej trenować przed swoim pobytem w Beacon, prowadzi teraz sklep medyczny dla Łowców, zaopatrując ich w zioła i lekarstwa przydatne w misjach. Shamrock, jej brat niedawno został pełnoprawnym Łowcą i przemierzał świat pomagając ludziom. Jej przodkowie, wujkowie i ciocie, wszyscy mieli jakiś związek z tą profesją i sama dziewczyna... Chciała do nich dołączyć. Miała kilka pomysłów, ale by spełnić choć jeden z nich, musiała spełnić podstawę – czyli pójść do Akademii dla Łowców. Najbardziej skłaniała się ku idea zostania lekarzem i Łowcą jednocześnie – walczyłaby z Grimami, a jednocześnie byłaby od razu pierwszą pomocą medyczną na polu walki, a im szybsza interwencja tym większa szansa na przeżycie. Od dziecka miała pociąg do tego zawodu, więc stwierdziła, że na tym się skupi... I choć z trudem, niepewnością i obawami, to zdecydowała się wyruszyć do tej samej szkoły, w której kiedyś było jej starsze rodzeństwo. Dojrzała do tej decyzji, spakowała się, pożegnała i wyściskała wszystkich ze łzami w oczach i ruszyła do Beacon.
___Tam Laurél zderzyła się z rzeczywistością inną, niż tą jaką prezentowało spokojne, przyjazne Kerau. Bywała oczywiście w większych miastach, ale akademia była czymś nowym, czymś innym... Czymś obcym. Tłum nieznanych ludzi, samotność i nowa swoboda... Nigdy wcześniej nie czuła się tak wolna i opuszczona, ale nie mogła się poddać... Nie mogła. Dlatego wzięła głęboki wdech i skupiła się na nauce, chcąc zostać najlepszą Łowczynią w swojej rodzinie!



Ciekawostki
  • ___1. Straszny z niej mól książkowy, choć, co nadaje jej tytuł kujona, preferuje literaturę naukową. Medycyna, zielniki, chemia, biologia... Nie, by stroniła od innych książek, ale jakoś nie ma odwagi wypożyczyć coś z działu romansu.

  • ___2. Jej rodzinę charakteryzują loki, piegi oraz cechy jeleniowatych. Jeśli jedno z rodziców jest człowiekiem albo innym faunusem, nawet jeśli pokrewieństwo jest nikłe, zawsze urodzi się maluszek z jelenimi uszami i ogonkiem (poroże pojawia się z wiekiem, nawet u kobiet). Aimatin tłumaczy to niegroźną mutacją w ich dominujących genach, przywołując legendę rodziny Cerynéi. Cały klan wywodzi się rzekomo od mitycznej łani o złotych rogach i spiżowych kopytach – Rhoda twierdzi, że to tylko opowiastka a Aimatin powiada, że jest w tym ziarno prawdy. Sama Laurél nie ma zdania, choć uważa, że dobrze jest mieć tak wiekową i pełną tradycji rodzinę.

  • ___3. Panicznie boi się horrorów. Schowa się pod poduszką, zamknie łzawiące oczy i będzie nucić, by nie słyszeć filmowych krzyków. Jeśli ktoś chce ją przestraszyć, najłatwiej byłoby włożyć maskę potwora i wyskoczyć na nią zza drzwi... Może zemdleć. Ma to jednak drugą stronę. Gdy usłyszy jak ktoś inny krzyczy z przerażenia, pomknie z pomocą i własnoręcznie powali napastnika. Zrywy bohaterstwa działają w jej przypadku tylko wtedy, gdy dotyczą wszystkich innych tylko nie jej osoby.

  • ___4. Jest wegetarianką z konieczności. Z nieznanego sobie powodu ma nudności po spożyciu mięsa dlatego go unika, preferując tylko pokarm roślinny. Jajka, mleko, sery, sięga po te rzeczy sporadycznie i one jej nie szkodzą... Cóż, to rodzinne i jak mówi jej matka, trudno znaleźć w naturze mięsożernego jelenia. Lu pogodziła się z tym, że może zjeść tylko wegetariańskiego burgera, ale uważa na to, co ma na talerzu. Za to słodycze je chętnie i wbrew żartom, wcale nie podjada kostek cukru na stołówce. Woli dropsy!

  • ___5. Skrajnie tulaśna. Przepada za kontaktem fizycznym i zawsze przytula się do swoich bliskich oraz przyjaciół, źle znosząc izolację. Lubi po prostu czuć czyjeś ciepło obok, bez tego czuje się okropnie samotna... W domu nigdy nie miała własnego pokoju, ba, nawet własnego łóżka. Spała zawsze z młodszymi siostrami, a zdarzyło się, że nawet młodszy braciszek wpakował się do nich, usprawiedliwiając się złym snem. Jednoosobowe posłanie w Beacon jest dla niej torturą – zwykle godzinami nie potrafi zasnąć, a cisza wokół niej przypomina jej, jak daleko od domu się znajduje.

  • ___6. Jest zaskakująco dziewczęca. Lubi pastelowe kolory, spódniczki i sukienki, miękkie materiały oraz kwiatowe wzory. Ma słabość do pluszaków i słodyczy, rozpływa się nad dziećmi i zwierzętami. Interesują ją ubrania, makijaż i akcesoria do włosów, bo jakoś wcześniej nigdy nie miała okazji się temu przyjrzeć czy na tym skupić. Pierwszy raz Lu kupiła sobie malinowy błyszczyk do ust dopiero w mieście obok szkoły i zawsze nosi go przy sobie. Mała rzecz, a cieszy~

Inne Wasze konta

-

Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Laurél Cerynéi   Laurél Cerynéi EmptyWto Maj 19, 2020 11:48 am

Akcept~ Trzymaj ciastko
Powrót do góry Go down
 
Laurél Cerynéi
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Kartoteka :: Karty Postaci :: Zaakceptowane-
Skocz do: