Share

Sav Havana Empty
Sav Havana Empty
 

 Sav Havana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość
avatar
Gość
PisanieTemat: Sav Havana   Sav Havana EmptyCzw Lut 21, 2019 10:59 pm


Sav Havana
Dane Personalne

  • Wiek: 21 lat

  • Rasa: Nieszczęśliwy soulworker

  • Grupa: Łowczyni/Bandytka

  • Kolor Aury: Acid green

  • Semblance: Jak każdy zmutowany, podstawą jej mocy jest przyzywana broń. W jej przypadku są to dwie bliźniacze tonfasy. Co to tonfasy? Mówię i objaśniam. Tradycyjnie, są to kawałki drewna z rączką do trzymania, służące do trików, ale i walki, można tym bowiem nieźle przywalić. W jej przypadku drewno zostało zastąpione ostrzem. Mogą się one dowolnie wydłużać i skracać, na maksymalnie piętnaście metrów, choć Sav zazwyczaj trzyma je długie na około metr, jest to najpodręczniejsze. Dalej, bo to nie jest jedyna jej zdolność, przez dotyk (czy to ciała czy to broni) może wysysać z kogoś aurę i przetransferować do siebie. Im dłużej trwa dotyk, tym więcej aury zabiera dla siebie. Z racji na swoją rasę nie jest w stanie jej użyć, ale może zrobić coś innego. Aktywować pył w swoim organiźmie dla... różnych efektów. Od przyzwania pioruna, przez spopielenie wszystkiego dookoła, do stworzenia tarczy z twardego światła. Najczęściej po prostu przepuszcza pył przez broń, dając jej odpowiednie właściwości. Aura po paru minutach się rozpływa, bezużyteczna dla byłego właścicela i dla samej dzieczyny.

  • Pochodzenie: Vacuo

Wygląd


Dziewczynie, a właściwie kobiecie, trudno odmówić niespotykanej urody. Zaczynając od wysokiego wzrostu. Mierzy sobie 1.84 m i to nie powstrzymuje przed zakładaniem szpilek. Ktoś tej kobiecie je zabierze, serio, ona potrafi mieć ponad 1.9 m jeśli stwierdzi, że chce. Ma bardzo atletyczne, dobrze zbudowane ciało, po latach treningu. Może jest odrobine za szczupłe, czasem widać, że poza mięśniami nie ma nic na ciele i chodzi częściej głodna niż najedzona, może dlatego, że nie ma pożywienia, a może dlatego, że nie pamięta o jedzieniu. Jej karnacja jest ciemna, spalona wiecznym słońcem pustyni i dość łatwo rozpoznać ją przez to w tłume na innych kontynetach niż Vacuo. W sumie, w Vacuo nie ma tłumów. Dobra. Dalej. Rysy twarzy są niezwykle ostre, łatwo zapadające w pamięć przez swoją specyficzność. Wąskie usta i mały nos dodają do dziwacznego wyglądu, ale elementem jej twarzy, który najbardziej przyciąga uwagę są zdecydowanie elektrycznie zielone oczy, które czasem wydają się wręcz świecić. Spokojnie, to tylko refleksy światła. Wszystko wykańczają włosy w kolorze ciemny blond, które trzyma dość krókie, niewiele ponad linię ramion.
Co do ubioru, zazwyczaj są to dość wyzywające stroje. Cokolwiek od krókich spódniczek i odsłaniających bluzek, po szorty i podkoszulek, gdy temperatura jest wystarczająca (czyli powyżej 40 stopni celsjusza). Z kolei podczas akcji stawia na ubrania, zapewniające kamuflaż. Nie są one może niezwykle piękne, ale na pewno lepiej pozostać niezauważonym jak długo można. No, może jeden element ubioru ma zapadający w pamięć tak, że nie jedna osoba nabawiła się PTSD. Maska. Maska zrobiona z pokruszonych odłamków szkła, odbijająca przerażone spojrzenia ofiar, gdy kat spuszcza na nie swoje ostrze, by zakończyć jej żywot.


Charakter

Sav to na pewno nie jest osoba o jednej twarzy i jednym schemiacie cech i zachowań. Dużo u niej zależy, głównie od tego, z kim i gdzie przebywa. Można jednak u niej wyróżnić dwa główne schematy zachować. Łowczynię i bandytkę.
Wśród Łowców, na misjach czy zwyczajnie w mieście, jest najzwyczajniejszą kobietą na świecie. Dobra, złe określenie, po prostu bardzo trudno ją skojarzyć z plemieniem i ich brutalną działalnością. Chętnie nawiązuje nowe znajomości, niezbyt nachalnie, ale wystarczająco konsekwentna aby przekonać kogoś do siebie. Wesoła i przyjazna, praktycznie nie pokazuje się na mieście bez uśmiechu i śmiechu, podążającego za nią. Jednak, gdy trzeba, potrafi być poważna i cicho czuła, wspierając kaźdego, nawet niedawno poznanego znajomego. Zaoferuje siebie do pomocy czy tylko wysłuchania czyichś problemów, chociaż raczej nie zaoferuje logicznego wyjścia z sytuacji. Skupiona i poważna podczas roboty, nic jej nie podejdzie. A, no i bezwstydnie, czasem żartobliwie czasem nie, flirtuje z każdą interesującą osobą. Naleciałość z bandycjkiej strony.
To może o niej. Bo bandytka nie jest nawet w połowie tak miła jak Łowczyni. Nadal się uśmiecha, ale nie serdecznie. Sadystycznie. Jak drapieżnik, który zaraz zatopi kły w swojej ofiarze i pożre ją. Sarkastyczna, ostentacyjnie flirtująca z każdym, kto się napatoczy. Nie powstrzyma się przed niczym aby zdobyć to co potrzebuje. Mordrestwo, manipulacja, wymiana usług, jest gotowa na każde poświęcenie. Agresywna, gotowa w każdej chwili przyzwać tonfasy i grozić przemocą, której się nie brzydzi ani od której nie stroni. Ucisza się dopiero podczas walki. Wtedy woli nie marnować powietrza na gierki słowne, kiedy może użyć te sekundy na wyprowadzenie dobrego, precyzyjnego ataku.
Która z nich jest tą prawdziwą? Tą, którą przyjmie w sytuacji, gdzie nie musi przed nikim nikogo udawać? Żadna. Pozostawiona samej sobie zapewnie zamknęłaby się, wyciszyła, może dalej uśmiechała się, tym razem smutno i z dezaprobatą dla siebie samej. Na szczęście, życie nie daje jej zbyt wielu okazji na samotny spokój i cichą zadumę. Ciągle coś się dzieje, ciągle jest gdzieś potrzebna. Na imprezie, w pokoju, w barze, w mieszkaniu, w pociągu, w kopani, w centrum dowodzenia.


Cechy


- Naturalne: Wszystkie zwykłych ludzi, nie ma nic wyostrzonego. Wyrożnia ją  idealne rozróżnianie rodzajów pyłu, nie musi go widzieć, aby wiedzieć, co to jest oraz bardzo wysoka odporność na temperatury, dla niej gorąco to +80.
- Nabyte:
- Wysoka odporność na trudne warunki Vacuo. Przyzwyczajona do głodu, odwodnienia, ran i bólu.
- Genialna walka wręcz i bronią. Porusza się szybko i łatwo, uwzgędniając w swoim stylu walki parkour i wymyślne figury gdy chce pokazać swój kunszt, precyzję i dokładne, wykalkulowane ruchy gdy walczy by zabić.
- Szybka. I mówię tu, szybka. Jako, że nie posiada tarczy z aury, nauczyła się tańczyć wokół wrogów z morderczą precyzją i szybkością.
- Potrafi prowadzić samochody, od niewielkich osobowych, do opancerzonych, wojskowych pojazdów Atlasu.
- Swobodnie posługuje się karabinami, ale pistoletem też nie pogardzi. Woli tonfasy, ale nie nadają się one do wszystkiego.
- Pierwsza pomoc. Umie zabandażować ranę, odkazić, wszystko, co potrzebne by przeżyć samemu w Vacuo.
- Przetrwanie.
- Aktorstwo, wykorzystywane przez nią w codziennym życiu.
- Charyzma. Trudno się oprzeć jej urokowi, czy to okrutnego herszta, gdy jest z plemieniem, czy wspaniałej przyjaciółki, kiedy zabawia się z innymi Łowcami.
- Podstawowe:
- Świetnie gotuje.
- Zbuduje ci szałas z paru patyków i płótna.



Wyposażenie

  • Broń: Pod ręką ma zawsze podręczny pistolet, poza tym jej tonfasy od rzeczywistości dzieli tylko jedna myśl.

  • Pozostałe przedmioty:  x15 zastrzyków z różnymi rodzajami pyłu (x4 hard light, x4 ogień, x4 grawitacja i x3 elektryczność).


Historia


Strap yourself, this is going to be a long ride.
Przed Wielką Wojną istniało w Vacuo sławne plemię bandytów, znane ze swojej bezwzględności, okrutności i efektywności. Zniszczenie ich domu odbiło się bardzo mocno na niewielkiej społeczności. Nagle nie mieli co ze sobą zrobić. Byli kryminalistami, niechcianymi w innych królestwach, a ich terytorium łowne nie oferowało już zwierzyny. Nastąpiła znaczna regresja, z wielkiej potęgi stali się tylko bajeczką, grupą ludzi i faunów desperacko próbującą przetrwać w takich warunkach, jakie przypadły im w udziale... 60 lat głodu i desperacji zakończyło dopiero wybranie nowego herszta, Emmeta Havana. Dotychczas rodzina Havanów była tylko jedną z nielicznych mniejszych rodzin w wymierającym plemieniu. Poprzedni herszt zmarł bezdzietnie, a więc kolejny został wybrany. Była to jedna z lepszych decyzji. Emmet przywrócił plemieniu część dawnej sławy. Z rzadkich napadów na wioski i karawany niedaleko granicy z Vale przenieśli się do zorganizowanej działalności przestępczej na skale królestw. Proces trochę trwał i wymagał nie tylko przeszkolenia bandytów na mafiosów, ale też zdobycia znacznych funduszy i zasobów, aby rozszerzać swoje wpływy. Plemię (popularnie nazywane plemieniem Havanów, jako że są głową całej działalności) zaczęło skromnie, przejmując na własność niewielką wioskę, rabując nowoczesne technologie komunikacyjne. Potem były napady na transporty pyłu, na których znacznie się dorobili. Potem było coraz odważniej.  Bezpośrednie ataki na kopalnie, zabójstwa ważnych osób, rabunki dorobkowych sklepów, nielegalny handel broniami i ludźmi, lista była długa. Za życa Emmeta operacje nigdy nie wyszły poza granice Vale. Ale ale! Emmet miał trójkę dzieci. Trojaczki, żeby być dokładnym. Tu zaczyna się historia życia Sav. Była środkową siostrą, na początku życia dość niepozorna. Wiadomo, jako dziecko herszta obawiano się jej od urodzenia, ale do wieku około dwunastu lat nie dawała żadnych powodów by się jej bać. Co się stało w wieku dwunastu lat? Okazało się, dlaczego dziewczynka czuła się tak związana z pyłem...
Zaczęło się dość niewinnie. Ot, grupa bandytów z Emmetem na czele poszli na pustynię, pokazać młodym ich dom i nauczyć co nieco o survivalu w trudnych warunkach. Podczas wyprawy dogoniły ich jednak zmutowane grimy. Sytuacja była beznadziejna, nikt z obecnych nie umiał sobie z nimi poradzić. Grimy podchodziły coraz bliżej mimo desperackich wysiłków bandytów. Niestety, były dużo silniejsze niż te w Vale, a bronie nie zostawiały na nich nawet rysy. Jeden ze zmutowanych Beowolfów zamachnął się łapą w Sav. Dziewczyna była prawie pewna swojej śmierci. Wtedy jednak świat jakby na chwilę stanął w miejscu. Albo znacznie zwolnił. W jej głowie odezwał się tajemniczy głos znikąd. "Pozwolisz się tak po prostu zabić? No błagam, jesteś dużo lepsza niż to. I to jeszcze jakiemuś marnemu grimowi? Ty musisz zginąć z jakimś fanfarem, wybuchem, bo ja wiem!" Głos był dziwny. Dochodził zewsząd i znikąd, powodując u Sav niezwykły ból głowy, który powalił ją na kolana. Ale głos miał rację. Nie chciała umrzeć. Nie tak! "Świetnie, Boże, trochę ci zajęło ogarnięcie. Co powiesz na przysięgę? Jestem tobą, jesteś mną. Od dzisiaj będziesz miała moc aby zabić każdego na swojej drodze. Pokaż im swą potęgę! Niech ludzie i bestie się przed tobą korzą!" Przez dziewczynę nagle przepłynęła jakaś potężna siła, wręcz samoczynnie podnosząc ją znowu na nogi. Świat ruszył. Beowolf też. Ale teraz się nie bała. Wzdłuż jej rąk zmaterializowały się dwa ostrza. Bez wahania uniosła je i zbiła głęboko w pysk potwora. Rozpadł się na czarny dym. Nie pozwoliła reszcie otrząsnąć się z szoku, jaki spowodowała jej nagła przemiana, gnając na kolejne potwory. Broń wydawała się przedłużeniem jej własnego ciała, jakby była tam zawsze. Jej rodzeństwo przebudziło się tego samego dnia (jeśli któreś z nich będzie soulworkerem) i razem, czytając swoje ruchy i intencje wręcz idealnie, zgrywając się w przepiękny, śmiertelny sposób, tak jak tylko rodzeństwo umie. Ich ojciec był w bardzo ciężkim szoku. Nie spodziewał się, że jego własne dzieci będą zmutowanymi ludźmi, o których oczywiście że słyszał, ale nie spodziewał się ich tak blisko. Od tamtego dnia na pustyni rozpoczęły się intensywne treningi młodych, taki talent nie mógł przecież pójść na marne.
W wieku siedemnastu lat zostali wysłani do trzech różnych akademii pod zmienionymi nazwiskami, aby nikt nie dowiedział się kim są i aby otrzymali możliwie najróżniejsze szkolenie bojowe. W każde wolne spotykali się i trenowali razem, nie mogli stracić tej niezwykłej synergii! Sav odbierałą edukację w zimnym, militarnym królestwie Atlas, gdzie poza przygotowaniem do walki jako elitarny Łowca otrzymała też szkolenie wojskowe. I dokładnie tego było jej trzeba. Była na prawdę blisko ze swoją drużyną, z jednym członkiem była nawet w związku, który można uznać za romantyczny. Niestety, zaraz po zakończeniu jej edukacji jej ojciec zmarł. Musiała zostawić za sobą licznych przyjaciół i piękne życie i poświęcić się swojemu prawdziwemu zajęciu. Temu, do którego była przygotowywana od urodzenia. Objęła urząd herszta bez żadnych sprzeciwów.
Bycie bandytką szybko okazało się jej powłowaniem. Z szkoleniem Atlasu stała się jedną z najlepszych jednostek w Plemieniu, na dodatek była w stanie uczyć kolejne osoby niezwykłych zdolności Łowców. Nigdy nie odwracała się od wyzwania, gotowa uczestniczyć w każdym skoku personalnie, nie bojąc się rozlewu krwi i okucieństwa, wręcz lubująca się w zadawaniu swoim ofiarom dodatkowego bólu.
Czasem wciąż się zastanawia, jak wyglądałoby jej życie, gdyby została ze swoją drużyną, ze swoją drugą połówką i żyła uczciwe życie. Ale na to jest już za późno. Świat wie o Lustrzanej Masce, najbrutalniejszym żołnierzu Havanów. Nie ma dla niej odwrotu.

Przynajmniej na razie.



Ciekawostki
  • 1. Jej zdecydowanie ulubionym pożywieniem są lody waniliowe.

  • 2. Ma ukryty fetysz kajdanek. Ale cicho. Nikt nie wie. Ona też nie. Tylko ja.

  • 3.  W innych pociąga ją osobowość, wygląd jest rzeczą ważną, ale drugorzędną. Nie ważna płeć czy rasa. Ludzki mężczyzna jest dla niej równie atrakcyjny co kobiecy faun.

  • 4. Zawsze irytuje ją, jak trudno znaleźć korektor w kolorze jej skóry. No serio, nie jest on aż tak niezwykły!

  • 5. Poza Lustrzaną Maską, ma jeszcze inne pseudonimy, niektóe tylko w plemieniu, niektóre szerzej znane. Rzeźnik, Zima, Kurwa...

Inne Wasze konta

Na razie brak

Powrót do góry Go down
Raijin
Raijin

https://eclipse.forumpolish.com/t178-bog-piorunow#595
PisanieTemat: Re: Sav Havana   Sav Havana EmptySob Kwi 06, 2019 11:31 pm

Akcept
Powrót do góry Go down
 
Sav Havana
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Eclipse :: Offtopic :: Archiwum :: Nieaktywne KP-
Skocz do: